12.

166 7 0
                                    

Dziś obudził mnie płacz mojego synka. Wstałam z łoża i podeszłam do niego. Płakał , miał gorączkę i bardzo ciężko oddychał. Zawołałam Armine ale ona się nie odezwałała. Zauważyłam na biórku jakąś kopertę. Teraz liczył się mój syn. Pobiegłam na rękach z moim synkiem do medyczki. Kobieta go zbadałam i powiedziała ,że ktoś podał mu małą dawkę trucizny. Prawdopodobnie do mleka. Zostawiłam księcia u medyczki pod obserwacją. Sama poszłam w stronę mojej komnaty. Przez ją przeszłam do komnaty moich służących. Zauważyłam Armine. Niestety była trupem. Rozpłakałam się. Byłam wkurzona ba nie wkurzona tylko wściekła. Na to co się stało. Sultanka Hürrem przyszła do mnie a ja opowiedziałam jej całą historie.
- Pani na początku ja a teraz książę !
- Nie bój się. Przy twojej komnacie są straże i będą przy tobie. Zawsze !
- Dziękuję !
Później Sultanka wyszła a ja usiadłam przy stole i rozplątałam list , który leżał tam od rana.

List
Witam Sultanke Firuze !
Jak widzisz twoje dziecko mogła by umrzeć ale podałam mu mniejszą dawkę trucizny. Jak tam twoja służąca Armina. Walczyła ze mną. Zamordowałam ją. Dostałam w głowę od twojej drugiej służącej. Później uciekła. Ciekawa kto będzie następny. Ty czy Sultanka Hürrem ? Może ona a może ty. Jeszcze zobaczę. Ostatnie pytanie jak tam nałożnica Cinhgara ? W lochu nadal ?

Twoja Śmierć !

Po przeczytaniu tego byłam szokowana. Byłam jeszcze w sukni do spania więc się ubrałam w to :

 Byłam jeszcze w sukni do spania więc się ubrałam w to :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ukochana sultana 1(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz