18.

151 9 1
                                    

Dedykacja dla MotakoChan
Poszłam do hamamu umyć się przed pójściem do Cinhgara. Później ubrałam to:

 Później ubrałam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Godzinę później...
- Witaj Firuze !
- Witaj !
- Jak się czujesz ?
- Dobrze. A ty ?
- Nie mogę do siebie jeszcze dojść.
- Naprawdę ?
- O co chodzi ?
- W dzień pogrzebu przyszła do twojej alkovej nałożnica.
- Przepraszam !
- Mam pytanie po co mi dałeś naszynik na znak naszej miłości.
- Kocham Cię !
- Ja też !
Później usiedliśmy do kolacji. Następnie wyszliśmy na taras aby obejrzeć fajewerki na znak naszych nowo narodzonych dzieci.

 Następnie wyszliśmy na taras aby obejrzeć fajewerki na znak naszych nowo narodzonych dzieci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Napiliśmy się szerbetu i poszliśmy spać.

Następny dzień...
Obudził mnie Cinhgar ,że jest śniadanie. Usiadłam obok mojego ukochanego i zjadłam posiłek. Później Elif przyniosła Kösem , Achmeda i Abdallucha. Razem spędziliśmy poranek. Kiedy wróciłam do swojej komnaty ubrałam swoją niebieską suknie. Asibike przyniosła mi wielkie pudełko. Otworzyłam je a tam spał malutki , biały piesek. Na kartonie była kartka.

To dla mojej ukochanej na przeprosiny.

Piesek był cudowny. Achmed od razu zaczął się z nim bawić. Wyszłam z nimi do ogrodu bawiliśmy się w śniegu. Spotkałam tam Elis.
- Witaj Elis ! Jak twoja ciąża ?
- Witaj Pani ! Dobrze , za niedługo urodze.
- Bardzo dobrze !
Odprowadziłam ją do haremu w którym Sultanka Mirimach kłociła się z jakąś dziewczyną. Podeszłam do nich i się ukłoniłam. Tą dziewczyną okazała się Melek.
- Pani o co chodzi ?
- Podejrzewam ją o zabicie mojej matki !
- Czemu ?
- Nie było jej w dniu śmierci a na drugi dzień przyszła wystraszona.
- Tak to ja zabiłam Arminę i Sultanke Hürrem- krzykneła Melek.
- Dlaczego to zrobiłaś - spytałam.
- Sultanka Mahidenran mnie szantażowała ,że jak nie zabije Sultanki Hürrem i nie otruje księcia Achmeda to wrzuci mnie i moje córeczki do morza w workach.
- Straże - krzykneła Sultanka
- Tak Pani ?
- Zabrać ją i Sultanke Mahidevran do lochów.
- Zaopiekuje się twoimi córeczkami Melek - krzyknełam.

Ukochana sultana 1(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz