Rok później... Dziś niestety Cinhgar wyjeżdża na wojne. Poszłam do hamamu. Szybko się umyłam i ubrałam w to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Później zjadłam śniadanie. Po zjedzeniu posiłku poszłam do komnaty Sultanki Hürrem. Były tam wszystkie dziecki Sultanki i ja z moją słurzącą Arminą i moim synkiem. Cinhgar pożegnał się z wszystkimi i najczulej ze mną. - Firuze będę pisał do ciebie listy. Jesteś moją ukochaną. Będę za tobą tęsknić. I za tobą i za naszym dzieckiem. - Kocham cię Cinhgar ! Pocałował mnie i wyszedł z komnaty. Ahmed poczuł brak jednego rodzica i się rozpłakał. Wzięłam go na ręce i zaczęłam go kołysać. Razem z Arminą poszłyśmy do haremu. Wybrałam sobie następną słurzącą. Wybrałam dziewczynę o imieniu Asibike. Kiedy dotarliśmy do komnaty Armina poszła położyć Ahmeda a Asibike przyniosła mi późne śniadanie. Strasznie bałam się o mojego ukochanego. Wtedy do mnie doszło ,że mam dzień wolnego bo jutro jadę z Sultanką Hürrem do fundacji. I korzystając tego ,że Ahmed śpi. Założyłam pelerynę i wyszłam do ogrodu. Zobaczyłam jakąś kobietę , wielką kobietę. Podeszłam do niej i dałam jej chusteczkę. Usiadła koło niej i zaczęłam rozmowę: - Co się stało ,że płaczesz ? - Widzisz Sultanko mnie ! - Tak ! - I kogo widzisz ? - Piękną kobietę , która ma ładne oczy. - Naprawdę ? - Oczywiście ! - Jak ma Sultanka na imię ? - Firuze ! A ty ? - Elis. - Przyjdź do mnie dziś na kolacje. Elis poznasz mojego synka ! - Bardzo dziękuję za zaproszenie. Po rozmowie odeszłam. Poszłam do ogrodu tylko Cinhgara. Mój ukochany pozwala mi tam wchodzić. Myślałam jak tu dziewczyny z haremu przywrócić na swoją stronę. Wpadłam na pomysł ! Jutro pójdę do haremu z sakiewkami.
Wracając do swojej komnaty zawirowało mi się w głowie zemndałam.
Obudziłam się w mojej komnaty. Armina powiedziała mi o dobrej nowinie. Jestem przy nadziei. Będę miała kolejne dziecko. Napisałam do Cinhgara list.