♥7♥

767 55 0
                                    

Reszta dnia w szkole minęła tak jak zwykle patrzeniem się przez okno i przysypianiem.

Już miałem wychodzić ze szkoły kiedy zatrzymał mnie, zgadnijcie kto? Tak, Jimin, natrętna kluska.

- Wracasz do domu? Moge wrócić z tobą? Proszę. - popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem.

- Czemu tak nalegasz? - zapytałem podnosząc jedną brew.

- Powiem tak, są tutaj ludzie którzy za mną nie przepadają i nie chciałbym na nich wpaść sam. - odpowiadział, zsówając wzrok na swoje buty.

~ Nie oni jedyni nie przepadają ~ pomyślałem. - Dobra, ale trzymaj się minimum metr z tyłu, okej!? - zgodziłem się bo wiedziałem jak to jest być znęcanym przez innych. W młodszych latach byłem przez innych bity popychany i innego typu rzeczy, ale to inna historia.

Wszliśmy ze szkoły, zacząłem iść w strone swojego domu nie zwracając uwagi czy ten chłopak idzie za mną czy nie. Odwróciłem się lekko do tyłu i ujrzałem drobną sylwetkę, patrzył się cały czas w dół i czasami przyśpieszał aby utrzymać ten metr odstępu.

Zatrzymałem się nagle przy knajpie w której byłem rano, zawsze jak wracam do domu biore coś na wynos, aby zjeść w domu. 

Chłopak wpadł na moje plecy i się przewrócił.

- Przepraszam... - wstał szybko i zaczął się otrzepywać. Przekręciłem tylko oczami.

- Ah... - patrząc przez szyby widziałem dużą kolejkę nie chciałem w niej stać więc poszedłem dalej.

- Czemu się nagle zatrzymałeś? - zapytał podbiegając do mojego boku.

- Metr! - odparłem.

- A zapomniałem... - usłyszałem ciche westchnięcie gdzieś za plecami.

Droga minęła szybko, zanim się spostrzegłem byłem tuż przed moim domem. Brunecik nadal był za mną.

- A ty nie idziesz do domu? - zapytałem patrząc pytająco na chłopaka.

- Mieszkam tutaj. - wskazał dom znajdujący się zaledwie koło mojego.

~ Zajebiście ~ pomyślałem. Spojrzałem jeszcze raz na chłopaka i wszedłem przez furtkę na teren domu.

- Do jutra! - zawołał.

Nie odpowiedziałem i poprostu wszedłem do domu.

I'm not myself ; yoonmin ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz