Otworzyłem drzwi klasy i wszedłem do niej. Na moje szczęście nauczyciela jeszcze nie było. Przeszedłem między ławka i kierując się ku swojej i zauważyłem, że Jimina nie było.
Usiadłem, skrzyżowałem ręce na ławce i położyłem na nie głowę wpatrując się martwym wzrokiem (tak martwym bo prawie nie mrugałem) przez okno.
W połowie lekcji nauczyciel przyszedł, przyprowadzając też pobitego chłopaka. Szedł do ławki z maską na twarzy, widziałem jak inni się na niego patrzą i szepczą coś do siebie. Spojrzał na mnie przekrwionymi oczami od płaczu. Odwróciłem wzrok zajmując się wiercenie dziury w drugiej części budynku, którą było widać z okna.
- Yoongi... - szepnął do mnie młodszy.
Nie zareagował, nie chciałem z nim o niczym rozmawiać, już i tak za bardzo się do mnie zbliżył.
- Yoongi. - szturchnął mnie palcem w łokieć.
- Przestań. - odpowiedziałem, odsuwając rękę.
- Widziałeś to wszystko, prawda? - zapytał. - Pytam czy widziałeś! - podniósł nieco głos.
- Spierdalaj okej? - odpowiedziałem podnosząc głowę.
W jego oczach ponownie nagromadziły się łzy. Odwrócił się do mnie plecami i położył głowę na ławkę szlochając po cichu.
Wiedziałem że długo nie wytrzymam. Wziąłem plecak z pod ławki i akurat równo z dzwonkiem wstałem i wyszedłem z klasy, a potem ze szkoły.
Moja wena ucieka razem z moim katarem na chusteczkę. Ktoś umie ją przywracać!?
❤️🖤❤️🖤❤️🖤
CZYTASZ
I'm not myself ; yoonmin ✔️
Fanfikce"-Nie jestem tym za kogo mnie uważasz. -To kim jesteś?" Yoongi po traumatycznych sytuacjach z przeszłości nie ufa ludziom jak i samemu sobie. Odtrąca każdego kto chce się do niego zbliżyć. Krótkie rozdziały. Małą częstotliwość dodawanych rozdziałów...