17

5.4K 193 52
                                    

- Po prostu Cię potrzebuję Lauren.- Szepcze szlochając cicho, znamy się krótko, za krótko, ale co mogę zrobić jeśli coś do niej czuję? To uczucie jest za silne na moje słabe przemęczone serce, nie mogę tego tłumić w sobie. Pragnę jej. Pragnę jej jak nikogo innego nie pragnęłam, nie obchodzi mnie fakt, iż ma dziewczynę, chcę tylko być w jej ramionach. Tak wiele pragnę?

- Kochanie, czemu wybiegłaś stamtąd?- Wzięła moje zimne dłonie w swoje, pocałowała ich knykcie i spojrzała mi głęboko w oczy, jej dwa szmaragdy są tak piękne, mogłabym patrzeć na nie godzinami.

- Masz takie piękne oczy.- Szepcze, po chwili sobie zdaję sprawę z moich własnych słów, odwracam wzrok, bo wiem, że już jestem cała czerwona ze zawstydzenia, po co to pogarszać.- Um... znaczy...

- Uciekłaś stamtąd bo mam piękne oczy Camzi?- Zachichotała, ona nawet chichocze pięknie, jest w niej jakaś wada? Nawet fakt, że jest strasznie zboczona nie przeczy z tym jaka ona nie jest cudowna, miła, kochana, skromna, piękna, wiecznie uśmiechnięta, radosna, wesoła, dobra STOP, chyba za dużo wymieniłam.

- N-nie Lauren.- Wzdycham.- Ja po p-prostu ech.- Gubię się we własnych słowach, to właśnie przez tą kobietę, ona tak na mnie działa.

- Spokojnie Camz, już mówiłam, mamy czas.- Podnosi dłoń, żeby przyłożyć ją do mojego policzka, jezu jakie ona ma gładkie dłoni. Gładzi kciukiem moją skórę, a ja rozpływam się pod jej dotykiem.

- Nie mogłam powiedzieć tak.- Szepnęłam skołowana, czuję jak szybko biję mi serce. To źle wróży, bardzo źle

- Camz wszystko okej?- Marszczy brwi, czuję jak powieki mi się zamykają, nie tylko nie to, nie w tej chwili! Nie chcę żeby to widziała, niech to się nie dzieję.- Camz?- Jej stłumiony głos jest coraz cichszy.- Dzwonię po pogotowie, kochanie jestem przy tobie, wszystko będzie.- Na tym skończyła się jej wypowiedź, nie usłyszałam nic więcej.

4 lat wcześniej

- To mają być niezapomniane wakacje! Chłopacy, plaża, gorące słońce no i oczywiście dziewczyny dla naszej Camili.- Jak to Dinah musiała wspomnieć o mojej orientacji, nie kryję się niewiadomo jak z tym, ale jednak, to trochę krępujące. Wszyscy są hetero, a ja jedyna homo, to dziwne.

- Oj już przestań pieprzyć Dinah Jane.- Lekko się śmieje i opieram głowę o ramię przyjaciółki, zaczynam śpiewać pod nosem piosenkę, która leci w radiu, gdy przerywa mi głos mojego taty.

- Camila jak ty się wyrażasz dziecko?- Zaczyna się śmiać ojciec, oj tam, to, że mam 15 lat nie znaczy, iż jestem niewiadomo jaka mała tak? Chyba

- Dobrze tato, przepraszam. Kiedy w końcu będziemy na miejscu?- Marszczę brwi, mieliśmy jechać godzinę, a jedziemy już półtora, trochę to irytujące.

- Nie wie słońce, w radiu mówią, że są jakieś korki, bo był wypadek samochodowy przez co zamknięte są niektóre drogi.- Wzdycham ciężko, czemu musi to tak długo trwać?

- Oj tam Camila nie marudź.- Mówi przyjaciółka.

- Zam...- Nie dane mi dokończyć, ponieważ czuję mocny ból w głowię i sercu, tracę przytomność. Nie wiem co się dzieje.

...

- Zwieźcie dziewczynę na salę operacyjną, już!- Słyszę głos jakiegoś obcego mi mężczyzny. Gdzie ja jestem do cholery? tak ciężko otworzyć mi powieki, ale dlaczego?

- Camila kochanie, wszystko będzie dobrze, tatuś jest przy tobie dziecko.- Tym razem odzywa się mój tata. Czy on płaczę? Poczułam ukłucie w sercu, już nic nie słyszałam.

...

- Pana córka jest w dość ciężkim stanie, ale serce powinno dobrze funkcjonować. Szkło, które utknęło w niej sercu razem z nim zostało operacyjnie usunięte. Posiada teraz inne, trzeba bardzo o nią dbać, przez to co się stało może mieć problemy z sercem, zbyt mocne denerwowanie skutkuje trafieniem do szpitala, proszę Pana.- Znowu słyszę głosy, czy ja mam serce kogoś innego? Jak to? Co się właściwie stało? Czemu jestem w... nawet nie wiem gdzie.

- Camila?- Otwieram oczy.- Jezu kochanie, wszystko okej? Dobrze się czujesz?- Pyta ze zmartwioną miną.

- Yhm.- Tylko tyle w tej chwili jestem wstanie z siebie wydusić.

- Trafiłaś do szpitala, mieliśmy wypadek samochodowy, Dinah i mi nic nie jest, ale ty potrzebowałaś nowego serduszka wiesz? Masz je i musisz o nie dbać kochanie.- Całuję mnie w skroń i przeczesuję dłonią moje włosy, kocham bardzo mojego tatę jak i mamę, są oboje najlepszymi osobami w moim życiu.

4 lata później...

Otwieram oczy i oślepiają mnie lampy, znowu szpital, tak bardzo go nie cierpię, ilekroć ratuje mi życie, to i tak go nienawidzę.

- Camila?- Podchodzi do mnie Lauren, ona tu w ogóle jest? Czemu nie została z Lucy? Lecz i tak cieszę się, że jest przy mnie, potrzebuję jej.

                /////////////////////

Miałam się uczyć, a nie pisać rozdział 😥😥

Co tam jak tam?

Co myślicie o tym rozdziale hmmm?? 😏

Co myślicie o tym rozdziale hmmm?? 😏

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wow, 7k. Ja liczyłam na góra 300 wyświetleń, ale wow jestem pod wrażaniem, a najcudowniejsze jest to, że ta liczba rośnie ciągle w górę.

A i tak w ogóle, co do innych książek to powiem tak, Tinder najlepiej mi się piszę i nie chcę jak narazie tego zmieniać, moja wena i tak powoli mnie opuszcza lecz przez nią ponad 10 rozdziałów napisałam. Jestem pod wrażeniem patrząc na to, iż moja wena trwa najwyżej 3 rozdziały i nara, nie ma jej. Więc kontynuując do innych książek lub po prostu tej z Camren „Time Love" to postaram się z całych sił żeby napisać kilka rozdziałów lub! Będę pisała jak tutaj, na bieżąco i publikowała, chociaż moje lenistwo jest ponad skalą. Nie chcę, żeby osoby, które czytają moje inne książki mnie opuściły. Jeśli są tutaj pisarze w stylu moim ( wg pisarze, tak można to nazywać? 😂) to chyba rozumiecie mój tok myślenia, tak wiem jest dziwny. Jestem tylko kobietą, a uwaga kobieta to też człowiek i może być zmienna, tak jest w moim przypadku oczywiście.

Zboczuszki, dziubaski i inne takie słodkie nazwy widzimy się jutrooo ❤️❤️❤️

To chyba tyle, papatki dziubaski ❤️❤️

Tinder | CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz