Rozpakowanie się zajęło mi jakieś 30 minut. Popatrzyłam ostatni raz czy wszystko jest poukładane i na swoim miejscu- uwielbiam porządek.
Po upewnieniu się ze wszystko jest w porządku położyłam się na łóżko z zamiarem chwilowego odpoczynku. Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi;[T.I]: proszę...- powiedziałaś z mozołem.
Tord: witaj słonko~-powiedział to chłopak wchodząc do Twojego pokoju i zamykając za sobą drzwi
[T.I]: uhr... zamknij się, nie wkurzaj mnie tymi pustymi słówkami. Po co przyszedłeś?
Tord: a tak pogadać- w tym momencie zrobil coś w stylu lenny face- i zobaczyć jak tam u mojej księżniczki~
[T.I]: po pierwsze: nie nazywaj mnie księżniczką i do tego Twoją, bo nie jestem niczyją własnością. Po drugie: niby o czym mielibyśmy rozmawiać, zboczeńcu.
Tord: oj no dobra, daj spokój. Widzę, że masz porządek w pokoju... nie to co ja, może byś do mnie przyszła i posprzątała?~
[T.I]:nie idioto, nie jestem jakąś sprzątaczką!!! Jeżeli to ma być Twój podryw- to jest kiepski. Ghrr.
I w tym samym momencie sprzedałam mu liścia w twarz. No co, zdenerwował mnie tym. Nie jestem feministką, ale to już przesada.
Tord: auć, a to za co?
[T.I] : uhh ty już wiesz za co.... a teraz wyjdź z mojego pokoju!!!
Tord: spokojnie moja droga~
Podszedł do mnie i momentalnie znalazł się nade mną, gdyż dalej leżałam na łóżku.. Włożył jedną rękę pod moją koszulkę i zaczął leciutko jeździć mi po brzuchu, a druga robotyczna ręka przytrzymywała mi noje obie ręce, które przełożył za moją głowę.
[T.I]: Spadaj ze mnie zboku! Zostaw mnie!- próbowałaś się jakoś wyrwać, ale na daremno.
•Per. Toma•
Przypomniałem sobie to wszystko, byłem głupi i zły na świat, dlatego wyżywałem się na słabszych... a takim kimś była ona... strasznie tego żałuje. Jestem cholernym idiotą... ło cholerę to zrobiłem.Bardzo się zmieniła, wygląda jeszcze piękniej niż wcześniej i to ciał- uhh o czym ja myślę, nie jestem taki jak Tord. Stop.
Huh? Czy ja słyszę jakiś krzyk? Co tam się dzieje? Czy to jej?... czemu ona krzyknęła;[T.I]: Spadaj ze mnie zboku! Zostaw mnie!
Nie no nie mów mi ze Tord jest u niej. Pójdę tam... nie chce żeby ten pacan ją dotykał i szantażował czy w najgorszym wypadku zgwałcił... ja mam tylko prawo ją dotknąć jak już ale nie krzywdząc. Czy ja coś do niej poczułem, czy to tylko jest fałszywe? Lepiej może przestane rozmyślać i tam pójdę zanim stanie się coś złego.
•Per. Twoja•
[T.I]: Złaź!!!! Proszę zostaw mnie!!Tord: wiesz.... może się trochę pobawimy?!
Krzyknął prawie na cały dom. Co za debil. Mimo to mam złe przeczucie, że on chce zrobić to... zgwałcić...
W pewnym momencie drzwi się otworzyły i zauważyłam jak Tom wszedł do pokoju.
No to super dwóch na jedną..Łzy ściekały Ci po policzkach już od momentu kiedy zaczęłam krzyczeć, a teraz jeszcze ON doszedł.. już wiem co będzie... ale zaczekaj.
Tom nie wydawał się jakby miał do niego dołączyć, podchodził po cichu tak żeby go usłyszano. Podszedł od tyłu do Torda i zrzucił go ze mnie na ziemieTom: prędzej ja pobawię się z Tobą, ale w torturowanie idioto!
Tord: hehe jasne~ A może chcesz się do mnie dołączyć?~
CZYTASZ
Moja pierwsza miłość Tom x Reader
FanfictionŻycie [T.I] obraca się o 180 stopni, kiedy postanawia zamieszkać wraz ze swoim przyjacielem, dręczycielem i kilkoma innymi osobami. Kiedy wszystko wychodzi na jaw- rozwiązuję się, a Ty, powoli oddajesz się w ręce miłości.. Co wydarzy się dalej? Jaki...