(Ten rozdział zostawiam do poprawki na sam koniec)
Tom: i jak było?[T.I]: super! Tylko mam ci coś do opowiedzenia *opowiada* może wiesz coś o tym więcej?
Tom: ach ja tez miałem tak, podobno zaraziłem tym również w radioaktywnym miejscu. Potrafię to opanować, ale nie wchodzę w żadne wymiary. Nauczyłem się jakoś z tym żyć.
[T.I]: mhm ok. Dziękuje
~W waszym domu~
[T.I]: cześć! Wróciłam!Wszscy: hej!
Odrazu wbiegłam do góry, weszłam do łazienki, przebrałam się w piżamę i wbiegłam do pokoju. Walnęłam się plackiem na łóżko i zasnęłam. To był wyczerpujący dzień.
________________________
W środku nocy obudziłam się przez ciepło, które poczułam na plecach. Przewróciłam się na bok i zobaczyłam Toma, tak słodko spał UwU ale jak rano wstaniemy to się go.~Ranek~
Obudziłam się. Spojrzałam na zegarek- 5:26- nieźle. Spojrzałam się na bok łóżka gdzie powinien być Tom. Był tam i dalej spał. Postanowiłam wybrać sobie na dzisiaj ubrania. Podeszłam do szafy iiiiii..... nie ma ubrań....... a no tak wszystkie poszły do prania a jeszcze go nie było suuuuupciooooooo.Ty: *szept* super i co ja teraz założę...
Nie chce nikogo budzić ale có- zmyśli przerwał mi głos;
Tom: mogę Ci pożyczyć jak chcesz...
mamy podobne rozmiary...Ty: oooo dzięki kotek....
Tom: nie ma sprawy idę do pokoju
Ty: po co?
Tom: hehe a w czym chcesz chodzić?
Ty: aaa dobra XD
Poszedł po ubrania. Wystarczy czekać i założyć.... albo możeeeeeeee jak jesteśmy parą już długo to w sumie coś się wydarzy
Tom: już jestem
Ty: to dobrze... mam do Ciebie pytanie...
Tom: jakie?
Ty: chciałabyś mieć teraz dzieci?
Tom: jasne! To znaczy jasne...
Ty: hihi spoko, daj przebiorę się....
Tom: okej
Ty: a gdzie wychodzisz?
Tom: no żebyś się przebrała spokojnie....
Ty: Tom głuptasie zostań
Tom: emm... okej? Jak chcesz ;)
Ty: oczywiście ze chce 😏
Tom: mrau 😏
Rozebrałam się do samego stanika i majtek. podeszłam do Toma i usiadłam mu na kolanach przodem do niego. Był trochę zdezorientowany więc puściłam mu oczko i pocałowałam. On odwzajemniał wszystko byliśmy przyklejeni do siebie z jakieś 2 minuty. Podeszłam do drzwi i je zamknęłam na klucz. Tak żeby nam nikt nie przeszkadzał.
Zaczęliśmy się znowu całować.~tydzień później w jadalni~
Zbiegłam po schodach jak poparzona:
Ty: Tom! Tom! Tom!
Tom: co stało? Możesz nie krzyczeć?
Ty: przepraszam ale stało się coś super, ze trudno nie krzyczeć
Wszyscy się na mnie spojrzeli
Tom: a co to takiego? Dostałaś podwyżkę? Wygrałaś w Totolotka?
Ty: nie! Jestem w pierwszym tygodniu ciąży!!!!!
Tom: wow!!! Będziemy mieli dziecko! Znaczy już mamy!
Reszta: gratulujemy wam!
Ty i Tom: dziękujemy.
Ty: idę powiedzieć mamie.
Tom: okej :3
~w pokoju~
Wbiegłam do pokoju i wykręciłam numer do mamyM: tak córciu? Coś się stało?
Ty: tak! *pisk ekscytacji*
M: jejku nie piscz tak. I co się stało?!
Ty: przepraszam, ale dzisiaj się dowiedziałam ze jestem w pierwszym miesiącu ciąży!
M: jak super! Kiedy?
Ty: tydzień temu o 5:35 heh wiesz co się stało.
M: tak, gratuluje!
Ty: dziękuje! Idę coś zjeść mamo, jestem głodna hehe
M: dobrze, uważaj!
Ty: tak wiem spokojnie, to pa~
M:pa kotku~
I się rozłączyłam. Zeszłam na dół zjadłam śniadanie.
Resztę dnia spędziłam leżąc w łóżku.
___________________________
No to zbliżamy się do końca koteczki :3 jeszcze tak z 3/4 rozdziały i koniec... chyba ze ktoś będzie na resztę zdarzeń trochę pomysłów przysyłał, ale jeszcze się zastanowię. I jak podobało się? Mam nadzieje ze tak. To do zobaczenia koteczki! 😸😽
Słów:819
CZYTASZ
Moja pierwsza miłość Tom x Reader
FanfictionŻycie [T.I] obraca się o 180 stopni, kiedy postanawia zamieszkać wraz ze swoim przyjacielem, dręczycielem i kilkoma innymi osobami. Kiedy wszystko wychodzi na jaw- rozwiązuję się, a Ty, powoli oddajesz się w ręce miłości.. Co wydarzy się dalej? Jaki...