12.

44 6 1
                                    

Dylan

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Nie chciałem schodzić na dół. Po prostu byłem wykończony. Wstałem z łózka i otworzyłem okno które było skierowane na ulicę.

-Tak!? Wykrzyczyczałem przez okno. Zza wejścia do moich drzwi wyłoniła się głowa Thomasa i Willego. Zaczekaj co?! WILL JEST TUTAJ PRZY MOIM DOMU OJ FAAAK ;)

-Hey. Powiedział Will z szczerym uśmiechem na twarzy.

zbiegłem od razu na dół i otworzyłem drzwi. Byłem bardzo zdezorientowany. Thomas i jego "wróg" stoją kolo siebie patrząc na mnie z  uśmiechem. No wtf? A więc byłem bardzo zszokowany.

-Ah właśnie tak Willowi jest przykro. Jesteśmy znowu przyjaciółmi? Można tak powiedzieć bo nie wiem. Spytał Thomas i spojrzał w stronę Willa.

Ten tylko kiwnął głową i spojrzał znowu na mnie. Oraz się uśmiechnął. No kurde co jest z tym typem NIE TAK?!

Wpuściłem Thomasa i jego "przyjaciela" do środka. Nie był bym takim dupkiem który nie wpuści znajomych do domu.

-chcecie kawę?

-nie dzięki. Powiedział Thomas
-ja też dziękuje. Rzekł od razu za Thomasem, Will.

Wkurzało mnie to że ten który zranił Thomasa siedzi w moim domu. Jednak nie chciałem go wyrzucać z mojego domu to by było zj****e.

-A co tam w szkole? Spytałem popijając moją kawę.

-nic ciekawego się nie działo więc No oprócz że się pogodziliśmy. To nic. Powiedział Will trudno do zrozumienia No ale cóż.

-Dylan mogę cię poprosić na słówko?
Spytał Tommy.

-Ta.

|
|

-a więc co chcesz? Spytałem znudzonym głosem.

-dlaczego nie by... CO TY MASZ NA policzku. Przy ostatnim słowie jego głos ścichł tak Jakby zdał sobie sprawę z tego co się stało.

-twój tata cię zbił... powiedział mega cichym głosem i pogłaskał mój policzek wpatrując się w sine miejsce.

-zostaw! Krzyknąłem
-proszę... spojrzałem głęboko w jego oczy i poleciała mi znów mała łezka która odbijała się w słabym świetle.

-p-przepraszam. Odsunął się.

-to ja przepraszam. Chwyciłem go za rękę i powiedziałem jeszcze jeden raz

-przepraszam cię bardzo...

-jest Okey. Uśmiechnął się i pociągnął mnie za rękę do kuchni gdzie siedział ten debil.

-A wy to c...

-nie pytaj. Powiedział nieco głośniejszym głosem Thomas.

-Dobra dobra już uspokój się. Zaśmiał się debil.

-Will wychodzimy. Krzyknął Thomas do kolegi, rzucił mi oczko i wyszedł z domu.

W tym momencie byłem mega zdezorientowany. Nie wiedziałem o co chodziło Thomasie.

|
|

Wybiła godzina 22:00. Mamy oraz taty Dalej nie było.

-Co tak długo nie ma mojej Matki? Dobra po tacie się nie dziwie pałęta się na 100% gdzieś po mieście i chleje jak nie wiem co. Mamrotałem pod nosem.

Ktoś właśnie zapukał do drzwi. Otwarłem z nadzieją że to była moja matka. Myliłem się. to był mój ojciec. Odetchnąłem i poszedłem do mojego pokoju. W każdym razem próbowałem.  Gdy on mnie zatrzymał, próbowałem się uwolnić lecz on mnie przytulił mocno i powiedział.

-przepraszam cię mój synu bardzo cię przepraszam. Tak bardzo mi przykro że nie umiem się niekiedy powstrzymać i wybucha w mnie agresja kiedy pije te świństwo. Przepraszam. Zaczął szlochać.

-To byś mógł się w końcu na prawdę zaczął leczyć. Nie tylko praca praca praca. Wiesz jak to wkurza ciągle musieć myśleć że moja rodzina jest taka jak wszystkie inne normalne, miłosne i zawsze wesołe rodziny?! Kurna wiesz co? Teraz na prawdę nie chciałem go już znać. Nienawidziłem go w tym momencie. -NIE CHCE CIĘ ZNAĆ!

Wszystko w mnie wybuchło. Wyszedłem drzwiami które były jeszcze otwarte i zamknąłem je za sobą z głośnym hukiem.

Szedłem małą dróżką w parku. Zaczęło się ściemniać i robiło się chłodno. Usiadłem na jednej z ławek i położyłem się na niej. Nie chciałem gadać o tym Thomasie. Ufałem mu bardzo ale w tym momencie chciałem być sam.

Leżałem na tej ławce i rozmyślałem o ostatniej sytuacji. Zerknąłem na zegarek i było coś koło 22:00. W pewnym momencie słyszałem z małego lasu na mną kroki.

-Halo? Spytałem od razu wstawiając i rozglądając się do o koła.

-Hey. Usłyszałem za sobą a gdy się odwróciłem nie uwierzyłem własnym oczą.

______________________
Tym tym tym! No sorry że nie pisze regularnie niekiedy mam ochotę nie kiedy nie. Przez tydzień nie będę mogła pisać ponieważ jestem na wycieczce klasowej sryy😭 No ale spróbuje potem nadążyć z tym wszystkim. Obiecuje💕😽 paaa

💟I Want to understand you || DYLMASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz