14

60 2 1
                                    

Thomas 

Widziałem jak Dylanowi nie chciało się jeść. Nie chciałem go zmuszać ale zjadł to nawet po tym jak został uderzony w brzuch. Kurcze czuję się źle że nie umiałem go ochronić przed tym ciosem. Ale musiałem coś zrobić. Kto wie? Na pewno ma kontakty wielu gwiazd na swoim telefonie, które prawdopodobnie nie mógł nikomu podać. Było widać po tym że czuł się wykończony. Bardzo mi go szkoda. Ale nawet jak by miał teraz u mnie zostać na dłuższy czas, nie miałbym nic przeciwko. szczerze to- zacząłem myśleć ale kolega mi przeszkodził

-Thomas... Thomas! Powiedział kolega trochę głośniej. O wiele za dużo myślę. Ocknąłem się i spojrzałem na Dylana po czym wstałem i odniosłem jego talerz i włożyłem go do zmywarki. 

-Przyniosę ci poduszkę i kołdrę do spania, oraz coś do przebrania okey? Odparłem i ruszyłem do góry ale zostałem zatrzymany przez zaspanego Dylana. 

-Nie... chcę spać z tobą... Wymamrotał, na co ja zareagowałem zszokowaną miną. Byłem zdezorientowany. Poczułem jak w moich okolicy moich Policzek gotuje się moja krew i zaczynam się zarumieniać. Trochę zawstydzony, przytaknąłem i odparłem.

-D-Dobra.. dam ci jakieś ubrania do łazienki, więc proszę się iść przebrać i po prostu pójdź do mojego pokoju Ogarnę tu tylko trochę i przyjdę więc nie krępuj się po prostu zasnąć. 

Z Dylanem ruszyłem do góry i podałem mu jakąś koszulkę oraz spodnie sportowe. Oczywiście je wziął i poszedł do łazienki. W tym czasie też się przebrałem i poszedłem na dół żeby ogarnąć trochę jak moja matka spała na kanapie. Ogarnąłem w kuchni oraz posprzątałem trochę w salonie. Potem wróciłem do pokoju i zastałem już śpiącego Dylana. Na moją twarz wkradł się uśmieszek. Położyłem się obok niego i zerknąłem pod jego Koszulkę, będąc ciekawym czy dostał po mocnym Ciosie jakiegoś Siniaka. Westchnąłem jak zauważyłem jasnofioletowe miejsce. Zakryłem miejsce jego Koszulką i odwróciłem się w drugą stronę żeby nie zajmować dużo miejsca. Po chwili poczułem Dylana ciało, wtulone w moje i zacząłem się rumienić. Nie cierpię tego uczucia kiedy się rumienie, pomyślałem i zamknąłem oczy. Po chwili usłyszałem słowa Dylana.

Dylan 

Byłem w łazience kiedy rozebrałem moją koszulkę i zobaczyłem fioletowe miejsce. Bolało mocno ale nie chciałem mówić o tym Thomasowi. Byłem zawiedziony faktem, że nie mogłem obronić siebie. 

Przebrałem się i poskładałem moje rzeczy i położyłem je na krzesło w Thomasie Pokoju. Położyłem się na jago łóżku i po kilku minutach Thomas wrócił. Prawie spałem, ale poczułem jak mój kolega podniósł moją koszulkę. Nie chciałem żeby widział, ale nie chciałem go przestraszyć faktem, że prawdopodobnie myślał że już spałem. Jak się odwrócił, postanowiłem się to niego przytulić. Nie czułem się nigdy tak swobodnie jak koło niego. Od tego momentu jak spotkałem go na ulicy, wydawał mi się mega sympatyczny. Nie wiedziałem że kiedykolwiek będę czuł tak mocnej przyjaźni wobec chłopaka. Byłem zdezorientowanym faktem, że nie wiedziałem czy to co czuje na prawdę jest tylko przyjaźnią. Byłem zagubiony. 

-Dziękuję Thomas. Dziękuję za wszystko. Powiedziałem i wtuliłem moją głowę w jego plecy. 

|

|

Thomas

Wstałem rano o 11 co było do mnie jakoś niepodobne. Miałem zawsze budzik na 9. Tym razem nie wstałem o tej godzinie. Gdy spojrzałem na mój telefon i próbowałem go włączyć, wszystko stało się jasne. Nie wstałem, ponieważ mój telefon się wyładował. Dylan dalej był w mnie wtulony jak jakiś Koala. Szczerze było to trochę urocze. powoli wydostałem się z jego uścisku i ruszyłem do łazienki, po czym zaskoczyłem się własny odbiciem. Moje włosy to była czysta masakra. Pomoczyłem je trochę i potem je wysuszyłem suszarką lecz nie dało to dużo. Wyszedłem z łazienki i wróciłem po nowe ubrania i zastałem Dylana który własnie wstał. 

-Dzień dobry. Powiedziałem z miłym uśmiechem. 

-Dzień dobry Thomas. Jak się spało? Odpowiedział Dylan. 

-A dobrze. Dziękuje że pytasz. Mogę się założyć że też ci się dobrze stało po tym jak się w mnie wtuliłeś. Zaśmiałem się i popatrzyłem na Dylana który wydawał się zaszkoczony.

-No ey nie bądź taki sztywny! dodałęm i zaśmiałem się. Nie dostałem odpowiedzi i powiedziałem mu żeby się przebrał a że ja zrobię śniadanie. Podłączyłem szybko telefon a potem powędrowałem na dół do kuchni i znalazłem notatkę od mojej mamy 'Zrobiłam dla was Śniadanie Lovebirds' napisała na co sie zarumieniłem jeszcze raz. Wyrzuciłem Karteczkę i nie długo później widziałem jak Dylan schodził na dół. Nie umiałem mu patrzeć w twarz. Złapałem się za kark, patrząc w podłogę

-Moja matka już zrobiła jedzenie więc nie musiałem nic robić. Rzekłem i spojrzałem na jedzenie.

-O to super. powiedź jej potem dziękuję ode mnie. Powiedział Dylan na co tylko przytaknąłem. Jedliśmy w ciszy. Zauważyłem że Dylan zerkał na mnie częściej. Było to dziwne.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 16, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

💟I Want to understand you || DYLMASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz