10

974 40 44
                                    

Per. Torda
Kłamałem wszystko było super cały czas . Kocham go nad życie a on mnie kocha ale nwm czy kiedyś zejdzie mu ten jego ogonek. Nie podoba mi się to że Edd i Matt wracają za dwa dni. Tom pewnie nie będzie już zwracał na mnie cały czas uwagi by chłopaki się nie domyślili. Siedziałem na kanapie kiedy do salonu nareszcie wparowała śpiąca księżniczka.

Tr- Witam długo spałeś
T- Zamknij morde komunisto

Wtedy zakuło mnie w sercu czy coś się stało? Czy on przestał mnie kochać?

Tr- Ttom coś nie tak?
T- Wszystko okey a co miało by być nie tak?- usiadł koło mnie.
Tr- No bo tak nagle mówisz do mnie znów ,,komunisto" i pomyślałem że mnie przestałeś kochać.
T- Spokojnie nie przestałem

Rozweseliłem się i wziąłem mojego ananaska na kolana a on się słodko zarumienił.

Tr- Jesteś słodziutki
T- Wcale że nie - zezłościł się
Tr- Uważaj bo złość piękności szkodzi
T- Ucisz się
Tr- Nigdy
T- Eh...

Po chwili siedzenia i oglądania telewizji zauważyłem że tom dziwnie się zachowuje.

Tr- Wszystko okey?- zmartwiłem się bo Tommie był cały blady i skulał się lekko
T- Ttak

Wziąłem Toma na ręce i zaniosłem do jego pokoju po czym położyłem go na łóżku i dałem mu wody.

T- Ddzięki

Po chwili zaczął syczeć i jęczeć z bólu. Ja nie wiedziałem co wtedy zrobić bałem się o niego.

Tr- TOM WSZYSTKO OKEY? TOM

Panikowałem a on nie przestawał płakać, syczeć i jęczeć z bólu. Po chwili czarnooki stał się człowiekiem i przestał skamleć i płakać z bólu. Odetchnołem z ulgą i podszedłem do bruneta.

Tr- Wszystko okey?
T- Już tak
Tr- Nareszcie jesteś człowieczkiem
T- A co przeszkadzałem ci jako potwór?
Tr- Mi nie ale ludzie się ciebie bali
T- Eh... co prawda to prawda

Przytuliłem go a on lekko to odwzajemnił. Kochałem go i nigdy nie zamierzam go skrzywdzić chyba że coś napsoci a znając jego napewno coś zrobi .

Tr- Dobra cutie ja ide zrobić sobie herbaty
T- Dobrze

Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w strone kuchni.

Per. Toma

Nudziło mi się i pomyślałem że troszke napsoce. Skierowałem się w strone pokoju komunisty i zniszczyłem mu dwie poduszki które już kiedyś zepsułem i które tord spowrotem zszył. No to będzie ciekawie. Poszedłem bez słowa do swojego pokoju niestety na moje nieszczęście na mojej ręce była część poduszki która przyczepiła się do mnie podczas rozszarpywania co od razu zauważył nie kto inny jak szarooki...

Potwór czy nie i tak go kocham | TomtordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz