Per. Toma
E- Ponieważ ja złamałem noge i teraz matt szuka pracy i po przyjacielsku prosimy was o odwiedzanie nas lub byśmy zostali w waszym domu oczywiście jeśli jest to problem to nie będziemy się napraszać na chama
Tr- E...
T- Oczywiście że możemy was odwiedzać oraz Edd może od 10 do 19 u nas być
E/M- Serio?!
T- Tak
E- Dzięki!!! To my nie przeszkadzamy i wydzimy się w poniedziałek
T- Okey pa
Tr- Pa
I wyszli.
Tr- O nie przez Edka nie będe mógł się z tobą bawić T-T
T- Racja UwU
Tr- To źle
T- Dla mnie i dla mojej dupy dobrze
Tr- Ale dla mnie i dla mojego przyjaciela źle
T- To już nie mój problem
Tr- A chcesz by był to twój problem?
T- Wole nie
Tord wywrócił mnie na kanape i zawisł nademną na czworaka.
T- Pojebało cię?!
Tr- Dopiero teraz się domyśliłeś~
T- Odejć nie mam ochoty
Tr- Ale ja mam~
T- Ale ja nie!
Tr- Ale ja tak~
T- Ugh nie
Tr- Tak~
T- Nie!!!
Tr- Taaaaak~
T- N- -rogacz przerwał mi wypowiedź pocałunkiem. Całował mnie namiętnie i wkładał ręce pod moją bluzke zataczając ruchy po mojej klatce piersiowej. Ja cichutko mamrotałem z przyjemności ale nie chciałem bardzo tego robić. Po 5 minutach pocałunek zakończył się a Tordi dobierał się do mojej szyji robiąc tam malinki. Ja cichutko pojękiwałem.
T- T-Tord n-ni-e ch-chce
Tr- No dobrze kruszynko~ Ale moje urodzinki jutro więc to cię nie ominie~
T- Dobrze~
Tr- Od razy lepiej~
Pocałował mnie krótko i wrócił do biura a ja dalej szykowałem obiad. Ciekawe co się jutro wydarzy...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
273 słowa
![](https://img.wattpad.com/cover/171592484-288-k571735.jpg)
CZYTASZ
Potwór czy nie i tak go kocham | Tomtord
NezařaditelnéOpowieść mówi o trzech przyjaciołach którzy stracili jednego znajomego który był im bardzo bliski od tego czasu ich życie powoli wraca do normy. Czy wszystko będzie jak dawniej?