26

669 36 20
                                    

Per. Toma

E- Ponieważ ja złamałem noge i teraz matt szuka pracy i po przyjacielsku prosimy was o odwiedzanie nas lub byśmy zostali w waszym domu oczywiście jeśli jest to problem to nie będziemy się napraszać na chama

Tr- E...

T- Oczywiście że możemy was odwiedzać oraz Edd może od 10 do 19 u nas być

E/M- Serio?!

T- Tak

E- Dzięki!!! To my nie przeszkadzamy i wydzimy się w poniedziałek

T- Okey pa

Tr- Pa

I wyszli.

Tr- O nie przez Edka nie będe mógł się z tobą bawić T-T

T- Racja UwU

Tr- To źle

T- Dla mnie i dla mojej dupy dobrze

Tr- Ale dla mnie i dla mojego przyjaciela źle

T- To już nie mój problem

Tr- A chcesz by był to twój problem?

T- Wole nie

Tord wywrócił mnie na kanape i zawisł nademną na czworaka.

T- Pojebało cię?!

Tr- Dopiero teraz się domyśliłeś~

T- Odejć nie mam ochoty

Tr- Ale ja mam~

T- Ale ja nie!

Tr- Ale ja tak~

T- Ugh nie

Tr- Tak~

T- Nie!!!

Tr- Taaaaak~

T- N- -rogacz przerwał mi wypowiedź pocałunkiem. Całował mnie namiętnie i wkładał ręce pod moją bluzke zataczając ruchy po mojej klatce piersiowej. Ja cichutko mamrotałem z przyjemności ale nie chciałem bardzo tego robić. Po 5 minutach pocałunek zakończył się a Tordi dobierał się do mojej szyji robiąc tam malinki. Ja cichutko pojękiwałem.

T- T-Tord n-ni-e ch-chce

Tr- No dobrze kruszynko~ Ale moje urodzinki jutro więc to cię nie ominie~

T- Dobrze~

Tr- Od razy lepiej~

Pocałował mnie krótko i wrócił do biura a ja dalej szykowałem obiad. Ciekawe co się jutro wydarzy...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

273 słowa

Potwór czy nie i tak go kocham | TomtordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz