– Po prostu oboje są zranionymi chłopcami, którzy pogubili się w życiu.Jej słowa, jak i wyraz twarzy wyrażały przybicie. Oczy, jakby były zwierciadłem jej duszy, pokazywały straszne przygnębienie, przez co miałam ochotę mocno przytulić brunetkę, ale nie rozumiałam. Nie rozumiałam, co mogła mieć na myśli. No bo co musiało wydarzyć się w życiu chłopaków, że stali się takimi osobami? Do tej pory byłam pewna, że po prostu mieli takie usposobienie, ale po słowach Sophie zaczynałam mieć pewne wątpliwości.
Bo może to prawda i pod maską pewnych siebie narcyzów chowali się po prostu mali i zranieni chłopcy.
– Powiesz mi, co się stało? – spytałam cicho i niepewnie, bo nie chciałam jeszcze bardziej zepsuć humoru dziewczyny. Brązowooka cicho westchnęła, ale to nie było zwykłe westchnięcie. Było przepełnione poczuciem winy, którego nie rozumiałam.
– Daniel miał kiedyś dziewczynę – zaczęła po chwili, a jej oczy zaszły mgłą. Widziałam, że nie chciała o tym mówić, ale mimo wszystko kontynuowała. – Kochał ją. Chodzili ze sobą prawie pół roku i uwierz, że nigdy nie widziałam, żeby Daniel był aż tak szczęśliwy. I wiesz co? Jednego dnia przyłapał ją na zdradzie z jakimś fagasem. Ze złości tak go pobił, że koleś prawie trafił do szpitala. – Brunetka się zaśmiała, ale nie było w tym ani krzty radości. – Dawniej był naprawdę cudownym chłopakiem, ale przez tę sytuację strasznie się zmienił. I mam cholerne wyrzuty sumienia, że temu nie zapobiegłam. Od tamtej pory traktuje wszystkie dziewczyny jak szmaty. Wygląda to tak, jakby po prostu się na nich wyżywał za błędy jego byłej.
– A co z tobą? Przecież się przyjaźnicie – stwierdziłam, a na twarzy Sophie pojawił się jeszcze większy grymas.
Chyba mogłam się nie odzywać.
– Jestem wyjątkiem. Traktuje mnie jak przyjaciółkę, ale wiem że jest tak tylko i wyłącznie dlatego, że jestem siostrą jego najlepszego kumpla. A wiesz co jest najśmieszniejsze? – zapytała i miałam wrażenie, że jej oczy się zaszkliły, ale szybko pomrugała i nie wiedziałam, czy przypadkiem mi się nie zdawało. – Podkochuję się w nim od dwóch lat. A gdy w ostatni weekend tych wakacji prawie trafiliśmy do łóżka po pijaku i prawie spełniło się jedno z moich marzeń, on to przerwał. I nie zgadniesz, co powiedział. – Dziewczyna wzięła głęboki wdech i schowała twarz w dłoniach. – Że nie zrobi mi tego, bo kocha mnie jak przyjaciółkę. Rozumiesz? Jak przyjaciółkę! Wiesz jaki to jest ból usłyszeć od osoby, którą się kocha, że jest się dla niego nikim więcej niż przyjacielem?!
Sophie wyrzuciła ręce w geście irytacji i zrozpaczenia. Otworzyłam usta, bo szczerze mówiąc, nie sądziłam, że dziewczyna naprawdę kochała Daniela. Byłam pewna, że chodziło o jakieś chwilowe zauroczenie, które prędzej czy później by przeszło. Zrobiło mi się jeszcze bardziej szkoda dziewczyny, więc położyłam dłoń na jej opadającej ręce. Sophie podniosła na mnie zaskoczone spojrzenie, więc posłałam jej pokrzepiający uśmiech.
– Ale spójrz na to od tej strony. Kocha cię jak przyjaciółkę, czyli nie jesteś mu obojętna. A w dodatku nie chciał ci zrobić żadnej krzywdy, fizycznej ani psychicznej, więc wychodzi na to, że zależy mu na twoim szczęściu.
Po moich słowach dziewczyna przechyliła głowę na bok i zaczęła przyglądać mi się w rozmyśleniu. Po chwili na jej twarz wpłynął lekki uśmiech, przez co i mój zdecydowanie się poszerzył, bo jednak moje marne pocieszenie coś dało. Nagle zdałam sobie z czegoś sprawę, więc oblizałam nerwowo usta i zabrałam dłoń z ręki brunetki.
– A co z Dylanem? Jego też zdradziła dziewczyna, czy jak?
Sophie momentalnie się spięła i wyprostowała. Zagryzła wnętrze swojego policzka, a jej oczy zrobiły się tak smutne, że od razu pożałowałam własnego pytania. Szybko odwróciłam wzrok, nie mogąc znieść jej zbolałych tęczówek i powędrowałam spojrzeniem po stołówce. Uczniowie siedzieli w różnych grupkach, mniejszych czy większych, śmiejąc się oraz jedząc obiad. Nikt na szczęście nie zwracał uwagi na nas i na naszą dziwną rozmowę, a że stoliki stały w pewnej odległości od siebie, nikt nie mógł nas usłyszeć. Jeszcze raz rzuciłam spojrzeniem po pomieszczeniu, omijając wzrokiem stolik, przy którym siedział brat Sophie wraz z jego znajomymi, bo nie chciałam znów zobaczyć czegoś nieodpowiedniego i z powrotem spojrzałam na brunetkę. Patrzyła się na swoją tackę z jedzeniem bez żadnego słowa, jednak po chwili podniosła głowę i zobaczyłam jej zrozpaczony wyraz twarzy. Jej szczęka zadrżała, gdy dziewczyna już chciała coś powiedzieć, więc szybko ją zacisnęła. Nigdy, od kiedy ją poznałam, nie widziałam jej w aż takim strasznym stanie.

CZYTASZ
Oddział Miłości | ✔
Novela Juvenil- Ashley? - Zaskoczona podniosłam załzawione oczy, a widząc stojącego nade mną Dylana, który w przejęciu lustrował moją twarz, rozpłakałam się jeszcze bardziej i z powrotem schowałam twarz w zgięte nogi. Nie, nie, nie. Proszę. - O-odejdź - wychrypia...