Rozdział 39

4.3K 114 21
                                    

Lauren.Pov.

Wciągam powietrze przez usta i na nią patrzę ciekawa co zrobi dalej. Dziewczyna patrząc mi w oczy rusza się szybko na moim kroczu. Po jakimś czasie zjeżdża mi na kolana i ściska mojego członka ręka przez spodnie. 

-Camzi...nie drocz się ze mną.- jęczę na jej ruchy, jestem strasznie podniecona co widać przez mały namiot w moich jeansach. Camila uśmiecha się i bardzo powoli zaczyna odpinać mi pasek, który potem ląduje gdzieś na podłodze. Chwilę później to samo robi ze spodniami i wkłada rękę w moje bokserki gdzie bierze mojego kutasa w swoją rękę i torturuje mnie powolnymi ruchami na nim. Przyciągam ją do pocałunku za kark. Poruszam szybko, lecz namiętnie wargami na jej oraz wzdycham, jęczę jej na przemian w usta podniecona już do granic możliwości.- Camzi błagam.- wyjękuje jej do ust. Dziewczyna wyjmuje rękę z moich bokserek na co skomle. Ściąga ze mnie je, a z siebie majtki i spodenki, którymi rzuca za siebie. Usadawia się na moim kroczu i zaczyna mnie ujeżdżać, jej ruchy są bardzo powolne. Wyciągam dłonie w jej kierunku i zaciskam je na jej piersiach, bawię się jej sutkami w czasie, gdy Camzi przyśpiesza swoje ruchy na co jęczę głośno. Camila skacze na mnie przez co wchodzę w nią cała bardzo mocno, czuję, że brakuje mi bardzo mała do orgazmu.- Ach...mała ja zaraz...och...Camila!- krzyczę dochodząc i tryskam spermą w jej cipkę. Lezę wykończona. Camila jeszcze chwilę się na mnie buja i sama dochodzi z krzykiem mojego imienia na ustach.

Mommy.|CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz