•1•

6.5K 303 344
                                    

•pov. Polska•


Obudziłem się i szybko poderwałem z łóżka, a w moich oczach pojawiły się małe łzy przypominajace błyszczące perełki. Oddech miałem szybki i przerywany, jednak po kilku minutach westchnąłem ciężko i powoli zacząłem dochodzić do siebie.

Najpierw popatrzyłem na moje lekko drgające ręce. Są całe. No może nie licząc tych bandarzy, blizn po wojnie i tym czymś.. od czego się po niej uzależniłem..

Potem rozejrzałem się po pomieszczeniu by upewnić się że jestem w 100% w domu.

-Tak, zdecydowanie mój pokój..

Cicho powiedziałam do siebie oraz się zaśmiałem. Lekki uśmiech wszedł na moją twarz gdy ocierałem łzy i patrzyłem na ten syf. Ciekawe czy nadal coś jeszcze zostało pod łóżkiem po ostatniej imprezie.

Długo nie myśląc by odreagować zajrzałem podspod mojego łóżka. Po czym sięgnąłem ręką w ciemność. Może uda mi się coś wymacać po ciemku bo chuja widać, a nie chce mi się podchodzić do włącznika by zapalić światło.

Eh.. Chujnia nima

Podniosłem telefon by sprawdzić godzinę, miałem kilka nieodebranych połączeń i wiadomości ale je olałem. 3:18. No teraz to napewno nie zasne. Trudno. To jednak może wstanę..?

Postanowiłem przejść się po wodę. Zeszłem bezszelestnie na dół tak by nie obudzić brata oraz reszty domowników i wpadłem do kuchni. Ledwo co nie dostałem zawału gdy zobaczyłem postać w cieniu pomieszczenia.

Szybko zapaliłem światło i odetchnąłem z ulgą. To tylko Węgry. Ile jeszcze razy jeszcze dostanę dziś zawału? Odrazu popatrzył się w moją stronę z przymróżonymi oczami. W ręce trzymał jakieś proszki a w drugiej szklankę wody.

Bez dłuższego namysłu podeszłem do niego i oparłem się o blat.

P- Cześć.

W- Zgaś światło kurduplu..

P- Sam se zgaś, nie jestem twoją słuszką.

Łał. Na prawdę ciepłe przywitanie.. musiało chyba się coś stać.
Węgry tylko westchnął i podszedł do wejścia kuchni gdzie znajdował się włącznik i zgasił światło.

P- A tak w ogóle to czemu siedzisz tu sam po ciemku? I czemu nie śpisz?

W- Jak byłem na imprezie u Rosji to trochę za dużo wypiłem z Niemcy..

Gdy usłyszałem słowo "Niemcy" przeszła mnie gęsia skórka. Nadal nie czuje się komfortowo przy nim po tym co zrobił.

Cóż chłopaki wiedzą jak bardzo "przepadam" za nim. Nie chce znać tego nazisty.. Na każdej imprezie się unikamy. A przynajmniej ja tak robię. Nie mogę zapomnieć o tym co zrobił iii on chyba też bo jak już się spotkamy nie odzywa się tylko odwraca i spuszcza wzrok.

Mam nadzieję że nie widział tej gęstej skórki. Zależało mi aby po sobie nic nie poznać wiec szybko coś wymyśliłem by zmienić temat.

P- Trzeba było tyle nie pić. Mówiłem Ci.

On tylko się cicho zaśmiał. Pokrecił lekko głową na tak by przyznać mi rację, przez ciemność ledwo co to zauważyłem po czym nastała cisza. Na szczęście długo nie trwała bo zaczęło się robić nie swojo. Wiecie. Nas dwóch.. samych.. w ciemnej kuchni.
Przyznam że nie specjalnie dobrze to brzmi.

W- No a ty czemu nie śpisz?

P- Eh koszmar..

W- znowu ten sam?

P- Tak..

W- Wojna już minęła. Nie masz się czego bać. Zwłaszcza.. kto by chciał w ogóle  zaatakować krasnala uzbrojonego w kilka cebul, pierogi i pryncypałke ha ha O! O! Albo dostać z zabujczego laczka zagłady hah

Ja tylko przewaliłem oczami. Czasem zachowuje się opiekuńczo , ale gdy przyjdzie święto i akurat jest pijany, to jego poczucie humoru mnie dobija. Może i jestem niski ale czuje się z tym dobrze!

P- Ha ha.. bardzo śmieszne. W chuj. Podobno tak Cię głowa bolała.

W- Ale przestała. '•°Magia°•'

Wykonał gest rękami by wyglądało to zabawniej. W sumie to nawet mu się udało bo się cicho zaśmiałem.

P- Dobra idź spać alkoholiku. Ja idę do siebie.

Nalałem sobie wody po którą tak właściwie przyszedłem, a zaraz po tym wyszłem z pomieszczenia. Za sobą usłyszałem tylko "i kto to mówi" ale zignorowałem to i wróciłem na górę.

°•°•Skip. 7:15•°•°


Nie mogłem spać przez całą noc przez co uznałem że będę oglądać memy. Jednak gdy zobaczyłem godzinę uznałem że pora jednak doprowadzić się do stanu używalności.

Wyszłem z pokoju i pokierowałem się szybko do łazienki. Chyba wszyscy jeszcze spali bo nie słyszałem żadnych nawet najmniejszych szmerów. To dobrze. Może chociaż jeden raz jako pierwszy wejdę do kibla i nie będę musiał czekać na innych.

Może i w domu znajdują się dwie łazienki ale i tak wszyscy używamy tylko jednej więc robi się tłoczno gdy pora się ogarniać.

Gdy trafiłem w końcu do pomieszczenia zacząłem swoją codzienną rutynę. Rozebrałem się, zdjąłem bandarze i zacząłem brać prysznic. Potem założyłem nowe opatrunki, ubrałem w coś przyzwoitego jak na mnie i dokończyłem inne czynności pielęgnacyjne. Łał ale że mnie się zrobił dzisiaj czyścioszek, czy to napewno nie kolejny sen?

Po 15 minutach zszedłem na dół i usiadłem na kanapie. Coś sobie obejrzę zanim ktokolwiek tu przyjdzie. Gdy już miałem chwytać za pilot rozległo się pukania do drzwi..

°•♡•°
Dziś udało mi się napisać 815 słów. Może kiedyś uda mi się więcej. Mam nadzieję że się wam spodoba.

°•Zabij lub kochaj•° | Poland x Germany [Countryhumans] ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz