•11•

3.7K 193 170
                                    

•pov. Niemcy•

Odprowadziłem Polen do drzwi po czym wróciłem do salonu. Usiadłem na kanapie i westchnałem przymykając oczy.

Dlaczego on musi być tak słodki? Nigdy się nie zmieni. W ogóle czemu ja tak o nim myślę? Muszę wyciszyć mózg.

Przestałem myśleć o czym kolwiek odprężając się. Ledwo co nie zasnąłem.

...- Guten tag.

N- Aa!

Podskoczyłem aż szybko otwierając oczy. Spojrzałem w bok A obok mnie siedział usmiechający się 3 Rzesza.

N- O nie nie nie nie!! Co ty tu robisz?! Nie uda Ci się słyszysz?!

Szybko się podniosłem i panicznie zacząłem szukać pewnej rzeczy po pomieszczeniu. Powinna gdzieś tutaj być! On tylko się głośno zaśmiał i mi się przyglądał uważnie. Bawiło go to. Szmata!

3Rz- Może w kuchni jest to czego szukasz.

Odrazu wystrzeliłem do kuchni i zacząłem przeszukiwać szafki. 3 Rzesza podniósł się z kanapy i dość eleganckim krokiem podszedł do wejścia kuchni. Czyli to wszytko jego wina! Coś kombinuje, ale nie dam mu wygrać tak łatwo odkąd ja mam kontrolę!

3Rz- A tak przy okazji... To ten twój piesek trochę gryzie, jakiś kaganiec mu załóż.

W końcu znalazłem to czego szukałem.

N- Mam!! Ha ha!!

3Rz- Brawo. W takim razie do zobaczenia niedługo.

N- To się jeszcze okaże!

Tą rzeczą były psychotropy. Ręka mi się na prawdę strasznie trzęsła, bo od na prawdę dawna nie odprowadziłem się do takiego stanu. Wziąłem na rękę kilka po czym odrazu połknąłem.

Rozejrzałem się po pomieszczeniu. 3 Rzesza znikł... To jedyny sposób jaki jest w stanie to powstrzymać.
Jestem naprawdę słaby psychicznie. Do tego nikt o tym nie wie. Nie wiem jak długo dam radę jeszcze tak to ciągnąć.

Wróciłem na moją kanapę. By poczuć się lepiej zacząłem głęboko oddychać.

N- 3 Rzesza JUŻ NIE istnieje.

N- To tylko halucynacje. To... tylko... halucynacje.

Na prawdę nie było mi łatwo. Tak na serio wiedziałem że 3 Rzesza nadal istnieje i jest tylko uspany w mojej głowie. Że jestem bezpieczny tylko i wyłącznie dopuki biorę tabletki.

Jednak co się stanie gdy... jeżeli pewnego dnia... mojemu drugiemu ja znowu uda się przejąć kontrolę nad moim ciałem?

Ostatnio więcej się pojawia... Nie może przejąć mojego ciała dopuki nie śpię, a on jest uspany, w tym jest jeden plus. Ale nie jest za kolorowo. Jak się okazuje choć jest... już sam nie wiem czym, duchem? Czy co. Zaczął mieć wpływ na świat rzeczywisty, już bez pomocy mojego ciała.

Musiał coś majstrować przy tym gdy spałem. Bo jak niby inaczej to wytłumaczyć że Polen na pewno go widział, i to pewnie on krzyczał, nie wiem pies go ugryzł czy coś.

Tak na pewno tak było! Gdy Polen przyszedł sprawdzić co się dzieje on go ogłuszył. Około drugiej brałem jedną tabletkę więc on zdążył zniknąć kiedy ja przyszłem. To miało by sens.

Jedna zagadka z głowy. Teraz co zrobić z resztą? Czy ja już do końca oszalałem? (Dop.aut. Tak :>)

Już się uspokoiłem i czuje się lepiej dlatego wstałem by wyjść do kuchni. Muszę trochę tu ogarnąć bo trochę tu nabrudziłem.

Gdy posprzątałem zrobiłem coś prostego na obiad. Jakieś kanapki czy coś. Po jedzeniu poszłem na spacer z psem. Świerze powietrze teraz mi się zdecydowanie bardziej przyda by wszytko przemyśleć.

•pov. Polska•

Wróciłem do domu i odrazu pierwsze co się stało po moim wejściu do mieszkania to rzucenie się na mnie Węgry.

W- Polska! Gdzie ty byłeś! Martwiłem się! Więcej masz tak nie robić, zawału prawie rano dostałem!

P- Off! Nie będę, tylko puść! Dusisz mnie!

W- Już już. Wybacz.

Mój brat mnie pościł przez co dał mi dostęp do powietrza. Zdjąłem z siebie kurtkę i buty by wejść głębiej do mieszkania.

W- Więc gdzie byłaś pół nocy co?!

P- Nie twój interes. Zostaw mnie.

W- Wiesz że nie odpuszczę! Jeśli zaraz mi nie odpowiesz to twoja dieta przez najbliższy miesiąc będzie się składać tylko i wyłącznie z moich papryczek!

P- Dobra, dobra! Wszytko tylko nie to!

W- No to gadaj. Czekam.

P- Powiem Ci ale pod jednym warunkiem. Poprostu bez komentarza wyjdziesz stąd.

W- Egh... okej ale no już nie przedłużaj i mów.

P- Byłem u Niemcy.

W- (͠≖ ͜ʖ͠≖)

P- Poprostu stąd wyjdź! Ygh!

Gdy zrobił tą swoją głupią minę poprostu nie mogłem i zrobiłem się cały czerwony. On za to posłuchał mnie chociaż i wyszedł bez słowa do kuchni.

Ja nie mogę teraz będzie mnie męczył...
Po tym poprostu włączyłem sobie telewizor. Mam zamiar to olać.

•pov. Węgry

Weszłem do kuchni. Idealnie bo akurat Czechy pił kawę przy stole, a Słowacja robił kanapki czy coś do żarcia. Nie traciłem czasu i postanowiłem ich o tym poinformować.

W- Chłopaki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Cz- Co? ( ͠° ͟ʖ ͡°)

W- Mam dla was info. ( ͡ᵔ ͜ʖ ͡ᵔ )

S- Oho. Co się stało? Zmieniamy się w słuch.

Wyjrzałem tylko czy teren bezpieczny i Polska jesteś zajęty. Jest bezpiecznie.
Wszyscy usiedliśmy do stołu.
Chłopaki wpatrywali się we mnie i czekali aż coś powiem.

W- Polski pół nocy nie było w domu.

Cz,S- Co? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

W- Ale słuchajcie dalej! Nie przerywajcie mi!

W- Był u Niemcy. (͠≖ ͜ʖ͠≖)

Cz- Ha! To się musiało kiedyś stać. Japonia miał rację. (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)

S- Prawda (ᴗ ͜ʖ ᴗ)

Atmosfera była... dziwna, ale jakoś nie zwracaliśmy na to uwagi. Chwilę później każdy wrócił do swoich zajęć.

・:*:・゚( ͡ºั ͜ʖ ͡ºั )。・:*:・゚
Wiecie Co?
Coś mi odwaliło i na fazie dokończyłam ten rozdział xd

°•Zabij lub kochaj•° | Poland x Germany [Countryhumans] ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz