-Kasia! Obudź się! Kuba z Krzysiem zaraz tu będą!-krzyczała Klaudia. Wal się!
-Więcej się na to nie nabiorę, spieprzaj.-powiedziałam po czym przykryłam się kołdrą i zakrywam głowę poduszką. Nie mam zamiaru wstać.
Jak tam można biednego człowieka o 9 budzić. Biedna ja.
Obudził mnie mnie głosy dochodzące z salonu. No właśnie w tym rzecz, że OBUDZIŁY! A ja mam wolne! Jak można budzić ludzi gdy mają urlop?! Bezczelność! Ide ich opieprzyć. Cała ja :))
-Możecie się zamknąć chuje jebane?!-krzyknęłam do osób siedzących w salonie. Nie zbyt ostro? Nie no co ty Kasia, każdy mówi do siebie „chuj jebany". Normalka.
I wtedy zrozumiałam, że to był jeden wielki błąd. Tam byli...o kurwa! Kuba, Krzychu, Klaudia i NATALIA.
Jak on mógł zaprosić swoją dziewczynę do mojego domu?! Szmata! Jeśli w ogóle można ją nazwać dziewczyną...
-Ciebie też miło widzieć...poznaj Natalię.-powiedział KUBA. Poprawka. MÓJ Kuba.
Nie mam ochoty jej poznawać. Niech się pieprzy.
-Cześć! Miło cię poznać.-powiedziała po czym wyciągnęła do mnie rękę.
Jak jej dotknę nie zarazę się jakimś wirusem?
-Mi też miło.-wcale ze nie. Powiedziałam najbardziej teatralnie jak tylko potrafiłam.
Fakt, że byłam w piżamie i bez makijażu dotarł do mnie dopiero po tym jak zeszłam na dół. I Kuba mnie widział tak...jaka ja jestem głupia.
Szybko pobiegłam na górę i wyciągnęłam najbardziej sexy ciuchy z szafy jakie tylko miałam. No co? Ta szmata musi zobaczyć, że ma konkurencje.
Zrobiłam zajebisty makijaż. No wiecie te wszystkie kreski i tak dalej.
Wyglądałam jak Bogini. Na pewno lepiej od tej szmaty.
-Ulala, a ty dla kogo się tak wystroiłaś?-zapytała Klaudia parząc na mnie dwuznacznie.
No zgadnij..
-Dla siebie.-powiedziałam po czym usiadłam obok Klaudi i Kuby.
Zaczęliśmy gadać. I wiecie co mnie wkurwiało? Natalia! Jak ona może mówić do mojego Kuby „kochanie"?! Przecież to bezczelność!
Jednak jakoś przeżyłam i doczekałam się aż ta lafirynda wyjdzie z mojego domu. Teraz będę musiała tu wszystko dezynfekować!
-Ktoś tu jest zazdrosny o Kubusia..-powiedziała Klaudia.
Może...
-Nie?-powiedziałam z sarkazmem w głosie.
-Widziałam twoją minę jak Natalia mówiła do Kuby „kotku" i tak dalej.-powiedziała Klaudia. Fak! To aż tak widać?
-Nie ważne.-powiedziałam po czym chciałam iść do pokoju ale Klaudia mnie zatrzymała.
-A może jednak ważne. Aż tak ci się podoba?-zapytała dziewczyna
CZYTASZ
FINAL STATION//QUEBONAFIDE
FanfictionNigdy się nie spodziewałam, że moje życie może się aż tak zmienić przez jednego człowieka. Ta książka jest zjebana nie czytajcie tego Najwyższe noty. #6-kocham #16-Quebonafide