5.Ty wiesz jak ja się bałam?

176 6 0
                                    

Tylko się na niego spojrzałam, a następnie na drzwi gwałtownie się otworzyły. W tym momencie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Matt ewidentnie się wkurzył,nie wiem czy na mnie ,że go wyciągnęłam ze spotkania ze znajomymi czy na czym on tam był, czy na Camerona który stał w drzwiach tak samo zaskoczony jak ja.

Gościu co ty odwalasz?!-krzyknął Matt,gniewnym tonem

O co ci chodzi?Przecież tylko stoję!-krzyknął Cam też lekko poddenerwowany

Tylko stoisz?!-teraz to ja się zdenerwowałam-Tylko stoisz?Gdzie ty masz rozum?! Miałeś być u kolegi,a nie siedzieć w domu jeszcze przy otwartych drzwiach!-krzyczałam- Ty wiesz jak ja się bałam?-powiedziałam łamiącym się głosem.

Jeju.No przepraszam-Cameron podrapał się po karku-Nie rób już takiej afery.

Czemu jesteś w domu, a nie u kolegi?-tym razem odezwał się Matt

Tak się składa ,że...emmm-zamyślił się Cam-Bo...jednak stwierdziliśmy,że pójdziemy do nas.-uśmiechnął się

Nie mogłeś napisać nawet głupiego sms'a?-zadałam pytanie.

Mogłem.-Uśmiechnął się-Jednak ty nie napisałaś że wychodzisz.Więc ja,stwierdziłem ,że też nie będę do ciebie pisać

Uduszę cię przysięgam!-podniosłam głos-Najważniejsze że nic ci się nie stało-podeszłam do niego i go przytuliłam.

Dobra,jak wszystko w porządku to ja już idę.-powiedział Matt,a ja dopięłam smycz od obroży Coppera,a następnie spojrzałam na chłopaka

Czekaj.O której będziesz-zapytałam

Nie wiem. Nie czekajcie na mnie.-odpowiedział i poszedł.

***
Zoe-posiedział Nick lekko sepleniąc

Tak maluchu?-Uśmiechnęłam się do niego

A pszecitasz mi tio?-zapytał pokazując na książkę

Tak,jasne-wzięłam blondyna na kolana i zaczęłam czytać mu książkę

Po piętnastu minutach czytania maluch już spał.Odłożyłam książkę i ostrożnie podniosłam chłopca,żeby zanieść go do jego pokoju i położyć w łóżeczku.

Dobranoc.-szepnęłam i delikatnie pocałowałam chłopca leżącego w łóżeczku w czoło.-Słodkich snów-Uśmiechnęłam się sama do siebie,a następnie wyszłam z pokoju chłopca ostrożnie zamykając drzwi,tak żeby nie obudzić małego łobuza.

W końcu chwila dla mnie.

Podeszłam do mojej szafy wyciągając luźną szarą koszulkę i czarne dresowe krótkie spodenki. Kierowałam się do łazienki,żeby wziąć przyjaźnić i się przebrać w lżejsze ubrania. Dzisiejszego wieczoru było naprawdę gorąco.

Wzięłam prysznic. Dokładnie zmyłam resztki makijażu i ubrałam się we wcześniej przygotowane ubrania. Wyciągnęłam soczewki z oczu i założyłam okulary. Wspominałam,że mam wadę wzroku? Nie ważne. Związałam jeszcze moje długie brązowe włosy w luźnego koczka i wyciągnęłam z niego dwa pasma włosów.

Zgłodniałam. Pójdę zrobić sobie coś do jedzenia.

Czy w lodowce naprawdę nic nie ma?

Hmmmm

Wiem

Zjem truskawki i włączę serial. Idealne zakończenie niedzieli.

Która godzina tak w ogóle?

21:30

Matt dalej nie wrócił. Rodziców tez nie ma.

Porwana przez brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz