Rozdział 20

1.6K 134 38
                                    

– Baekkie, kochanie. Pora spełnić moją fantazję – uśmiechnął się do chłopaka, który akurat kończył zmywać – No, przy okazji dwie, skoro już jesteśmy w kuchni.

– Czy ty chcesz się pieprzyć na stole? – spojrzał mu w oczy.

– Po pierwsze. Kochać się, a nie pieprzyć. A po drugie... – podszedł do niego i dosyć brutalnie złapał go za tyłek, podnosząc do góry. Posadził go na blacie szafek kuchennych. Brutalnie wpił się w usta młodszego i naparł ciałem na jego krocze. Ten mruknął cicho i otarł się lekko o niego, obejmując jego kark. Mężczyzna szybko oderwał się od pocałunku i sprawnie go rozebrał. Po dwóch minutach, Byun siedział na blacie całkiem nagi, z rozłożonymi nogami.

– Rozbierz się, Yeollie... – zajęczał, patrząc na swojego partnera. Ten zrobił to w ciągu pół minuty. Wcześniej wyjął z kieszeni prezerwatywę. Rozdarł opakowanie i wyjął ją, nakładając na swojego członka. Wyjął lubrykant w małym opakowaniu i rozsmarował go po swoim członku. Postanowił nie bawić się w rozciąganie chłopaka. Wchodził jednak powoli, do końca, przyciskając się do ciała chłopaka. Ten pojękiwał cicho, łącząc co chwilę usta z ustami starszego. Z czasem, mężczyzna przyspieszył, sprawiając partnerowi ból i przyjemność. Posuwając go, wyjął z szafki prezerwatywę i nałożył mu ją na członka. Baek nie rozumiał, po co, ale nie protestował. Jeśli okazałoby się, że fantazją Yeola jest posuwanie go na kuchennym blacie, gdy ten ma na sobie prezerwatywę, wyśmiałby go bezlitośnie.

Poruszał się coraz mocniej i szybciej, robiąc mu dobrze ręką. Jęki, krzyki, sapanie i inne dziwne odgłosy, rozchodziły się po domu i zapewne po okolicy, ale żadnemu z nich to nie przeszkadzało.

Pierwszy doszedł Chan, bardzo obficie, w prezerwatywę. Kilka minut później, Baek również się spuścił w tą, którą miał na sobie. Yeol wyszedł z niego i zdjął prezerwatywę.

– Nie ruszaj się, nie zdejmuj jej i zamknij oczy – uśmiechnął się, zdyszany. Byun ciekawy, o co chodzi, wykonał polecenie. Po chwili poczuł, jak mężczyzna i jemu ściąga zabezpieczenie – Otwórz – powiedział wesoło, co Baekhyun zrobił. Stał przez nim, trzymając w ręku shake'a śmietankowego – Wypij – uśmiechnął się i podał mu kubek. Baekhyun był tak zamroczony przyjemnością, jaką doznał, że nic nie przyszło mu do głowy. Napił się i wtedy dopiero wyczuł coś dziwnego. Słodko, gorzko, słony smak.

– Kurwa – przeklnął pod nosem – Piję właśnie naszą spermę, prawda?

– Tak, słoneczko.

Nie było to nie wiadomo jak chore dla młodszego. Bardziej martwił go fakt, że mu to smakuje.




×××



Yuta: Mam problem

Sicheng: Jaki?

Luhan: Co jest?

Kyungsoo: O co chodzi?

Yuta: Mam faceta

Yuta: Ale zakochałem się w innym

Sicheng: Jezu

Sicheng: Współczuję

Sicheng: Jakby mój chłopak tak miał, to poczułbym się jak gówno


×××

Yuta: Zapierdole się

Toy 2: Don't forget [HARD CHANBAEK, HUNHAN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz