– Gdzie pracujesz, Luhan? – pan domu spojrzał na chłopaka, na co ten wyraźnie się speszył.
– Nigdzie, proszę pana... – siedzieli przy stole, przy obiedzie. Pani Oh bardzo się postarała.
– Nigdzie? Żyjecie tylko z pieniędzy Sehuna? – zmierzył go ostrym wzrokiem.
– Tato. Lu zajmuje się domem, ktoś w końcu musi. I dba o to, żebym nie jadł śmieciowego jedzenia – ścisnął dłoń swojego chłopca pod stołem.
– Mhm – mruknął tylko.
×××
– Udało ci się? – zapytał starszy, gdy tylko Byun wszedł do domu.
– Tak – uśmiechnął się do niego szeroko i podszedł, po czym pocałował go delikatnie w usta. Stali w korytarzu – Dziękuję, kochanie.
– Nie ma za co. Chciałbyś dzisiaj gdzieś wyjść?
– Miałem iść z Lu i Kyungsoo na zakupy, ale Lu poszedł z Sehunem na obiad do jego rodziców...
– Masz kontakt z Soo? Myślałem, że go nienawidzisz.
– Mam... Jest spoko. Ale Jongina nienawidzę – mruknął.
– Wiem, kocie. Już nie dam mu cię skrzywdzić, obiecuję – pogłaskał go po włosach delikatnie – Mój mały skarb...
– Yeollie... Masz rodziców? – na to pytanie, Park odsunął go od siebie zaskoczony.
– Dlaczego pytasz o coś takiego? – zmarszczył czoło. Niezbyt lubił rozmawiać o rodzinie, a bardziej, nie tyle co nie lubił, co po prostu nie wiedział, co ma o nich mówić.
– Z ciekawości... Nic nigdy nie mówisz o swojej rodzinie.
– Chodź, Baekkie – westchnął i poszli do salonu, gdzie mężczyzna usiadł, sadzając sobie swojego chłopca na kolanach, okrakiem – Moja rodzina, to dla mnie dziwny temat. Nie mam rodzeństwa. Tata niezbyt dobrze znosi moją orientację. Mama... Mamie właściwie jest to obojętne. I to tyle. A ty? O rodzinie, ani przeszłości, nie wspomniałeś nic – spojrzał mu w oczy.
– Moje życie było normalne... Dopóki nie pojawił się w nim Jongin. Mam starszą siostrę, z którą nadal mam kontakt i to dość dobry. Mieszkają w Pusan. Tata odszedł do innej kobiety, mają syna, ma siedemnaście lat. Ale z mamą wciąż tata ma dobry kontakt. Mama za to ma faceta, który jest całkiem spoko. I to w sumie tyle...
– Poznasz mnie kiedyś ze swoim rodzeństwem? – uśmiechnął się Yeol.
– Jeśli będziesz grzeczny, to tak.
– Jestem grzeczny.
Hyun prychnął.
– I sprowadzasz jakieś tanie siksy do domu.
– Nie mów tak o niej.
– Oby dostała sraczki po tej kawie.
– Baekhyun!
– No co? – spojrzał na niego, nie rozumiejąc.
– To moja przyjaciółka.
– Świetnie. To ja się zaprzyjaźnie z Wooseokiem.
– Chyba cię pojebało... – mruknął pod nosem, zirytowany.
– To wybieraj. Ja, czy ta siksa? – spojrzał mu w oczy bezlitośnie.
Dajcie temu miłość, czytajcie coś poza brutalnymi ff!
CZYTASZ
Toy 2: Don't forget [HARD CHANBAEK, HUNHAN]
FanficChanyeol, po dwóch latach wraca na wolność. Jedyne o czym marzy, to zobaczyć Baekhyuna.