– Co ty był za typ? – zapytał Cheng, gdy wyszli ze sklepu. Baekhyun odwrócił się i spojrzał w oczy owemu mężczyźnie, po czym szybko odwrócił wzrok.
– Nie wiem – powiedział cicho.
– Pewnie chciał cię zasponsorować – mruknął Kyu, który doszedł, gdy byli w sklepie.
– Może ja skorzystam – mruknął Dong, odwracając się.
– Masz przecież chłopaka – powiedział niemrawo.
– Oj tam, chłopak nie ściana, można przesunąć – zaśmiał się cicho.
– Mówiłeś, że byś się czuł jak... – zaczął, jednak Win przerwał mu.
– Żartowałem, a przynajmniej nie mówiłem tego poważnie. Bez przesady. Idę do niego – poszedł ze spokojem do mężczyzny i uśmiechnął się niewinnie.
– Dzień dobry, śliczny – uśmiechnął się do niego, opierając się plecami o ścianę.
– Dzień dobry, proszę pana. Co pan oferuje? – przeczesał delikatnie włosy.
– Hm. Szybki numerek za coś ładnego? – zamruczał, po czym pogłaskał go delikatnie po biodrze, zbliżając się.
– Za coś ładnego, mogę panu najwyżej obciągnąć – posłał mu niewinny uśmieszek.
– Hm, trzy ładne rzeczy, albo dwie. Zależy jak się spiszesz, słoneczko.
– Gdzie?
– Łazienka – chłopak na to kiwnął głową. Mężczyzna objął go w pasie i ruszył z nim w stronę toalet.
– Jak się pan nazywa? – zapytał spokojnie. W końcu wolał wiedzieć, kto będzie go posuwał.
– Choi Siwon – zjechał dłonią i ścisnął jego pośladek. Chłopak mruknął i rozejrzał się. Na szczęście nikt tego nie widział.
– Oh... Jestem Dong Si Cheng.
×××
– Ciekawe, kiedy wróci – mruknął Baekhyun.
– Poczekajmy na niego – powiedział cicho Yuta. Reszta zgodziła się. Zamówili sobie kawę i ciasto, siadając przy stolikach.
Win wrócił po około czterdziestu minutach.
Zmierzył wzrokiem znajomych.
Uśmiechnął się i pokazał mały plik pieniędzy.– Wziąłem kasę. Był całkiem niezły – usiadł do nich. Dostał swoją kawę mrożoną i ciasto. Zabrał się za jedzenie zadowolony.
– Boli cię? – zapytał Nakamoto, mierząc go smutnym wzrokiem.
– Jak cholera. Ale było warto.
×××
– Park! – do jego domu, bez pukania, wszedł Sehun.
– Puka się! – krzyknął, wychodząc w samych bokserkach z łazienki.
– Kogo pukasz? Baek wyszedł – zaśmiał się.
– Dzban – prychnął – Co chcesz?
– Robimy imprezę, u mnie. W nocy, dzisiaj.
– Kto będzie?
– Ja, ty, Jongin, Taemin. Wpadnie też Yixing, Yesung i Siwon.
– Oh. Wpadnę. Wziąć coś? – podszedł do kanapy i założył bluzkę, która leżała na oparciu.
– Alkohol.
– A chłopcy? – spojrzał mu w oczy z ciekawością.
– Zostaną u Jongina na noc, o ile będą chcieli. Ale może wyślą nam jakieś ostre foteczki z wielokąta...
CZYTASZ
Toy 2: Don't forget [HARD CHANBAEK, HUNHAN]
FanfictionChanyeol, po dwóch latach wraca na wolność. Jedyne o czym marzy, to zobaczyć Baekhyuna.