Rozdział 22

1.4K 140 58
                                    

– Co ty był za typ? – zapytał Cheng, gdy wyszli ze sklepu. Baekhyun odwrócił się i spojrzał w oczy owemu mężczyźnie, po czym szybko odwrócił wzrok.

– Nie wiem – powiedział cicho.

– Pewnie chciał cię zasponsorować – mruknął Kyu, który doszedł, gdy byli w sklepie.

– Może ja skorzystam – mruknął Dong, odwracając się.

– Masz przecież chłopaka – powiedział niemrawo.

– Oj tam, chłopak nie ściana, można przesunąć – zaśmiał się cicho.

– Mówiłeś, że byś się czuł jak... – zaczął, jednak Win przerwał mu.

– Żartowałem, a przynajmniej nie mówiłem tego poważnie. Bez przesady. Idę do niego – poszedł ze spokojem do mężczyzny i uśmiechnął się niewinnie.

– Dzień dobry, śliczny – uśmiechnął się do niego, opierając się plecami o ścianę.

– Dzień dobry, proszę pana. Co pan oferuje? – przeczesał delikatnie włosy.

– Hm. Szybki numerek za coś ładnego? – zamruczał, po czym pogłaskał go delikatnie po biodrze, zbliżając się.

– Za coś ładnego, mogę panu najwyżej obciągnąć – posłał mu niewinny uśmieszek.

– Hm, trzy ładne rzeczy, albo dwie. Zależy jak się spiszesz, słoneczko.

– Gdzie?

– Łazienka – chłopak na to kiwnął głową. Mężczyzna objął go w pasie i ruszył z nim w stronę toalet.

– Jak się pan nazywa? – zapytał spokojnie. W końcu wolał wiedzieć, kto będzie go posuwał.

– Choi Siwon – zjechał dłonią i ścisnął jego pośladek. Chłopak mruknął i rozejrzał się. Na szczęście nikt tego nie widział.

– Oh... Jestem Dong Si Cheng.

×××


– Ciekawe, kiedy wróci – mruknął Baekhyun.

– Poczekajmy na niego – powiedział cicho Yuta. Reszta zgodziła się. Zamówili sobie kawę i ciasto, siadając przy stolikach.

Win wrócił po około czterdziestu minutach.

Zmierzył wzrokiem znajomych.
Uśmiechnął się i pokazał mały plik pieniędzy.

– Wziąłem kasę. Był całkiem niezły – usiadł do nich. Dostał swoją kawę mrożoną i ciasto. Zabrał się za jedzenie zadowolony.

– Boli cię? – zapytał Nakamoto, mierząc go smutnym wzrokiem.

– Jak cholera. Ale było warto.

×××



– Park! – do jego domu, bez pukania, wszedł Sehun.

– Puka się! – krzyknął, wychodząc w samych bokserkach z łazienki.

– Kogo pukasz? Baek wyszedł – zaśmiał się.

– Dzban – prychnął – Co chcesz?

– Robimy imprezę, u mnie. W nocy, dzisiaj.

– Kto będzie?

– Ja, ty, Jongin, Taemin. Wpadnie też Yixing, Yesung i Siwon.

– Oh. Wpadnę. Wziąć coś? – podszedł do kanapy i założył bluzkę, która leżała na oparciu.

– Alkohol.

– A chłopcy? – spojrzał mu w oczy z ciekawością.

– Zostaną u Jongina na noc, o ile będą chcieli. Ale może wyślą nam jakieś ostre foteczki z wielokąta...




Toy 2: Don't forget [HARD CHANBAEK, HUNHAN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz