Rozdział 24

1.4K 124 87
                                    

– Odwiozę cię, Baekkie – Park uśmiechnął się do chłopaka, który przeglądał się w lustrze. Był ubrany w czarne, obcisłe spodnie i satynową, bordową koszulę.

– Okej – mruknął pod nosem i spojrzał  na partnera – Jongina napewno już nie będzie?

Yeol zapiął swoją czarną koszulę i podszedł do niego. Złożył delikatnego całusa na jego czole i przeczesał jego włosy palcami.

– Napewno, kochanie. Nie martw się.

– O której wrócisz?

– Rano, nie wiem o której. Jak trochę wytrzeźwieje, żebym mógł wrócić autem. Ale Jongin jutro tak szybko nie wróci, więc się nie martw. Zdążę po ciebie przyjechać, jakby co, to sam wrócisz.

– Jasne. Chodźmy – chłopak wziął jeszcze kilka rzeczy, które były głównie jedzeniem. Chan alkohol miał już w aucie.

×××

– Mamy w pizdu jedzenia, dużo alkoholu, kocyków i dildosów – wyszczerzył się Luhan.

– Zagrajmy w butelkę! – uśmiechnął się Yuta. Reszta przytaknęła.

– Ale taką hardkorową. Tylko ani słowa naszym mężczyznom – zaśmiał się Baekhyun.

×××

– Winnie – wszyscy spojrzeli na Donga, oczekując, aż powie, co chce.

– Um... Wyzwanie. Niech będzie – uśmiechnął się.

– Pocałuj kogoś z nas – powiedział Kyungsoo, mając nadzieję, że ten wybierze Yutę. I nie mylił się. Po chwili namysłu, zaczął całować japończyka, co ten bardzo chętnie odwzajemnił. Właściwie, pocałunek przerodził się w coś tak cholernie namiętnego, że reszta poczuła rumieńce na policzkach. Cheng, równie czerwony, odsunął się i wrócił na miejsce. Nakamoto oblizał usta powoli, patrząc chińczykowi prosto w oczy. Si jeszcze mocniej pokrył się rumieńcem i zakręcił. Wypadło na Byuna, który bez zastanowienia wybrał wyzwanie.

– Hm... – mruknął pod nosem, zastanawiając się – Wiem. Wyznaj Chanyeolowi i nam, najbardziej zawstydzającą cię historię erotyczną w twoim życiu. Napisz mu i nam pokaż.

Chłopak zarumienił się natychmiastowo i chwycił telefon.

Baekhyun: Yeollie

Baekhyun: Bo dostałem wyzwanie

Baekhyun: I słuchaj

Baekhyun: Jak miałem 12 lat, masturbowałem się ogórkiem i dynią

Chanyeol: Co? Jak dynią? XDDD

Baekhyun: Wydrążyłem tam dziurę i ją posuwałem

Baekhyun: I jeszcze

Baekhyun: Zrobiłem loda psu kolegi

Baekhyun:   ...

Chanyeol: Co kurwa

Baekhyun: Heh...


Cała czwórka patrzyła na niego zdziwiona, jednak szybko zdziwienie zmieniło się w falę śmiechów.

×××



– Stary, to niezła suczka ci się trafiła – zaśmiał się Sehun, gdy usłyszeli wyznanie Baekhyuna. Właściwie, to Jongin to przeczytał, bo sam już o tym wiedział. Park sam nie mógł powstrzymać śmiechu.

– Wiem... – sięgnął po piwo, którego upił łyka.


×××


Soohyun: Myślę, że lepszy jest plan B

Soohyun: Chanyeollie oppa zostawi tego idiotę

Wooseok: Otóż to

Siwon: Dobra. Przystępuję do działania

×××


– Yeol – spojrzał na kolegę – Moglibyśmy pogadać na osobności? – powiedział, udając lekko przybity ton. Mężczyzna kiwnął głową i chowając telefon do kieszeni, poszedł z nim do kuchni.

– Co jest? – oparł się rękoma o blat, za nim.

– Baekhyun cię zdradza. Wiem, że pewnie nie uwierzysz, ale dzisiaj w galerii, widziałem, jak rozmawiał z jakimś typem, a potem szedł z nim w stronę łazienek.

– To niemożliwe... – powiedział cicho.

Toy 2: Don't forget [HARD CHANBAEK, HUNHAN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz