– Baekkie – usłyszał głos swojego chłopaka, nad głową. Spał spokojnie na łóżku, a właściwie już nie spał, bo partner go obudził.
– Hm? – mruknął cicho, nie otwierając oczu.
– Przygotuj się. O siedemnastej wychodzimy – na jego słowa, Byun podniósł głowę i spojrzał na zegar, naprzeciwko łóżka.
– Yeol, dzbanie, jest dopiero dziewiąta...
– Ale idziesz z Luhanem i innymi na zakupy. Wystroją cię.
– Huh? O której? – mruknął cicho.
– Za pół godziny.
– Ciebie popierdoliło?! – zerwał się z łóżka – Jak ja mam zdążyć?! Boże! Muszę się ubrać! Gdzie mój eyeliner?! – krzyczał, biegając po pokoju.
– Baekkie, uspokój się – złapał go.
– Nie mam czasu!
– Spokojnie. Najwyżej poczekają. Na spokojnie się ogarnij.
×××
– Baek – w drzwiach łazienki stanął Luhan. Baekhyun malował ostatnie kreski eyelinerem.
– Już idę, idę – powiedział i odłożył eyeliner – Kto jeszcze będzie?
– Kyu, Sisi i Yuta.
– Okej – poprawił ubranie, założył buty i pożegnał się z Chanyeolem całusem w usta.
– Oni już są w galerii. Yeol dał sporo kasy na rzeczy dla ciebie – uśmiechnął się.
– To super, pójdziemy jeszcze za to na pizzę – uśmiechnął się.
×××
– Yuta – odezwał się Cheng, patrząc na niego z lekkim uśmiechem. Młodszy właściwie zjawił się tam po to, żeby poprawić sobie humor, no i zobaczyć chińczyka.
– Tak? – spojrzał na niego z uśmiechem. Ciągle myślał o tym, jaki on jest piękny. Tylko o tym.
– Jak tam z twoim chłopakiem?
– Em... Nie wiem.
×××
– On mnie już nie kocha! – krzyknął Taemin, opadając na kanapę Jongina. Ten westchnął cicho.
– Tae, może z nim pogadaj. Czemu tak sądzisz?
– Nie chciał ze mną uprawiać seksu! A no proszę cię, Kai! Czy mój tyłek wygląda aż tak źle, żeby nie chciał go posuwać?
– Taemin, twój tyłek jest świetny. Może nie miał nastroju, albo nie wiem... No... Może... Może nie miał ochoty na seks i tyle.
– Gówno prawda! Nie miał ochoty na mnie bo jestem stary i brzydki!
– Zamknij się w końcu! Jesteś zajebisty! Masz świetny tyłek i sam chętnie bym cię zerżnął! – krzyknął zdenerwowany, na co przyjaciel spojrzał na niego z szokiem.
– Ty zboczeńcu...
×××
– Kupię ten – mruknął Baekhyun, biorąc jeden z eyelinerów.
– Może wolałbyś jakiś droższy, cukiereczku? – cała czwórka odwróciła się w stronę głębokiego głosu, dochodzącego z niedaleka. I to bardzo. Przystojny, dosyć wysoki, bo mierzący ponad metr osiemdziesiąt, mężczyzna z lekkim zarostem, który tylko jeszcze bardziej dodawał mu męstwa. Miał czarne włosy. Ubrany był w garnitur, na ręku miał zegarek.
– Um, nie, dziękuję, proszę pana – Baekhyun wziął eyeliner i odwróciwszy się, ruszył do kasy. Reszta za nim, niczym jego obstawa. Mężczyzna uśmiechnął się pod nosem, trochę przebiegle. Nie zamierzał odpuścić sobie tego slodkiego chłopaczka.
CZYTASZ
Toy 2: Don't forget [HARD CHANBAEK, HUNHAN]
FanfictionChanyeol, po dwóch latach wraca na wolność. Jedyne o czym marzy, to zobaczyć Baekhyuna.