♡Pers:Dylan♡
Głośna rozmowa, muzyka i śmiechy sprawiły, że zacząłem się przebudzać. Otworzyłem oczy starając sobie przypomnieć jak najwięcej z poprzedniego wieczoru. Podniosłem się powoli do pozycji siedzącej. Przetarłem oczy i od razu zacząłem masować sobie skronie.
Japierdole jak mnie łeb strasznie nakurwia...kręci mi się w głowie i strasznie mnie suszy.
No nie...mam kaca. Potężnego, przebrzydłego kaca...
Zacząłem rozglądać się dookoła siebie w poszukiwaniu wody, ale żadnej nie znalazłem. Za to zobaczyłem, że ktoś leży obok mnie. Zmarszczyłem brwi starając sobie przypomnieć dlaczego spałem z kimś w jednym łóżku... nie pamiętam, żebym szedł z kimś do łóżka na tej imprezie... i tak w ogóle kto to jest? Przyjrzałem się uważniej osobie śpiącej obok. Blond włosy, długie nogi, zegarek na ręce...to chyba Tommy. Odetchnąłem z ulgą uświadamiając sobie, że to tylko blondyn a nie obca mi osoba. Zmęczony z jękiem opadłem z powrotem na poduszki czując jak głowa nieźle mi pulsuje. Kurwa umrę dzisiaj, przysięgam...Chwila moment...jestem w samych bokserkach, chłopak też tylko ma na sobie jeszcze moją czarną koszulkę... dlaczego spałem z Thomasem? JAPIERDOLE!! Analizując wszystko i ogarniając, że urwał mi się wczoraj film po tym jak byliśmy w basenie usiadłem i spojrzałem z przerażeniem na Thomasa, który się obudził i posłał mi mały uśmiech. Odwzajemniłem go chociaż byłem przerażony. Japierdole, japierdole, japierdole ja...nie wykorzystałem go...prawda? Nie zrobiłbym mu tego... to nie możliwe! A co jeśli? JAPIERDOLE!! nienawidzę urwanego filmu, czemu ja zawsze muszę schlać się jak świnia!-Dzień dobry.-przywitał się ze mną zachrypniętym głosem.
-Dobry.- odpowiedziałem niepewnym głosem.
-Tommy?- zacząłem chcąc się dowiedzieć dlaczego wylądowaliśmy razem w łóżku.
-Hm?- mruknął jeszcze zaspany.
-Czy my coś...no wiesz...teges?- spytałem bojąc się jego odpowiedzi. Chłopak parsknął na to śmiechem.
-Nie, spokojnie.- odetchnąłem z ulgą. Jak ja się kurwa cieszę, że go nie wykorzystałem.
-To dlaczego jesteśmy rozebrani i spaliśmy razem?- zadałem kolejne pytanie.
-Dość mocno się uchlałeś nad basenem, do takiego stopnia, że zacząłeś się chwiać i potykać o własnego nogi, więc żeby nic ci się nie stało, przede wszystkim żebyś się nie utopił zaprowadziłem cię do pokoju, żebyś położył się spać, pomogłem ci się rozebrać co swoją drogą było zabawne, ale wracając jak już ci pomogłem chciałem wyjść, ale nalegałeś żebym został, więc położyłem się obok i tak jakoś wyszło, że zasnąłem...wcześniej jeszcze dałeś mi swoją koszulkę, bo powiedziałeś, że "nie możesz spać w samych gaciach będzie ci zimno" więc mi ją dałeś a jak powiedziałem, że nie trzeba to na mnie nawrzeszczałeś i zasnąłeś w dwie sekundy.- wyjaśnił a mi zrobiło się trochę głupio.
-Japierdole...nawrzeszczałem na ciebie? Przepraszam....i przepraszam, że musiałeś mnie tachać na górę i że musiałeś pomagać mi się rozebrać i że nie pamiętam końcówki i niektórych fragmentów z imprezy...
-Ej co ja ci wczoraj mówiłem? Nigdy nie przepraszaj za coś za co nie musisz przepraszać.- blondyn uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłem. Naprawdę go polubiłem, coś czuje, że to początek całkiem dobrej przyjaźni.
-Czyli nic się nie stało?- dopytałem dla pewności.
-Nic a nic, wszystko git, dzięki tobie świetnie się bawiłem.- wyznał co dodało mi otuchy. Wiedziałem, że Tommy nie przepada za imprezami i trochę obawiałem się, że nie będzie się dobrze bawił, ale skoro mówi, że dzięki mnie było inaczej to się cieszę.
CZYTASZ
zвlogowany♡ W TRAKCIE POPRAWEK!!
FanfictionCHWILOWO ZAWIESZONY W TRAKCIE DUŻYCH POPRAW I ZMIAN!!! Thomas Sangster I Dylan O'brien są najpopularniejszymi osobami w szkole. Dylan jest kapitanem szkolnej drużyny koszykarskiej a Thomas ma miano najlepszego przyjaciela w szkole. Pewnego dnia k...