➫10

296 44 85
                                    

Pers:Dylan

Po kolejnych dwóch godzinach i zrobionej liście doszliśmy do wniosku,że to albo Horan,albo osoba z imprezy. Są dwie opcje.
Bloger był  na imprezie.
Bloger ma wspólnika,który był na imprezie.

Problem w tym,że nikt nie pamięta kto był na tej jebanej imprezie...w końcu ludzi było sporo,w dodatku się najebaliśmy także...słabo,bo nadal tkwimy w dole. Jednak mamy listę z  motywami. Będziemy pytać ludzi,no i oczywiście wykluczamy osoby,o których był wpis.

Czyli wychodzi na to,że dalej tkwimy w czarnej dupie.

-Matt...tęczowy kutas...- powiedziałem na co dostałem dziwne spojrzenia od Sangstera i Blackwood.

-Tęczowy kutas? co z wami nie tak?-spytała Tess kręcąc głową.

-Okej, jakby co dzwoń.-odpowiedział Dallas,doskonale wiedząc o co chodzi.

Tęczowy kutas,to nasze tajne hasło,które oznacza "stary muszę lecieć,bo muszę iść po matkę".

-Jasne,na razie wszystkim!-krzyknąłem wychodząc z domu.

Zacząłem kierować się w stronę klubu "nocnego".
Teoretycznie nocnego,bo do rana się pracuje.

Nie mam ochoty tam wchodzić...ale muszę.
Rzygam tymi obleśnymi kolesiami,którzy łaszą się na moją mamę....to naprawdę nic fajnego patrzeć na takie coś w dodatku jak mama się męczy.

Moja mama pracuje w klubie nocnym jako striptizerka...ale tylko dlatego,że nic innego nie mogła znaleźć,a musi jakoś nas utrzymać.
Gdyby nie mój głupi ojciec nie musiałaby tego robić.

Ojciec...otóż mój kochany tatuś siedzi sobie grzecznie w więzieniu,za to,że pracował w jakimś nielegalnym gangu i rozprowadzał narkotyki po różnych szkołach.

Wstyd mi,że mam na nazwisko O'Brien.

Niby super lubiany, kochany przez wszystkich, żadnych problemów i życie jak w bajce.
Tak serio to gówno prawda.

Mama mnie kocha,ale za to cierpi i musi robić to co robi.
Ojciec szkoda gadać.
Jestem gejem,których zakochał się w swoim przyjacielu.
Zostałem zaszantażowny przez jakiegoś diabła.
Na koniec męczę się z tym wszystkim sam.

Jeżeli to wszystko wejdzie na to cholerstwo,to każdy pomyśli,że patologia w stu procentach.
Będę tak strasznie wyśmiewany i poniżany... Dlatego nikomu nigdy nic nie mówię o rodzicach i staram się jak mogę nie mówić nic o mojej orientacji. Chyba rozumiecie...jestem patolą co tu więcej mówić? Tylko w szkole czuję się w miarę normalnie.

▀▄▀▄♡▀▄▀▄

Stoją przed wejściem i mi się zwraca...i to wcale nie przez kaca.

-Dobra...raz dwa mame za rękę i wychodzisz.- powiedziałem sobie na głos, po czym popchnąłem drzwi i wszedłem do środka.

Rozglądnąłem się po dość ciemnym pomieszczeniu i zauważyłem Lucy* przy barze ubierającą płaszcz i wyglądającą już normalnie.
Oglądnąłem ją dokładnie i zauważyłem,że nie ma żadnych siniaków,zadrapań ani tym podobnym.

zвlogowany♡ W TRAKCIE POPRAWEK!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz