♡Pers:Dylan♡
Po kolejnych dwóch godzinach i zrobionej liście doszliśmy do wniosku,że to albo Horan,albo osoba z imprezy. Są dwie opcje.
Bloger był na imprezie.
Bloger ma wspólnika,który był na imprezie.Problem w tym,że nikt nie pamięta kto był na tej jebanej imprezie...w końcu ludzi było sporo,w dodatku się najebaliśmy także...słabo,bo nadal tkwimy w dole. Jednak mamy listę z motywami. Będziemy pytać ludzi,no i oczywiście wykluczamy osoby,o których był wpis.
Czyli wychodzi na to,że dalej tkwimy w czarnej dupie.
-Matt...tęczowy kutas...- powiedziałem na co dostałem dziwne spojrzenia od Sangstera i Blackwood.
-Tęczowy kutas? co z wami nie tak?-spytała Tess kręcąc głową.
-Okej, jakby co dzwoń.-odpowiedział Dallas,doskonale wiedząc o co chodzi.
Tęczowy kutas,to nasze tajne hasło,które oznacza "stary muszę lecieć,bo muszę iść po matkę".
-Jasne,na razie wszystkim!-krzyknąłem wychodząc z domu.
Zacząłem kierować się w stronę klubu "nocnego".
Teoretycznie nocnego,bo do rana się pracuje.Nie mam ochoty tam wchodzić...ale muszę.
Rzygam tymi obleśnymi kolesiami,którzy łaszą się na moją mamę....to naprawdę nic fajnego patrzeć na takie coś w dodatku jak mama się męczy.Moja mama pracuje w klubie nocnym jako striptizerka...ale tylko dlatego,że nic innego nie mogła znaleźć,a musi jakoś nas utrzymać.
Gdyby nie mój głupi ojciec nie musiałaby tego robić.Ojciec...otóż mój kochany tatuś siedzi sobie grzecznie w więzieniu,za to,że pracował w jakimś nielegalnym gangu i rozprowadzał narkotyki po różnych szkołach.
Wstyd mi,że mam na nazwisko O'Brien.
Niby super lubiany, kochany przez wszystkich, żadnych problemów i życie jak w bajce.
Tak serio to gówno prawda.Mama mnie kocha,ale za to cierpi i musi robić to co robi.
Ojciec szkoda gadać.
Jestem gejem,których zakochał się w swoim przyjacielu.
Zostałem zaszantażowny przez jakiegoś diabła.
Na koniec męczę się z tym wszystkim sam.Jeżeli to wszystko wejdzie na to cholerstwo,to każdy pomyśli,że patologia w stu procentach.
Będę tak strasznie wyśmiewany i poniżany... Dlatego nikomu nigdy nic nie mówię o rodzicach i staram się jak mogę nie mówić nic o mojej orientacji. Chyba rozumiecie...jestem patolą co tu więcej mówić? Tylko w szkole czuję się w miarę normalnie.▀▄▀▄♡▀▄▀▄
Stoją przed wejściem i mi się zwraca...i to wcale nie przez kaca.
-Dobra...raz dwa mame za rękę i wychodzisz.- powiedziałem sobie na głos, po czym popchnąłem drzwi i wszedłem do środka.
Rozglądnąłem się po dość ciemnym pomieszczeniu i zauważyłem Lucy* przy barze ubierającą płaszcz i wyglądającą już normalnie.
Oglądnąłem ją dokładnie i zauważyłem,że nie ma żadnych siniaków,zadrapań ani tym podobnym.
CZYTASZ
zвlogowany♡ W TRAKCIE POPRAWEK!!
FanficCHWILOWO ZAWIESZONY W TRAKCIE DUŻYCH POPRAW I ZMIAN!!! Thomas Sangster I Dylan O'brien są najpopularniejszymi osobami w szkole. Dylan jest kapitanem szkolnej drużyny koszykarskiej a Thomas ma miano najlepszego przyjaciela w szkole. Pewnego dnia k...