prologue

650 86 26
                                    

Narnia, dwóch królów i dwie królowe. Piątego stycznia 1942 roku nadeszła kłótnia pomiędzy rodzeństwem. To był rok katastrofy, rok, w którym wszystko się zmieniło.

Łucja i Edmund wyruszyli na północ, aby sprawdzić czy wieści przyniesione przez elfa to prawda. Niestety zastali tam tylko wojnę. Okrutność tego świata, widzieli jak ludzie giną, a sami przepadli bez wieści w krajach północy, o czym ich starsza siostra - Zuzanna, oraz starszy brat - Piotr dowiedzieli się dopiero rok później. Był to straszny wstrząs dla obojga z nich. Piotr dowiedziawszy się o tym był gotów wyruszyć w poszukiwania swojej młodszej siostry i brata.

Gdy tylko dosiadł swojego złotogrzywego rumaka, dobiegł do niego zrozpaczony głos Zuzanny:
- Proszę, nie mogę stracić jeszcze ciebie, Piotrze, zostań! - krzyknęła dziewczyna. - Narnia potrzebuje króla. Ja Cię potrzebuję, Piotrze!

- A więc znajdź go, Zuzanno. - odparł zingorowawszy drugą prośbę. Zuzanna poczuła ukłucie w piersi.

- A co będzie jeśli Ty także nie wrócisz, co wtedy będzie?!

- Nic. - powiedział i wyruszył w drogę. Zza jego pleców odniosło się głośne słowo "proszę". Odwrócił się i zobaczył jak jego bezsilna siostra próbuje za nim biec. Kochał ją, dlatego nie chciał pozwolić na to, aby wyruszyła razem z nim. Nie mógł także zostać, bo postanowił odnaleźć zaginione i tak ważne dla niego osoby.

Minęło parę miesięcy po rozstaniu się Zuzanny i Piotra, gdy dziewczyna dowiedziała się, że jej drugi brat także zaginął.

Po tym zdarzeniu dziewczynie trudno było opanować swoje uczucia, nie mówiąc już o królewskich sprawach, dlatego poprosiła starego przyjaciela jej rodziny, aby przejął na parę dni Narnię, a sama wyruszyła w poszukiwania pomocy. Pomysł był nierozsądny, ale Zuzanna była tak zdruzgotana, że nie zwróciła nawet uwagi jak jej prośba została przyjęta przez Gildrenoi'a.

Dziewczyna jeździła po wielu krajach aż w końcu zdecydowała się na ostateczny ruch. Wiedziała, że w takiej sytuacji może pomóc jej tylko stara szafa. Tak jak pomyślała, tak i zrobiła. Zuzanna jechała długą i zarazem piękną drogą, aby znaleźć się ku wejściu do szafy.

Dojechała do starej lampy, końca jej królestwa. Zsiadła z konia i ruszyła w stronę wyjścia z magicznej krainy. Weszła do szafy i znów okazała się w drewnianym przejściu, w którym znajdowały się różnego rodzaju ciepłe i drogocenne okrycia.

»—————————————————«

Pierwszy rozdział mamy za sobą.

Korekta: 29.08.2019 rok

Upadłe Jutro - Tom Riddle and Susanne PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz