*Hogwart*Tom szedł ciemnym korytarzem podczas jednego ze swoich nocnych patroli prefekta. Dzisiejszego dnia miał dyżur na siódmym piętrze. Stwierdził, że warto byłoby zajrzeć do Pokoju Życzeń. Poszedł więc w stronę tamtego pomieszczenia. Gdy nagle zza jego pleców dobiegł pewien głos:
- Tom? Gdzie jesteś?
- Idź stąd, Lestrange.
- Lestrange? - odezwał się głos. Był przyjaźnie ochrypły, ale jednak melodyjny.
Dopiero teraz Tom zdał sobie sprawę z tego, że nie był to wcale żaden z jego sługusów. Był to profesor, a tak dokładniej, Slughorn. Chłopak z rezygnacją odszedł od Pokoju Życzeń.
- Witam, proszę Pana. Czy mogę w czymś pomóc? - zapytał.
- Och, tu jesteś Tomie. A już myślałem, że mój ulubiony uczeń gdzieś zniknął. - zaśmiał się. - Chodź, chłopcze.
- Ależ profesorze, mam dyżur.
- Właśnie w tej sprawie, mój drogi Tomie, przychodzę. Elizabeth ma mieć tutaj dyżur, a ty na trzecim piętrze.
Chłopak lekko się zdenerwował, ale nie pokazywał tego po sobie.
- Och, w takim razie już idę. - Tom nie miał wyboru, dla zaufania Slughorn'a musiał z nim iść.
Okropna Gryfonka, to ona to wszystko zaplanowała, żeby odebrać ode mnie mój naszyjnik. Ona wszystko wie. Przekleństwo z nią. - pomyślał.
Razem z nauczycielem ruszyli na niższe piętro. Po drodze minęła ich dziewczyna z domu lwa - Elizabeth.
- Dobry wieczór, profesorze, witaj Tom. - powiedziała.
- Cześć. - odburknął za odchodzącą Gryfonką chłopak.
Musiał czekać aż Slughorn odejdzie od niego, a miało zająć to dość długi czas, jak zawsze przy spotkaniach tej dwójki. Dopiero wtedy Tom mógłby ruszyć do miejsca, do którego zmierzał jakiś czas temu.
- Dobranoc profesorze. - rzekł chłopak po czym poczekał aż nauczyciel zniknie mu z pola widzenia.
Tom znów poszedł na górę. Znowu znalazł się przy jasnej ścianie.
Pomyślał o miejscu, w którym chciałby się znaleźć, a przed nim pojawiły się drzwi. Chciał dostać się do takiego pokoju, w którym można coś ukryć, ukryć coś mrocznego i tajemniczego.Wszedł do środka pomieszczenia, ujrzał tak mnóstwo wszelkich szaf, szafek i różnego rodzaju mebli, do których można byłoby coś włożyć. Szedł powolnym krokiem przez duże pomieszczenie. Do ukrycia swojego "skarbu" wybrał z pozoru zwykłą, pomalowaną na biało szafę. Tom stwierdził, że ów mebel nadaje się, i to doskonale, na to, do czego chciał ją użyć.
Otworzył drzwi do szafy i ujrzał pełno płaszczy oraz innych ciepłych nakryć. O ile, że chłopakowi było śpieszno z powrotem na korytarz, po prostu wrzucił do niej swój pakunek. Już miał wracać do swojego zadania gdy nagle coś usłyszał...
CZYTASZ
Upadłe Jutro - Tom Riddle and Susanne Pevensie
Fanfic"Narnia, dwóch królów i dwie królowe. Kłótnia pomiędzy rodzeństwem nadeszła piątego stycznia 1942 roku. To był rok katastrofy, rok, w którym wszystko się zmieniło." POPRAWIONY TYLKO ROZDZIAŁ PIERWSZY! "Harry Potter" połączony z "Opowieści z Narnii" ...