Rozdział 9

222 62 17
                                    

Krukonka spuściła głowę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Krukonka spuściła głowę...

- Tak czy nie? - zapytała po raz kolejny Elizabeth - Tom Cię tylko rani. - dodała przesłodzonym głosem. - Jest zwykłym mordercą.

Zuzanna wiedziała, że tamta nią manipuluje, wiedziała także, że ta manipulacja na nią działała.

- Proszę tylko o to żeby nic mu się nie stało. - powiedziała szeptem Zuzanna.

Wiedziała, że nie może stracić jeszcze jego. W tej chwili nie obchodziły ją jego plany, jego okrutne plany, chciała tylko mieć pewność, że nie straci kolejną tak bliską jej osobę.

- A ta znowu swoje. - prychnął Marley.

- Siedź cicho. - uciszyła go druga z dziewczyn i skinęła w stronę Elizabeth i Zuzanny.

- Zgadzasz się czy nie? - zapytała po raz kolejny Gryffonka - Masz wybór, stoisz po stronie mordercy, chłopca, który nie umie kochać, czy naszej?

- W...w... waszej.

- I bardzo dobrze, a teraz idź już, możesz odejść!

- Elizabeth, ale czy bezpiecznie jest ją puszczać? Nie mamy gwarancji, że nic nikomu nie powie. - odezwał się Marley.

- On ma rację, stój. - powiedziała do Zuzanny, a tamta od razu, jak grzeczny piesek, się zatrzymała - Jednak nie taki z Ciebie czubek, Marley. Złóżmy przysięgę wieczystą.

Zuzanna stanęła zdezorientowana. Co to przysięga wieczysta?

- Jutro może być już za późno, zrobimy to teraz, chodź Zuzanno.

Cała czwórka weszła do najbliższego pokoju, był pusty. W środku było ciemno, ale i tak można było zauważyć półki książek pokryte kurzem.

- Gwen, chodź, będziesz gwarantorem. - powiedziała po chwili blondynka

Podeszła do niej rudoswłosa Gryffonka, która najwyraźniej miała na imię Gwen.

- Jesteś pewna, że chcesz to zrobić? - odezwała się.

- Tak, Gwenny, przecież potrzebujemy pewności, że nas nie wyda.

- Czy przysięgasz, że nie opowiesz o tym nikomu? - rudowłosa zaczęła swoją wypowiedź, zwróciła się do Zuzanny.

- Tak. - odpowiedziała niepewnie dziewczyna.

- Czy przysięgasz, że pozostaniesz nam wierna? - zapytała.

- Tak. - tym razem głos Krukonki zabrzmiał bardziej pewnie.

- Przysięgasz, że nie skrzywdzisz Riddle'a? - tym razem zwróciła się do Elizabeth.

- Tak. - odpowiedziała tamta niechętnie.

Gwenny wypowiedziała zaklęcie, a wokół splątanych rąk Elizabeth i Zuzanny pojawiła się świetlista linka, która, od tej pory, zoobowiązywała ich do trzymania obietnicy, w innym wypadku, ta która jej nie dotrzyma,  umrze.

Zuzanna wyszła z pokoju. Na co się zgodziła, czym tak naprawdę była ta przysięga? To nie dawało jej spokoju, te okropne pytania, ale jeszcze gorsze było poczucie winy, które dręczyło ją od tego jak dostarczyła Elizabeth dziennik.

Dziewczyna weszła do swojego dormitorium. Było puste, zresztą, jak zawsze. Jej współlokatorki były w bibliotece, albo na błoniach, były wszędzie tam gdzie nie było jej, unikały Zuzanny jak tylko było można.

Teraz po prostu zastanawiało ją jak przyjmie to Tom. Zamierzała mu powiedzieć, choć wiedziała, że jest to równe samobójstwa. Postanowiła to zrobić, powiedzieć mu o wszystkim, nie potrafiła go okłamywać.

Tak też zrobiła, i to tego jeszcze samego dnia. Poszła do dormitorium Toma, dokładniej to pod ścianę, w której było przejście do niego. Tak jak Zuzanna się spodziewała, Ślizgon po niedługim czasie wyszedł. Zderzył się z nią.

- Aua. - jeknęła dziewczyna.

- Co tu robisz? - odezwał się chłopak.

- Muszę ci coś powiedzieć. - Tom posłał jej zdziwione spojrzenie - Ja...Ja chciałam... musisz uważać, wyjawiłam tej Gryffonce to wszystko, ona chce, chce ci coś zrobić. - słowa te piekły ją strasznie w gardle, a głos drżał niemiłosiernie.

- A więc to ty, ty zabrałaś pamiętnik. - powiedział.

- Tak. - Zuzanna spuściła wzrok oczekując wybuchu, ale nic takiego nie nastąpiło - I oddałam g...g - niedokończyła to zdanie, ponieważ nagle krzyknęła z bólu i opadała na podłogę.

Tom stał zszokowany. Zastanawiał się co stało się dziewczynie.

- Przysięga, tak to ona. Powiedziała mi przecież prawdę... - szepnął przejęty.

Po chwili schylił się ku leżącej na podłodze Zuzannie i...

Upadłe Jutro - Tom Riddle and Susanne PevensieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz