Rozdział 8

115 9 3
                                    

-NaBi! Otwórz!-Nawet nie słyszałam, że ktoś puka. Byłam zbyt zajęta wybieraniem pizzeri do której pójdziemy

-Już idę!-Otwarłam drzwi. Zszokował mnie widok jaki zobaczyłam za drzwiami

-Ola....-Nie pozwoliłam mu dokończyć. Przytuliłam Jeonguk'a który stał za drzwiami cały we łzach. Ostatni raz widziałam go w takim stanie po moich zaręczynach z Jungkook'iem

-Co się stało?-Nie odpowiadał. Przytulił się tylko do mnie i płakał dalej. Jakby nie miał w nikim oparcia-Wejdź-Oderwałam się od niego i wpuściłam go do mieszkania

-Kto przyszedł?-Do przedpokoju wparowała Karo-To ja chyba się usune.....-I odeszła wgłąb dormu

-Powiesz mi co się stało?

-Cory mnie nienawidzi....-Zdziwiły mnie te słowa. Przeiceż Cory go....kochał

-Czemu?

-Pokłóciliśmy się

-O co?

-O....sam nie wiem. Nie pamiętam. Po raz pierwszy mnie uderzył....

-Co zrobił?-Cory nigdy nikogo nie uderzył. A przynajmniej nikogo z zespołu. Chyba, że chodziło o mnie....

-Uderzył mnie. Powiedziałem....kilka słów za dużo

-Nic ci nie zrobił?

-Uderzyłem się i róg szafki. Mam małą rankę. Nic wielkiego

-Usiądź w kuchni. Poczekaj tam na mnie-Woarowalam do salonu, w którym nadal toczyła się dyskusja do której pizzeri najlepiej pójść

-Idzemy-Nagle wszystko ucichło -Coś się stało?

Nerwowo złapałam za telefon. Od razu weszłam w kontakty. Wybrałam ten do Cory'ego i zamknęłam się u siebie w pokoju

-Słucham?

-Pojebało cię totalnie-Starałam się nie krzyczeć

-Czemu?

-Co to za akcja z Jeonguk'iem?

-Pokłóciliśmy się!

-Tyle też wiem! Ale go uderzyłeś idioto!

-Żałuje tego!

-To czemu, kurwa mać, przyszedł do mnie z płaczem?

-Płakał?

-To ty nie widziałeś idioto? Już ci totalnie na mózg jebło? Tak bardzo ślepy jesteś?

-Nic mi na mózg nie jebło!

-Polenizowałabym! Jak się tu kurwa nie zjawisz za piętnaście minut, to dostaniesz gorszy wpierdol!

-O czym ty teraz mówisz?

-Po prostu tu kurwa przyjedź!

-Już jadę....

Byłam wściekła. Z furią rzuciłam mój telefon na łóżko i z trzaskiem drzwi wyszłam z pokoju

-Coś do picia?

-Wody poproszę....

-Głowa do góry! Nie możesz się wiecznie smucić o takie rzeczy....

-Chciałbym

-Jak ktoś przyjdzie to otwórzcie!-Krzyknęłam do moich współlokatorów w odpowiedzi otrzymując krótkie „Dobra!"-Jak człowiek chce, to wszystko może!

BTS-Spełnione marzenia |4|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz