Rozdział 13

89 7 0
                                    

-No i wszystko gotowe. Za ile będą?-Zapytałam Felix'a patrzącego w telefon

-Za około dziesięć minut

-Co ty taki przygaszony?

-Czytam-Aha.

-O czym?

-Wyśle ci, to sobie później poczytasz. Nie zepsuje ci humoru narazie-Kochane. Aż sama do siebie się uśmiecham

-Boo!-Zostałam wystraszona przez Hyunjin'a

-Idiota!-Krzyknęłam za nim, kiedy odszedł

-Też cię kocham!-A ja ciebie nie! Ale mu tego nie powiem...

Nie No! Uwielbiam go jako idola. Chyba nic więcej. Ups. Tak mi przykro!

-Otwórz ktoś!-Krzyknął Chan z salonu słysząc dzwonek do drzwi

-Ja otworze. Leniwe dupy...-Podeszłam do drzwi i otwarłam je. Oczywiście zostałam przytulona przez Chanyeol'a, który wydawał się być naćpany. Chociaż bardzie to wątpię. Ale jakiś taki dziwnie szczęśliwy i spokoju-Hejo!

-Hej!-Odpowiedzieli wszyscy. Nie dość, że potrafią zsynchronizować się na scenie w tańcu, to jeszcze jak się witają i odpowiadają na różnie pytania. Czemu mam wrażenie, że BlackRose nie potrafią? Słabe w to jesteśmy...

-Chanyeol. Co już dzisiaj wypiłeś?

-W sumie. To tylko wodę-Zaśmiał się. Nie No! Eweudentnie coś w tej wodzie było

-Jesteś pewien, że nikt ci niczego nie dosypał?

-Em...nie! Ale co z tego? Przynajmniej śmiesznie będzie!

-Dobra. Tłumaczyć się. Kto mu coś dał?

-Powiem ci rzecz, w którą naprawdopodobniej nie uwierzysz, ale nikt mu ni nie dosypał. Chodzi taki szczęśliwy od kilku dni i nikt nie wie dlaczego-Odezwał się Sehun

-Powiedzmy, że jestem w stanie w to uwierzyć! Ale tylko w pięćdziesięciu procentach! Dobra. Mniejsza. Chodź do salonu!

-Jasne...

-Co tam?-Zapytałam sidając pomiędzy Lay'em, a Suho

-Nic ciekawego. Jak zawsze. Same nudy!-Odpowiedział lider

-Jak wam się żyje bez Xiumin'a i Soo?

-Jak dawniej. Po prostu o dwójkę dzieci mniej...-Tym razem odpowiedział Lay

-MinSeok nie jest jakiś rok starszy od ciebie?-Popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem

-No jest. Ale Do już nie!-Zaśmiałam się. W sumie to śmieszne

-A ty Suho? Co o tym myślisz?

-Szczerze? To mi bez nich dziwnie. Jakoś tak pusto...

-To jest zrozumiałe. Ile ze sobą mieszkaliście?

-Trochę? Nie mam pojęcia. Długo w każdym razie...

-Co wy oboje tacy bez życia? Chanyeol ma zdecydowanie zbyt dużo energi, za to wy nie macie jej w ogóle

-Masz racje. Ale nie mamy pojęcia czemu...

🌺🌺🌺

-Nadal chcecie grać w butelkę? Jestem jedyną dziewczyną tutaj!

-I wszysyc mamy nadzieje, że butelkę zatrzyma się na tobie-Zaśmiał się Kai

-Lepiej, żeby moja kolejka nie zatrzymała się na tobie-Pokręciłam głową. Z kim ja się zadaje? I dlaczego? Już nigdy więcej!

BTS-Spełnione marzenia |4|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz