Więzień Labiryntu ~ Preferencje

15.

Gdy wejdzie, kiedy się przebierasz 

Thomas:

Właśnie wróciłaś do domu ze swojej męczącej pracy. Marząc jedynie o łóżku, weszłaś do sypialni swojej i Thomasa, wiedząc że chłopak poszedł na męski wypad z Newtem. Nie zwracałaś więc uwagi na nic i rzuciłaś swoją torebkę na ziemię. Zaczęłaś się rozbierać, nawet dobrze nie rozglądając po ciemnym pokoju. Z dziwnego amoku w jakim się znajdowałaś, wyciągnął cie przeciągły gwizd. Słysząc go, szybko się odwróciłaś w stronę łóżka, ma którym siedział nikt inny jak twój chłopak z lekka pedofilskim uśmiechem.

Newt:

Niedługo mieli przyjść do was znajomi. Byłaś spóźniona z przygotowaniami, bo dzisiaj twój chłopak miał chcice. Nie miałaś czasu na myślenie o swoim wyglądzie, bo musiałaś przygotować przystawki i ogarnąć salon. 

Gdy już skończyłaś to robić, spojrzałaś na siebie w lustrze. Z makijażem i włosami nie było najgorzej, ale twoje ubrania były poplamione. Westchnęłaś niezadowolona, musisz się przebierać już dzisiaj trzeci raz.

Szybko wbiegłaś do waszej sypialni, nawet nie zamykając drzwi. Miałaś dosłownie piętnaście minut na ogarnięcie ubrania. Przeszukiwałaś całą szafę. Ubrałaś jeansy z wysokim stanem, ale nigdzie nie mogłaś znaleźć odpowiedniej bluzki.

-Kochanie, ja rozumiem, że nie masz czasu, ale teraz to już mnie prowokujesz - podskoczyłaś, gdy usłyszałaś głos Newta, za sobą. Nie obracałaś się, tylko dalej szukałaś swojej zguby. 

Byłaś naprawdę zdeterminowana, aby ją znaleźć i w ogóle nie zwracałaś uwagi na otoczenie.

-Nie ignoruj mnie, skarbie - mruknął niskim głosem do twojego ucha i przygryzł jego płatek. Objął cię od tyłu, mocno przyciskając do swojego ciała. Przeszedł cię dreszcz i na chwilę zaprzestałaś poszukiwań

-Idź się przygotuj, na razie nic z tego - pocałowałaś go przelotnie w usta i wyjęłaś byle jaką bluzkę. Widok blondyna z wydętą wargą, bardzo cię rozbawił.

Minho:

Dzisiejszej nocy twój chłopak miał nocować u Thomasa, z racji iż ten go do siebie zaprosił. Ty nie miałaś nic przeciwko, wręcz cieszyłaś się słysząc tą informację od Minho. On i Tommy od dawna się nie widzieli a teraz mieli szanse nadrobić stracony czas. Jakkolwiek to nie brzmi. Dlatego też bez zbędnych obaw poszłaś spać w samej bieliźnie, przeczuwając że Azjata wróci dopiero po południu, następnego dnia. Jakie było twoje zdziwienie, gdy obudziłaś się a na twoim ciele nie było kołdry. Obróciłaś się w lewą stronę i zobaczyłaś Minho, leżącego na boku i patrzącego na ciebie z pożądaniem.                                                                                                                                                       -Uwielbiam takie przywitania z twojej strony - powiedział i od razu przeszedł do czynów...

Gally:

Akurat byłaś w łazience i ubierałaś się, ale ktoś musiał ci przerwać. Do środka wszedł Gally. Przez chwilę oboje patrzyliście się na siebie i nic nie mówiliście, ale w końcu zaczęłaś krzyczeć i rzucać w niego czym popadnie. Blondyn jak szybko wszedł, tak też wyszedł...

Aris:

Nie wiedziałaś gdzie jest twój chłopak. Gdy przyszły twoje przyjaciółki, gdzieś zniknął. Gdy przyszły była godzina piętnasta, a teraz jest już osiemnasta. 

Szukałaś go po całym domu i nawet do niego dzwoniłaś. Nie rozumiałaś co mogło się z nim stać, wiedziałaś, że jest nieśmiały, ale żeby aż tak? 

Często musiałaś sama przyjmować gości, bo on nie chciał i szedł do waszej sypialni. Schodził dopiero w środku spotkania, gdy wszyscy byli zajęci rozmową i nikt go nie zauważał, prócz ciebie.

Weszłaś do sypialni, aby się przebrać. Oblałaś się czerwonym winem i wiedziałaś, że już praktycznie po bluzce. Zdjęłaś koszulkę i zostałaś tylko w samych, krótkich spodenkach. Nie usłyszałaś nawet, gdy Aris stanął w progu drzwi.

Gdy chrząknął, wystraszyłaś się i obróciłaś w jego stronę. Momentalnie jego poliki zrobiły się różowe, a on spuścił wzrok. Jednak jego usta były uformowane w małym uśmiechu. 

W końcu podszedł do ciebie i złożył bardzo namiętny pocałunek na twoich ustach.

-Wolę gdy jesteśmy sami w domu - mruknął.