Rozdział XIV

193 5 0
                                    

Przyjaciele spotkali się w pokoju dziewczyn w niedziele wieczorem.

-Ej bo zbliżają się święta...(powiedział Marco)

-No co ty nie powiesz.(powiedziała Annie)

-Chodzi o to że myślałem żebyśmy wszyscy wybrali się na łyżwy przed Bożym Narodzeniem.(dokończył Marco)

-Ooooo i jeszcze późnej gorąca czekolada ! (rozmarzyła się Sasha)

-Ja to popieram nie wiem jak wy.(powiedział Eren)

-Pewnie ! Tak ! Świetny pomysł ! (odpowiadał każdy)

Po paru minutach ciszy Historia zarzuciła temat.

-Ej a wy chodzicie na jakieś zajęcia dodatkowe lub kółka ? (spytała)

-Ja chodzę do drużyny futbolowej ale to już wam opowiadałem...Chyba.(powiedział Marco)

-Ja mam plastykę jako główny przedmiot...(powiedziała zastanawiając się Historia) Ale myślałam żeby zapiać się na zajęcia dodatkowe z fotografii z Arminem.

Uśmiechnęła się do chłopaka.

-Pewnie czemu by nie spróbować ? (powiedział sympatycznie blądyn)

-Ej Sasha bo my miałyśmy w planach z dziewczynami.W sensie z Annie i Yrmi zapiać się na śpiew...(powiedziała Mikasa) może byś się skusiła ?

-Mogę spróbować...(powiedziała niechętnie ale przekonująco)

-No wiesz wisiałyśmy twoje filmiki ze śpiewu na necie i jesteś zajebista ! (powiedziała Annie)

-A ty nie chcesz iść Historia ? (spytała Sasha)

-Nie nie to nie moja bajka.Wolę plastykę od muzyki.(powiedziała radosna blądynka)

-Dobra kiedyś sobie obgadacie...(powiedział Conny chcąc przejść do innych osób)

-Ja myślałem żebyśmy jako wszyscy chłopacy poszli do drużyny futbolowej ! (powiedział Jean)

-Popieram ! (powiedział Conny)

Wszyscy chłopacy się zgodzili oprócz Armina.

-Ja nie idę.(powiedział tak żaby się nie obrazili)
To nie jest coś dla mnie.Wolę sztukę własnoręczna niż sport.

-To idź na boks.(powiedział żartobliwie Marco)

Później dodał:

-Tylko że treningi są codziennie.Zaczynają się o 16:00 kończą o 18:00.(uprzedził Marco)
No i oczywiście jestem kapitanem drużyny.

-Nic mi wcześniej nie mówiłeś ! (powiedziała oburzona ale dumna z chłopaka Yrmi)

-Chciałem się pochwalić wszystkim.

Chłopak się uśmiechął a ona pocałowała go w policzek.

-A któraś wie jak ze śpiewem ? (spytała Annie)

-Jak u chłopaków.Od 16:00 do 18:00.(powiedziała Mikasa)

Mimo tego wszyscy się cieszyli.

20:20

-Dobra to my się zbieramy.(powiedział Conny)

Wszyscy chłopacy poszli do pokoi.Jak zwykle szli się kapać od najmniejszego do najwyższego.Jean i Marco zostawiali na końcu.

21:00 każdy szedł spać.

Każda para pisała jeszcze ze sobą z 30 min.Od razu po skończonej rozmowie każdy podpinał telefon do ładowarki i szedł spać.

This is just the beginningOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz