~~~~
Katy zadzwoniła do dziewczyny, lecz ta nie odbierała. Była pewna, że rudowłosej musiało się coś stać, gdyż przyjaciółka zawsze odbierała od niej telefon. Brunetka już obmyślała plan wymknięcia się niepostrzeżenie z domu, ale jej rozmyślanie przerwał dzwonek przychodzącej wiadomości. Katy od razu wzięła telefon do ręki i odczytała wiadomość.
Od Cheryl:
Hej skarbie, coś się stało?Dziewczyna odetchnęła z ulgą po czym wystukała na telefonie kilka cyferek i wcisnęła ikonę zielonej słuchawki. Po dwóch sygnałach z słuchawki dało się usłyszeć głos.
- Hej skarbie, dlaczego dzwoniłaś? - rudowłosa mówiła bardzo spokojnym tonem, napewno nie chciała wywołać wrażenia smutnej, przygnębionej czy też zdenerwowanej. Jednak tak właśnie się czuła.
- To ja myślałam, że tobie się coś stało. Dlaczego nie odebrałaś telefonu. Głupku, ja się o ciebie bałam. - Katy próbowała wyjaśnić swoje zachowanie jak i ton głosu. Nie krzyczała, jednak miała nieco podniesiony głos. Cheryl nie dziwiła się dziewczynie, oby dwie traktowały siebie jak siostry. Mimo, że były tak różne, to jednak w tak dużym stopniu podobne.
- A, no tak. Dlaczego mi nie powiedziałaś, że przenieśli cię do tej dziury w South Side? - Cheryl nienawidziła South Side, jednak w przypadku Katy było inaczej. Gdy z nią przebywała nie obchodziło ją, czy dziewczyna jest z South Side czy Northside. - Nie mam kompletnego składu w Vixens! - tą rzecz rudowłosa brała bardzo poważnie. Jej zespół szczycił się dobrą opinią i nie zamierzała by to się zmieniło
- Sama dowiedziałam się o moim przeniesieniu dopiero wczoraj. Nawet nie wiesz jaka zła byłam. A co do Vixens, zrób nabór. Jeśli jakaś dziewczyna naprawdę będzie chciała należeć do zespołu, to się postara. - brunetka udzielała rad swojej przyjaciółce. Katy pamiętała jak przyszła na nabór do drużyny River Vixens. Była strasznie zestresowana, jednak dała radę. To właśnie wtedy, zaczęła się jej znajomość z rudowłosą.
- Wiesz co Katy? Masz rację. Tak właśnie zrobię, tylko mam nadzieję, że ktoś w tej szkole umie odróżniać prawą stronę od lewej. - Cheryl zaśmiała się, gdyż przypomniała jej się sytuacja, gdy River Vixens miały próbę, a Katy wbiegła na halę spóźniona. Potem dołączyła do reszty i wpadła na jakąś dzewczynę, a tamta na kolejne. A to wszystko dlatego, ponieważ nasza wspaniała Katy pomyliła prawą stronę z lewą.
- To było dawno i nie prawda! - Katy zaśmiała się na wspomnienie dawnej sytuacji. Zawsze była roztrzepana, ale pomylenie prawej strony z lewą zdarzyło jej się tylko raz. Potem już nigdy taka sytuacja się jej nie zdarzyła.
- Jasne skarbie. Będę już kończyła, muszę ogłosić twój genialny pomysł głupolku, zadzwonię jutro.
- Też cię kocham. Do usłyszenia. - Katy wypowiedziała te słowa, a następnie nacisnęła ikonę czerwonej słuchawki. Po rozmowie z Cheryl, na twarzy dziewczyny od razu pojawił się uśmiech, a ona sama była w lepszym nastroju psychicznym.
Mimo, że była bardzo wczesna godzina, Katy postanowiła się "ogarnąć", a następnie pokierowała się w stronę swojego łóżka, by już po chwili usnąć.
»»»»»»»»»»»»»»»»»»»
Poranne promienie słońca przedostawały się przez malutkie dziurki w firance. Dzień zapowiadał się na naprawdę ciepły, a w Riverdale to była rzadkość.
Zapowiadało się na to, że Katy spóźni się dzisiaj z powodu swojego lenistwa, jednak budzik dał o sobie znak.
Dziewczyna powolnym krokiem pokierowała się w stronę łazienki, by wykonać swoją poranną rutynę. Nie obyło się jednak, bez sprawdzania mediów społecznościowych, to był jej stały punkt programu.
Po wyszykowaniu i spakowaniu się do szkoły, brązowooka powędrowała w stronę kuchni, gdzie powitała swoich rodziców, a następnie schwytała w swoją dłoń jabko, by po chwili schować je do plecaka.
Katy ubrała swoje buty, a następnie wyszła z domu w bardzo dobrym humorze. Miała nadzieję, że ten dzień będzie udany. Jakie było jej zdziwienie, gdy po drugiej stronie ulicy, na której znajdował się jej dom, ujrzała Sweet Pea, który opierał się o swój motocykl. Bez wahania, brunetka podbiegła do chłopaka.
- Pea, co ty tutaj robisz? - zapytała dziewczyna, a jej oczy ze zdziwienia wielkością przypominały pięciozłotówki.
- Witaj, księżniczko. Pilnuję byś znowu nie zwiała z lekcji. - zaśmiał się chłopak, przy czym ukazując szereg swoich prostych zębów.
- Bardzo śmieszne, Pea. Mogę robić co chcę. Nie kontrolujesz mojego życia.
Chłopak chciał już coś dodać, ale nie było mu to dane, gdyż na podjeździe przy domu Katy, zaparkował samochód, a z niego wysiadł Mike. Blondyn od razu podszedł do dwójki, stojącej po przeciwnej stronie ulicy.
- Hej słońce, jedziesz ze mną do szkoły? - zapytał Mike, kierując całą swoją uwagę właśnie, na dziewczynę.
- Ona nigdzie z tobą nie jedzie. - Sweet Pea wysyczał te słowa Mike'owi prosto w twarz. Dało się zauważyć, że był nieźle zdenerwowany zaistniałą sytuacją.
- Mike, dzisiaj jadę do szkoły ze Sweet Pea. Czekał już tu na mnie, zanim ty przyjechałeś. - Katy próbowała, wypowiedzieć te słowa, w jak najdelikatniejszy sposób jako umiała, tylko po to by nie urazić chłopaka.
- Jasne. Widzimy się w szkole, skarbie. - Mike specjalnie mocniej zaakcentował ostatni wyraz, po czym nie czekając na odpowiedź, wsiadł do swojego samochodu, by już po chwili zniknąć dwójce z pola widzenia.
- Możesz mi powiedzieć skąd go znasz? - zapytał Sweet Pea podniesionym głosem. Chłopak zniósł by każdą inną osobą, tylko nie Ghulies. Był strasznie zły. Nie na Katy, lecz na Mike'a. Nienawidził chłopaka od samego początku.
- Poznałam go wczoraj, jest naprawdę miły. Zapoznał mnie ze swoimi znajomymi. - Katy próbowała rozluźnić atmosferę, jednak nie udawało jej się to.
- Mógłbym cię podejrzewać o wszystko. Jednak nie o to, że zadajesz się z wrogiem. Rozmawiając z nimi, tracisz nasze zaufanie. Nawet tu nie chodzi o nas. - przerwał na chwilę chłopak, po czy dodał - Rozmawiając z nimi, tracisz zaufanie Jughead'a. Zachowujesz się jakby to byli najzwyklejsi ludzie. Jednak pamiętaj, że oni niejednokrotnie zaatakowali nie jednego z nas. A może ty im donosisz wszystkie informacje, co?
W tym momencie po policzkach dziewczyny spłynęły dwie samotne łzy. Znosiła te wszystkie słowa, które mówił do niej Sweet Pea, jednak nigdy nie sądziła, że osądzi ją o donosicielstwo. Katy zawsze była lojalna wobec swoich przyjaciół i była pewna, że nigdy w życiu nie zrobiłaby im takiej rzeczy.
- Jesteś idiotą, Sweet Pea. - powiedziała Katy, mając w oczach pełno łez, jednak żadna z nich nie wypłynęła na powierzchnię.
»»»»»»»»»»»»»»»»
Bardzo was przepraszam, za to że rozdział pojawia się tak późno, ale musiałam go napisać od nowa. Nowe rozdziały będą pojawiać się zapewne co 3-4 dni, gdyż mam bardzo dużo nauki.
- Autorka
CZYTASZ
Are you lonely? // Sweet Pea ✔
Fanfic"Zrobiłem to wszystko, tylko ze względu na to, że mnie zmieniłaś, że dzięki tobie wiem jak to jest być zakochanym, że wiem jakie to jest wspaniałe uczucie, gdy ktoś inny cię kocha." Opowieść zaczęta pisać: 19.01.2019 Opowieść skończona pisać: 23.04...