|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~
Bonus 1/2|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~
- Czemu się przeprowadziłaś? - zapytał Ben.
- Moi rodzice znaleźli lepszą prace - wzruszyłam ramionami.
- Masz chłopaka? - zapytał Filip, a cała klasa zaczęła się śmiać, łącznie ze mną. Tylko Martinus'owi nie było do śmiechu.
- Nie zaruchasz - odpowiedział mu ktoś z tyłu.
- Dla chcącego nic trudnego - dołączył się Ben.
- Ktoś chyba chce zarobić uwagę na rozpoczęciu - spojrzała na nich nauczycielka i pozwoliła mi w końcu wrócić do ławki.
Przez resztę czasu czułam na sobie wzrok Martinus'a i Filipa. Mogę stwierdzić, że ten chłopak jest trochę za bardzo pewny siebie.
Gdy nauczycielka skończyła gadać wyszliśmy z sali.
- Wracasz ze mną do domu? - zapytał Martinus.
- Nie, dziewczyny mają mnie oprowadzić po szkole - odpowiedziałam. - Przyjdę później.
- Okej - pożegnaliśmy się buziakiem w policzek.
Poszłam do dziewczyn, które już na mnie czekały. Pokazały mi szkołę i opowiedziały trochę o sobie. Polubiłam je.
- Dobra, no to ja już idę, dzięki i pa - powiedziałam i pożegnałam się z każdą.
- Do zobaczenia - odpowiedziały i rozeszłyśmy się.
Szlam w stronę domu, po drodze zaczepił mnie Filip.
- Hej, jestem Filip - wystawił rękę w moją stronę.
- Pamietam. Laura - odpowiedziałam i lekko nią potrząsnęłam.
- Jak ci się podoba w naszej szkole? - zapytał.
- Wydaje się być fajnie.
- Słuchaj - zaczął niepewnie. - Może chciałabyś jutro gdzieś wyjść, idziemy z chłopakami na boisko, możesz też pójść, jak chcesz, o ile umiesz grać - puścił mi oczko.
- Jasne, że umiem. Zastanowię się.
- Super - odpowiedział uradowany. - A odpowiesz mi na tamto pytanie?
- Tak, mam chłopaka.
- Kurde - powiedział cicho. - Bo wiesz, jesteś ładna i w ogóle.
- Wygląd to nie wszystko - uśmiechnęłam się nieszczerze. Zaczynał mnie irytować.
- A kto to jest?
- A co ty taki ciekawy?
- Po prostu chce poznać nową koleżankę - odpowiedział wzruszając ramionami.
- To już tu - oznajmiłam, gdy byliśmy na miejscu.
- Okej - przytaknął i mnie przytulił.
- Um, to pa - powiedziałam, kiedy chłopak mnie puścił.
- Pa.
Weszłam do domu i poszłam po coś do jedzenia. Gdy zjadłam postanowiłam odwiedzić bliźniaków.
- Hej - przywitałam się, gdy Mac otworzył mi drzwi. - Jest brat?
- Hej, tak, ale ostrzegam, jakiś nerwowy dzisiaj jest - odpowiedział i się zaśmiał.
- Dzięki - uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju mojego chłopaka.
Gdy uchyliłam drzwi uslyszałam jak śpiewa. Jego głos jest cudny. Nie weszłam, tylko dalej słuchałam. Na szczęście mnie nie widział. Kiedy skończył, zaczęłam bić brawo.
- Matko, nie zauważyłem cię - powiedział speszony.
- To było piękne - skomplementowałam go i przytuliłam.
- Dzięki - odpowiedział i podrapał się po karku.
- Mac mówił, że nerwowy dzisiaj jesteś - powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko. - O co chodzi?
- Filip. Widziałem jak go przytulasz - westchnął.
- To on mnie przytulił. Jest strasznie irytujący.
- Może to głupio zabrzmi, ale cieszę się, że cie irytuje - powiedział, a ja się zaśmiałam i pocałowałam go. Chłopak zawisł nade mną, pogłębiając pocałunki.
- Przepraszam - usłyszeliśmy nagle głos Mac'a.
- Ty to masz wyczucie - powiedział Tinus.
- Ktoś chce z tobą gadać, czeka pod drzwiami - wyjaśnił, a Martinus mnie pocałował i poszedł na dół.
- O co chodzi? - zapytałam.
- O fanów.
- W sensie?
- Jakaś fanka przyjechała tu i chce się widzieć z Martinus'em.
Nagle uslyszałam krzyki. Szybko zbiegałam ze starszym bliźniakiem na dół i zobaczyłam jak ta fanka próbuje dobrać się do Martinus'a, a on stara się zmusić ją do wyjścia z domu. Razem z jego bratem wyprowadziliśmy ją z domu.
- O mój Boże - powiedział Martinus. - Zabrała mi telefon.
- Tego szukasz? - zapytałam i wskazałam na urządzenie leżące na komodzie.
- Uff...
- Nic ci nie jest? - zapytał Mac.
- Nie, wszystko ok - odpowiedział Martinus.
- Często wam się to zdarza? - zapytałam.
- Raz na pare miesięcy.
- Współczuję - zaśmiałam się, patrząc na nich.
- Idziemy na lody? - zaproponował starszy bliźniak.
- Tak - odpowiedzieliśmy zgodnie.
Wyszliśmy tylnym wyjściem, a kiedy już byliśmy pewni, że dziewczyna odpuściła, ruszyliśmy w drogę.
***
Obudziłam się, a raczej budzik mnie obudził, o 6:20. Zeszłam na dół do kuchni.
- Mamo, co robisz? - zapytałam zaspana.
- Śniadanie - odpowiedziała i podała mi talerz uśmiechając się.
- Dzięki - powiedziałam i zaczęłam jeść.
Nagle do mamy zadzwonił jakiś telefon i opuściła kuchnie. Gdy wróciła, zaczęła rozmowę.
- Kochanie muszę ci coś powiedzieć.
CZYTASZ
Bae I love you || Marcus & Martinus
FanfictionW pewnym momencie, kiedy wydaje ci się, że masz wszystko czego mogłaś chcieć, coś się zaczyna psuć. Tak samo było też u mnie. Początek - 10.12.2018 Koniec - 5.04.2019