31

750 44 5
                                    

•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^

. Maraton 5/5               .

•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^•^

Nie poddawałam się, walczyłam dalej, na moje nieszczęście bez żadnego skutku.

Po godzinie w sali został ze mną tylko Martinus, rozmawiał ze mną. Znowu podjęłam się próby ruszenia ręką. UDAŁO SIĘ! Gdy tylko chłopak to poczuł, zawołał lekarza. Momentalnie moje powieki stały się lżejsze i zaczęłam otwierać oczy. Po zrobieniu tego, poczułam się jakby ktos wyprał mi mózg. Miałam ogromną dziurę. Pamiętałam tylko jak Martinus ze mną rozmawiał, jak Mac mi mówił, że się pomylił i mnie przeprosił oraz jak Marcus i Martinus zostali na noc w szpitalu.

- Laura! - krzyknął Martinus i mnie przytulił.

- Wróciłaś do nas - powiedział lekarz i się uśmiechnął, po czym wyszedł.

- Martinus - powiedziałam słabym głosem.

- Tak skarbie? - zapytał chłopak, łapiąc mnie za rękę , a jego oczy zabłyszczały.

- To nie twoja wina, słyszałam wszystko, wybaczam ci - odpowiedziałam dalej słabym głosem słabo się uśmiechając. - Nie płacz - zaśmiałam się i otarłam jego policzek.

- To łzy szczęścia - uśmiechnął się szczerze.

- Córciu... - powiedziała szczęśliwa mama i mnie przytuliła. - Jak się czujesz?

- Nawet dobrze.

- Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłem - przeczesał moje włosy tata. 

- Laura! - starszy bliźniak wbiegł do sali i przytulił mnie.

- Hej Marcus - przywitałam się i odwzajemniłam uścisk. - Czemu byłam w śpiączce? - zapytałam nagle, na co wszyscy zaczęli patrzeć na siebie wzajemnie.

- Martinus. Wytlumaczysz jej? - zapytał tata, a chłopak pokiwał twierdząco głową. Po chwili zostaliśmy sami.

- O co chodzi? - pytałam zdezorientowana.

- Bo... zrobili ci badania i - przerwał, a jego oczy się zaszkliły. - Masz podejrzenie białaczki.

- Kłamiesz, prawda? - zapytałam, a on pokiwał przecząco głową. - To nie może być prawda - zaczęłam płakać.

Chłopak mnie przytulił.

- Nie zostawię cię z tym - powiedział. - Przejdziemy przez to razem.

- Dziękuję.

Do sali wszedł lekarz.

- Jeszcze dzisiaj dostaniesz wypis, ale masz dużo odpoczywać.

- A mogę chodzić do szkoły? - zapytałam z nadzieją.

Tak, też się dziwię, że chce do szkoły, ale będę tam nowa. To całkowicie zmienia postać rzeczy.

- Możesz, ale tylko jeżeli się będziesz lepiej czuła.

- Dziękuję.

Bae I love you || Marcus & MartinusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz