Rozdział 1

1.8K 83 34
                                    

Roger, siedzący na kanapie obok Briana, ponownie ziewnął. Jego oczy były podkrążone.
  - Wyglądasz jakbyś długo nie spał - zauważył Brian, spoglądając na przyjaciela z niepokojem.
  - Wcale nie. - odpowiedział Roger, starając się nie zasnąć.
  - Co robiłeś całą noc? - zapytał starszy.
  - Myślałem - odpowiedział Roger
  - O czym? - zapytał Brian, lekko się uśmiechając.
Roger wzruszył ramionami.

Nagle drzwi wejściowe otworzyły się i do salonu wkroczyli Freddie i John. Cała czwórka dzieliła razem mieszkanie.
Freddie opadł na kanapę.
- Cześć! - wykrzyknął. - Brian, czy to moja koszula? - zapytał,marszcząc brwi.
Brian uśmiechnął się
  - Nie, jest moja.
Freddie otworzył usta, by zaprotestować, a John przewrócił oczami patrząc na ich kłótnię.
- Czy ktoś chce herbaty? - zapytał basista.
Roger pokręcił głową.
Kłócący się Freddie i Brian, mieli podniesione głosy i w ogóle nie usłyszeli jego pytania.
Roger, mając dosć ich bezsensownych kłótni, podążył za Johnem do kuchni.
- Takie zamieszanie wokół głupiej koszuli - powiedział zirytowany.
John spojrzał na niego z uśmiechem.
- Moim zdaniem i tak jest brzydka
Roger przytaknął.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Roger leżał na kanapie z nogami na podłokietniku i zamkniętymi oczami. Myślał, że w końcu uda mu się zasnąć, kiedy usłyszał, że ktoś zmierza do salonu.
Postanowił jednak nie otwierać oczu, jednak gdy ta osoba odezwała się, natychmiast rozpoznał głos Briana.
- Przesuń się.
- Nie - odpowiedział Roger.
Brian westchnął, a Roger uśmiechnął się, mając nadzieję, że w końcu zostanie sam. Lecz nagle poczuł, że czyjeś ręce podnoszą jego ramiona, a kiedy miał zamiar sprzeciwić się, ręce odłożyły go z powrotem
Kiedy Roger otworzył oczy, zdał sobie sprawę, że jego głowa leży na kolanach Briana.
Starszy meżczyzna wpatrywał się w niego, śmiejąc się.
Roger nerwowo przełknął ślinę i zamknął oczy.
- Nienawidzę Cię - mruknął.
Brian roześmiał się.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Roger, obudź się!
Roger obudził się, krzywiąc się. Zmarszczył brwi, gdy zamiast oczu Briana, zobaczył Freddiego. Gitarzysty nie było już na kanapie.
Z powodu bycia obudzonym, Roger był zdenerwowany. Rozejrzał się zmieszany.
- Gdzie jest Brian? - zapytał sennie.
- Czeka na zewnątrz z Johnem. Idziemy na imprezę, pamiętasz? - zapytał z entuzjazmem.
Roger jęknął. Jak mógł zapomnieć?
- Nie chcę isć - powiedział.
- Szkoda - Freddie chwycił blondyna za ramię i wyciągnął go z pokoju.
Mimo sprzeciwu perkusisty, cała czwórka poszła na imprezę.

Love of my life {Tłumaczenie pl} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz