Roger usłyszał niepewne pukanie do drzwi. Wstał z łóżka i powoli do nich podszedł. Zawahał się, a jego dłoń zawisła nad klamką.
- Roger, mogę wejść? Muszę z tobą porozmawiać.
Roger zamknął oczy i wziął głęboki oddech, gdy rozpoznał głos Briana. Nie był gotowy na spotkanie z nim.
Blondyn zerknął na lustro na przeciwległej ścianie. Jego oczy były czerwone i spuchnięte od płaczu, a włosy były w nieładzie. Nie chciał ukrywać swojego stanu. Może to sprawi, że Brian poczuje się, choć odrobinę winny z powodu tego, jak go potraktował.
Oczy Briana rozszerzyły się ze zdziwienia, gdy Roger otworzył drzwi. Spodziewał się, że blondyn go zignoruje.
- Czego chcesz? - zapytał Roger, obojętnym głosem.
- Przykro mi. - powiedział Brian.
Roger zaśmiał się gorzko.
- To trochę za późno, nie uważasz?
- Proszę, Rog, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. - powiedział, patrząc błagalnie na Rogera.
Blondyn wzdrygnął się, gdy Brian do niego podszedł.
- To zabawne. Pamiętam, że jeszcze wczoraj mówiłeś, że nie jesteśmy przyjaciółmi. - Roger musiał powstrzymać się, żeby nie wybuchnąć płaczem.
- Nie chciałem tego mówić, to było głupie. Przepraszam. - powiedział, spoglądając w oczy Rogera.
Wyglądał tak żałośnie, że serce Rogera się ścisnęło.
- Nie przepraszaj, zostaw mnie w spokoju. - mruknął Roger.
- Co mam zrobić, żebyś mi wybaczył?
Roger chciał mu wybaczyć, lecz Brian naprawdę go skrzywdził i nie chciał, by to się powtórzyło.
- Nie chcę z tobą teraz rozmawiać.
- Nie chcę cię stracić. - wyszeptał Brian, z rozpaczą w głosie.
- Cóż, powinieneś o tym pomyśleć wcześniej. - mruknął Roger.
Stali w milczeniu, a napięcie między nimi stawało się coraz większe. Roger zamierzał poprosić Briana, by odszedł, kiedy gitarzysta nagle owinął rękę wokół jego talii i przycisnął wargi do jego ust.
Roger był zszokowany. Nie mógł się ruszyć. Dopiero po kilku chwilach odzyskał zmysły. Popchnął Briana, powodując, że stracił równowagę. Zatoczył się do tyłu, a jego plecy uderzyły w ścianę.
- Dlaczego to zrobiłeś? - Roger tak bardzo podniósł głos, że był pewien, że ich sąsiedzi słyszą jego każde słowo.
- Ja... Ja tylko... - wyjąkał Brian.
- Posłuchaj. - powiedział Roger. - Wiem, że mnie nie kochasz, nie chcę, żebyś całował mnie z litości. - Kłamał, ale Brian nie musiał o tym wiedzieć. Mógł mieć nadzieję, że jego wyraz twarzy nie zdradzi emocji, które chciał ukryć.
Ręce Briana drżały. Wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, ale nie wiedział co. Westchnął ciężko, a łza spłynęła po jego policzku.
CZYTASZ
Love of my life {Tłumaczenie pl}
FanfictionTa historia rozgrywa się na początku lat 70-tych Tłumaczenie opowiadania _sevenseasofrhye