03 | ZIELONY

199 22 1
                                    


                Po raz drugi zobaczyłem chłopaka z kolorowymi oczami w metrze. Siedział samotnie, zapisując coś w swoim dzienniku. Jego spojrzenie było utkwione w notesie, więc nie mogłem przyjrzeć się jego twarzy.

Pojazd najechał na przeszkodę i podskoczył, więc podniósł wzrok, odwracając go od swojego dziennika. Kilka chwil później mnie zauważył, natychmiast rumieniąc się i spoglądając na moje dłonie.

— Czyż to nie Niall Horan? — odezwał się powoli. Popatrzyłem mu prosto w oczy i natychmiast doznałem szoku, kiedy zauważyłem przyciągający, bogaty kolor, którego nazwy nie znałem.

— Cześć — przywitałem się nieśmiało, nie będąc w stanie złożyć żadnego konkretnego zdania.

Zaśmiał się i odłożył dziennik na miejsce obok siebie.

— Nie znasz mojego imienia, prawda? — W odpowiedzi pokręciłem głową, czując, jak moje policzki zaczynają się nagrzewać. — Harry Styles.

Podobało mi się. Było proste, ale pasowało do niego.

— Harry? — zacząłem niepewnie.

— Tak?

— J-jakiego koloru są... Cóż, twoje oczy?

— Moje oczy?

— Tak, um... Tak.

— Zielone.

COLOUR ━ NARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz