Po raz drugi zobaczyłem chłopaka z kolorowymi oczami w metrze. Siedział samotnie, zapisując coś w swoim dzienniku. Jego spojrzenie było utkwione w notesie, więc nie mogłem przyjrzeć się jego twarzy.
Pojazd najechał na przeszkodę i podskoczył, więc podniósł wzrok, odwracając go od swojego dziennika. Kilka chwil później mnie zauważył, natychmiast rumieniąc się i spoglądając na moje dłonie.
— Czyż to nie Niall Horan? — odezwał się powoli. Popatrzyłem mu prosto w oczy i natychmiast doznałem szoku, kiedy zauważyłem przyciągający, bogaty kolor, którego nazwy nie znałem.
— Cześć — przywitałem się nieśmiało, nie będąc w stanie złożyć żadnego konkretnego zdania.
Zaśmiał się i odłożył dziennik na miejsce obok siebie.
— Nie znasz mojego imienia, prawda? — W odpowiedzi pokręciłem głową, czując, jak moje policzki zaczynają się nagrzewać. — Harry Styles.
Podobało mi się. Było proste, ale pasowało do niego.
— Harry? — zacząłem niepewnie.
— Tak?
— J-jakiego koloru są... Cóż, twoje oczy?
— Moje oczy?
— Tak, um... Tak.
— Zielone.
CZYTASZ
COLOUR ━ NARRY
FanfictionNiall Horan widzi tylko na czarno-biało, ale jego życie zmienia się, gdy poznaje Harry'ego. Z Harrym wszystko jest ładniejsze. © mermaidnialll | 2018