13 | BAR

143 16 0
                                    


                — Chcę cię gdzieś zabrać, Niall — powiedział Harry przez telefon pewnego leniwego wieczoru.

Szczerze mówiąc, chociaż próbowałem temu zaprzeczyć, to myślałem o mnie i o chłopaku jako o parze. Naprawdę nie mogłem się powstrzymać, a szczególnie w takich sytuacjach — kiedy się nudziłem, dzwoniłem do niego i rozmawialiśmy przez dwie godziny. Bez żadnych wątpliwości to było zachowanie typowe dla pary.

— Naprawdę? Gdzie? — spytałem, układając telefon pomiędzy uchem a ramieniem, kiedy zamknąłem lodówkę i położyłem ser na blacie.

— Tak. Dzisiaj wieczorem, masz czas? — zapytał, brzmiąc na trochę zdenerwowanego.

Zaśmiałem się.

— Harry, ja zawsze mam czas. Nie mam życia.

Chłopak również się roześmiał.

— Oczywiście, że masz życie, Niallu Horanie. Mam na tyle szczęścia, by być jego częścią.

Nawet nie ukrywałem tego, że moje serce przyspieszyło, kiedy to powiedział i w dodatku nazwał mnie pełnym imieniem.

— Okej, gdzie chcesz mnie zabrać? — pytałem dalej, zaczynając trzeć ser na makaron Zayna.

— Chyba do baru — odparł bardzo spokojnie, a ja niemal upuściłem mój ser.

— Do baru?!

— Och, nie podoba ci się ten pomysł? Możemy pójść gdzieś indziej... — Brzmiał na zawiedzionego, a ja natychmiast zacząłem próbować wszystko naprawić.

— Nie, nie! Bar to świetny pomysł, co chwilę chodzę do barów! Tak, bar. Brzmi świetnie... — Moje kłamstwo zasyczało i umarło.

— Nigdy nie byłeś w barze, prawda? — Od razu mnie przejrzał, a ja westchnąłem.

— To znaczy, jeszcze w domu chodziłem do różnych pubów czy coś, ale jakoś nigdy nie miałem powodów do pójścia. Ale chciałbym, żebyś zabrał mnie do baru, Harry, naprawdę.

— Okej, a więc bar.

— Mam zjeść coś w domu?

— Tak, zjedz. Tam zamówimy tylko przystawki. Przyjadę po ciebie o ósmej trzydzieści.

Byłem w stanie usłyszeć, jak uśmiecha się przez moją niewiedzę.

— Dobrze, do zobaczenia.

— Żegnaj, Niallu Horanie.

Zaraz po tym się rozłączył.

Cicho krzyknąłem w zachwyceniu; Harry pieprzony Styles zabierał mnie do baru!

— Niall, dlaczego się tak uśmiechasz? — zapytał Zayn, pojawiając się w kuchni.

— Harry zabiera mnie do baru! — powiedziałem podekscytowany, a on jedynie skinął głową bez entuzjazmu.

Wywróciłem oczami, nakładając ser na makaron, a następnie podałem mu miskę.

— Dzięki, Niall — odparł, a następnie ponownie zaczął oglądać telewizję.

Nałożyłem porcję również dla siebie i dołączyłem do przyjaciela w salonie.

COLOUR ━ NARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz