— Przepraszam na chwilę — powiedziałem, a następnie wyciągnąłem z kieszeni wibrujący telefon i odebrałem, nawet nie patrząc, kto dzwoni. — Halo?
— Niall...
Natychmiast pożałowałem tej decyzji. Moja krew stała się zimna, gdy usłyszałem ten głos. Głos, o którym próbowałem zapomnieć od miesięcy. Głos, przez który ciągle płakałem. Głos, którego desperacko mi brakowało, jednak nie chciałem go usłyszeć.
— Harry? — Wydusiłem jedynie.
— Niall, ja... Po prostu... — Brzmiał, jakby zaraz miał się rozpłakać. Nie mogłem się z nim użerać. Byłem w trakcie spotkania, a nie mogłem rozmawiać z nim przed moim szefem.
— Przykro mi, Harry, ale nie jestem zainteresowany kupnem nowej lodówki. — Odwróciłem się do ściany i zagryzłem wargę. To, że się odezwał, nie było miłe, tylko wszystko rujnowało.
— O-o czym mówisz? — zapytał zaskoczony, nadal nie rozumiejąc.
— Wybacz, ale nie jestem zainteresowany. Mam już lodówkę, która doskonale działa.
— Niall.
W tamtym momencie usłyszałem, jak szlocha.
— Byłbym wdzięczny, gdybyś nie dzwonił ponownie na ten numer. Dziękuję, do widzenia.
Rozłączyłem się i wróciłem do pana Payne'a.
— Przepraszam, to głupia rozmowa marketingowa — powiedziałem zdecydowanie zbyt wesoło, jednak on chyba tego nie zauważył.
— Są irytujące, prawda?
Skinąłem głową i ruszyłem za nim korytarzem.
CZYTASZ
COLOUR ━ NARRY
FanfictionNiall Horan widzi tylko na czarno-biało, ale jego życie zmienia się, gdy poznaje Harry'ego. Z Harrym wszystko jest ładniejsze. © mermaidnialll | 2018