18 | ROZMOWA

129 18 0
                                    


                — Przepraszam na chwilę — powiedziałem, a następnie wyciągnąłem z kieszeni wibrujący telefon i odebrałem, nawet nie patrząc, kto dzwoni. — Halo?

— Niall...

Natychmiast pożałowałem tej decyzji. Moja krew stała się zimna, gdy usłyszałem ten głos. Głos, o którym próbowałem zapomnieć od miesięcy. Głos, przez który ciągle płakałem. Głos, którego desperacko mi brakowało, jednak nie chciałem go usłyszeć.

— Harry? — Wydusiłem jedynie.

— Niall, ja... Po prostu... — Brzmiał, jakby zaraz miał się rozpłakać. Nie mogłem się z nim użerać. Byłem w trakcie spotkania, a nie mogłem rozmawiać z nim przed moim szefem.

— Przykro mi, Harry, ale nie jestem zainteresowany kupnem nowej lodówki. — Odwróciłem się do ściany i zagryzłem wargę. To, że się odezwał, nie było miłe, tylko wszystko rujnowało.

— O-o czym mówisz? — zapytał zaskoczony, nadal nie rozumiejąc.

— Wybacz, ale nie jestem zainteresowany. Mam już lodówkę, która doskonale działa.

— Niall.

W tamtym momencie usłyszałem, jak szlocha.

— Byłbym wdzięczny, gdybyś nie dzwonił ponownie na ten numer. Dziękuję, do widzenia.

Rozłączyłem się i wróciłem do pana Payne'a.

— Przepraszam, to głupia rozmowa marketingowa — powiedziałem zdecydowanie zbyt wesoło, jednak on chyba tego nie zauważył.

— Są irytujące, prawda?

Skinąłem głową i ruszyłem za nim korytarzem.

COLOUR ━ NARRYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz