HinaKen [LEMON]

3.4K 88 233
                                    

One Shot dla _Kuroo_zbok_Tetsurou

***

~POV. Kenma~

Shouyou. Shouyou. Shouyou.  Dlaczego?  Shouyou...

Siedziałem na przeciwko niego.  Piłem shake'a.  On jadł ciasto.  Ubrudził się kremem.  Jak słodko.

Shouyou.

Oblizał usta.  Jak seksownie.

Cholera, Shouyou. 

Mój wzrok cały czas był na nim.  Nie potrafiłem go oderwać.  Dlaczego?  Nie wiem.  Po prostu, Shouyou. 

Pomarańczowe włosy, zgrabny nosek, delikatne kości policzkowe, malinowe usta.  Wszystko. Wszystko przyspieszało bicie mojego serca.  No bo, Shouyou.

Spojrzał na mnie.  Jego cudne oczy.  Świecące, błyskotliwe, niewinne. Wiadomo, Shouyou. 

Uśmiechnął się.  Był słodki.  Uroczy.  Niewinny.  Taki..... Shouyou.

Ja też się uśmiechnąłem.  Seksownie.  Do niego.  Niegrzecznie.  W końcu, Shouyou. 

Zarumienił się.  O to chodziło.  Był jak dziecko.  Jest dzieckiem.  Rok młodszy, ale jednak był.  Bo to Shouyou.

Trąciłem jego kolano nogą.  Spiął się.  Nie rozumiał.  Ja też nie.  Rozumiałem tylko, Shouyou. 

Odłożył widelczyk.  Znowu na mnie spojrzał.  Odważniej. Pewniej.  Ale nie teraz, Shouyou. 

Moje oczy zabłyszczały. Z podniecenia.  Uśmiechnąłem się.  Pociągająco.  Chciałem być pociągający. Dla niego.  To Shouyou.

Zawstydził się. On mnie już pociągał.  Bardzo. Za bardzo.  Dlaczego byliśmy w kawiarni?  Ano tak, Shouyou.

Cisza.  Długa.  Ja jedynie na niego patrzyłem.  Bez przerwy.  Nawet konsolę schowałem gdzieś daleko.  Patrzyłem. Obserwowałem. Jak się wstydzi. Jak się boi.  Jak mu się podoba.  Wiedziałem, że mu się podoba. Czułem to.  Nie mógł tego ukryć. Nie umiał.  Dziecko, Shouyou. 

- P-Pójdę już...  - odezwał się pierwszy.  Nie ostatni.  Jego głos jest piękny. Pociągający. Chce go słyszeć częściej.  Więcej.  Głośniej. 

- Dlaczego?  - grzebałem palcem w serwetkach.  Nie odrywałem wzroku od niego.  Nie umiałem. 

Nie odzywał się.  Jedynie bardziej się zarumienił.  Ślicznie. Denerwował się. Bardzo.  Chciałem, by się rozluźnił.  Nie byłem niebezpieczny.  Chyba.  Jeszcze nie.  Póki to co czuje nie jest zbyt mocne.  Dlaczego to czuje?  Nie mam pojęcia.  Jestem gejem?  Zdecydowanie.  Byłem nim wcześniej?  Szczerze wątpię. Miłość od pierwszego wejrzenia?   Bardzo możliwe. 

Nie, jednak niemożliwe. Nie znam go od dzisiaj.  Znam go od liceum. Dlatego znam jego imię.  Które nie może wyjść teraz z mojej głowy.  Dlaczego teraz?  Dlaczego wcześniej tego nie widziałem?  Dlaczego teraz to zauważyłem?  Nie wiem.

Tak już jest. 

Shouyou. 

- Zamierzasz mi odpowiedzieć? - przejąłem pałeczkę.  Byłem niecierpliwy. Pragnąłem go. Jak nigdy.  Nie wiedziałem co się ze mną działo.  Nigdy nie byłem pewny siebie.  Teraz jestem. Aż za bardzo.  To wszystko twoja wina, Shouyou. 

- B-Bo... Przypomniało mi się, że mam coś do zrobienia...  - kłamał.  Nieładnie.  Zapomniał.  Zapomniał, że jestem obserwatorem. Doskonałym.

One-Shoty Haikyuu *zamówienia zamknięte*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz