One Shot dla WikaTyka
***
~POV. Tsukki~
I znowu się z nim spotkałem. Wkurzał mnie. Znowu się do mnie nie odzywał przez miesiąc. Nienawidziłem go za to. Umawiał się ze mną na seks, a później znikał z mojego życia. Miałem wrażenie, że byłem kolejną szmatą dla niego. Ale go kurwa kochałem.
- Czego ode mnie chcesz? - warknąłem na niego dość ostro. Skrzyżowałem ręce na piersi i patrzyłem na niego zza swoich okularów. On jedynie uśmiechnął się do mnie przyjemnie. Chciał mnie przekupić, bo wiedział, że uwielbiam jego uśmiech. Nie tym razem.
Siedzieliśmy w restauracji. Drogiej restauracji. On jako zawodowy siatkarz zarabiał o wiele więcej niż ja, jako korepetytor. Plus jeszcze chodziłem na studia. On jak zawsze był ubrany elegancko, koszula opinająca jego mięśnie, oraz czarne spodnie. Wyglądał przystojnie. Nie to co ja. Chuderlawy wysoki koleś w okularach. W bluzce z lumpeksu i zwykłych dżinsach z przeceny. Byłem wyrzutkiem przy nim.
- Ciebie, Kei - powiedział ze spokojem i trącił moje kolano nogą. Mimo, że kochałem jego dotyk, tym razem nie mogłem się dać. To było niesprawiedliwe, że ja mam być tylko jego, a on pieprzy innych na lewo i prawo. Kurwa, kochałem go przecież.
Niby byliśmy razem. Zawsze powtarzał, że jestem tylko jego, że tylko z nim mogę się spotykać. Pociągała mnie ta dominacja, uwielbiałem gwałtownych i ostrych mężczyzn. Taka moja słabość. Ale to było przegięcie pały.
- Po co? Przecież masz inne dziwki. - powiedziałem ostro, a mój ton był chłodny, bardzo. Byłem wściekły. Naprawdę.
- Tsukishima, ile razy mam ci powtarzać, że ani razu cię nie zdradziłem? - teraz on na mnie warknął, a mnie przeszły ciarki. Ze strachu, oczywiście. Jak Ushijima się zdenerwuje to naprawdę jest straszny.
- Skąd mam to wiedzieć? - czułem że zaraz wybuchnę i zacznę na niego wrzeszczeć przy tych wszystkich ludziach. I każdy się dowie o naszym 'związku'. Na razie wiedział tylko Yamaguchi. - Zawsze gdy się spotykamy, zaciągasz mnie do łóżka, a później wychodzisz rano i nie widzę cię przez miesiąc. Nie piszesz, nie dzwonisz. Skąd mam wiedzieć że w tej chwili nie pieprzysz kogoś innego? - Jednak zachowałem spokój. Jakkolwiek. Chciałem stąd wyjść i nie widzieć jego ohydnej mordy. Cudownej twarzy. Nie chciałem żeby znowu zaciągnął mnie do łóżka. Chciałem by mnie zerżnął tu na tym stole. Kurwa, kochałem go.
- Udowodnię ci
- Jak?
- Prześpij się ze mną
- Żartujesz sobie - prychnąłem.
- Jesteś mój
- Nigdy tego nie potwierdziłem - szlag mnie trafiał. Jego spokój mnie wkurwiał.
- Ale jesteś mój
- W takim układzie, ty jesteś mój
I zapadła cisza. Wiedziałem, że tak będzie. Moje serce znowu zabolało, ale zachowałem kamienną twarz. Dopiłem swoją kawę, wstałem od stołu i zacząłem się ubierać. Ushijima siedział na miejscu wbity w krzesło.
- Czekaj, Kei - gdy przechodziłem obok niego, złapał mnie za nadgarstek, a ja się wzdrygłem. Chciałem się wyrwać, ale jego uścisk był mocniejszy. To nie tak, że się go bałem, nie bałem się go wcale. Mógłby zrobić mi na tym nadgarstku milion siniaków, uderzyć, kopnąć, ale ja i tak bym go kochał. Ale kurwa, bolało.
CZYTASZ
One-Shoty Haikyuu *zamówienia zamknięte*
LosowePrzyjmuję one shoty z postaciami: -Daichi Sawamura -Sugawara Koushi -Asahi Azumane -Nishinoya Yuu -Hinata Shouyou -Kageyama Tobio -Tsukishima Kei -Yamaguchi Tadashi -Oikawa Tooru -Iwaizumi Hajime -Kuroo Tetsurou -Kenma Kozume -Bokuto Koutarou -A...