Nishinoya Yuu x Reader

2.6K 111 121
                                    

Shot dla Delfini_zulw_tygrysi

Niski, ledwo co widoczny chłopak wszedł właśnie na salę gimnastyczną z zamiarem rozpoczęcia treningu. Swoją... Niską naturę nadrabiał głośnym krzykiem, dzięki czemu teraz każdy zwrócił na niego swoją uwagę.

Nishinoya, bo tak miał na imię ten niziołek, był dzisiaj w lepszym humorze, niż zazwyczaj. A w jego przypadku, to naprawdę było niespotykane. Po prostu, on zawsze ma dobry humor.

Zauważył to jego najlepszy przyjaciel, Ryuunosuke Tanaka. Wyższy uśmiechnął się i przybił piątala ze swoim bro.

- Co ty tak promieniejesz, hm?

- UMÓWIŁEM SIĘ NA RANDKĘ! - Yuu wrzasnął, na całą salę, podskakując najwyżej jak umiał, a skakał najwyżej ze wszystkich tu obecnych.

Sugawara, wicekapitan drużyny, słysząc to, skierował się natychmiast w stronę drugoklasisty. Przerywając cieszącym się nastolatkom, złapał Noyę za ramiona i spojrzał mu w oczy, jak na prawdziwą matkę przystało.

- Jak ma na imię? Z której jest klasy, jak długo się znacie, chodzi do naszej szkoły. - następne pytania były wypowiedziane tak szybko, że nikt nie dał rady ich zrozumieć, a sam Yuu nie wiedział, co zrobić. Delikatnie odsunął się od swojego wicekapitana i podniósł dłonie w geście kapitulacji.

- Ma na imię [imię]... - powiedział cicho, nie bardzo wiedząc, czy już może mówić, czy jeszcze nie, ale gdy zobaczył zniecierpliwienie na twarzy Sugawary, mówił dalej.

- Chodzi do pierwszej klasy liceum, tak do Karasuno... Jak się poznaliśmy?  - chłopak uśmiechnął się na samo wspomnienie o tym. Uważał ten dzień, za najszczęśliwszy w swoim życiu...

***
2 dni temu, Nishinoya Yuu tuż po treningu, tym razem nie wrócił od razu do domu. Był dzisiaj ciepły wieczór, więc postanowił przejść się po parku. Szedł spokojnym krokiem. Miał mnóstwo siły i gdyby chciał, mógłby biegać, ale po prostu... Uznał, że lepiej będzie się czuł, gdy po prostu się przejdzie.

W połowie swojej drogi oparł się o drzewo i zaczął się rozglądać, uśmiechając się. Spojrzał w gwiazdy i lekko poprawił swoje kosmyki, które zawsze opadały mu na czoło.

- Przepraszam, która godzina? - obok siebie usłyszał głos dziewczyny. Powoli odwrócił głowę w bok. I wręcz go zatkało. Po raz pierwszy nie musiał patrzeć w górę, by na kogoś spojrzeć. Uśmiechnął się szeroko. Jednak, nie tylko to, go zachwyciło.

Dziewczyna była przeurocza, w dodatku była w typie Yuu. Spodobała mu się od razu.

- Hm... 21. - chłopak spojrzał w swój telefon, by dowiedzieć się, która jest godzina. Gdy tylko go schował z powrotem, wrócił wzrokiem do dziewczyny i ponownie szeroko się uśmiechnął. Wpadła mu w oko.

- Dziękuję bardzo! - dziewczyna zaczęła się oddalać, jednak Yuu złapał ją za nadgarstek. Nastolatka zdziwiona spojrzała na chłopaka ze zdziwieniem.

- Chcesz się może przejść? - Nishinoya uśmiechnął się jeszcze szerzej, a dziewczyna zarumieniła się lekko. To również mu się podobało.

- Chętnie. - powiedziała i uśmiechnęła się delikatnie. Chłopak krzyknął radośnie i pociągnął ją na ścieżkę. Nie puścił jej dłoni.

Przez jakiś czas szli w ciszy. Dopiero po kilku minutach zaczęła się rozmowa. Gadali o wszystkim. Na początku było to nieśmiałe odpowiadanie na pytania, jednak później, rozmawiali coraz to żywiej.

Wybiła 22 i [imię] powiedziała, że musi już wracać do domu. Nishinoya jednak nie chciał stracić tej godziny zostając z niczym.

- Dasz mi swój numer? - spytał szybko, łapiąc dziewczynę za dłonie. Nastolatka zaśmiała się, zabierając na chwilę swoją rękę. Powoli wyciągnęła długopis ze swojej torby i złapała za prawą dłoń Yuu. Napisała na niej swój numer i uśmiechnęła się słodko. Nishinoya poczuł, jak mięknie mu serce.

- Proszę~ I dziękuję za dzisiaj. Było cudownie. - [imię] ponownie się zarumieniła i z uśmiechem, lekko stanęła na palcach. Pocałowała chłopaka w policzek i od razu pobiegła w swoją stronę.

Yuu właśnie po tym zakochał się w tej dziewczynie.

***
- I właśnie tak się poznaliśmy! - opowiadał całą tą historię cały rozpromieniony. Cała drużyna słuchała go zaciekawiona. Gdy tylko skończył, wszyscy zaczęli mu gratulować. Cały trening dzięki temu był napełniony dobrą energią.

Gdy tylko skończyli, Nishinoya wyleciał z szatni jak szalony. Nikogo to nie zdziwiło. Byli szczęśliwi za niego, a sam Yuu był wręcz bombą szczęścia.

Gdy tylko dobiegł do miejsca spotkania, oparł się o drzewo i zaczął się rozglądać za swoją ukochaną. Gdy tylko ją zobaczył z daleka, wyjął ze swojej torby małego misia i podbiegł do niej, szczęśliwy.

- Heeej! - chłopak wyszczerzył się i wcisnął do dłoni dziewczyny swój prezent. Dziewczyna nie nadążając, najpierw spojrzała na misia, a dopiero później na Yuu.

- Hej... - powiedziała lekko speszona i uśmiechnęła się do niego.
- Dziękuję bardzo! Jest śliczny! - powiedziała, mocno przytulając pluszaka. Chłopak uśmiechnął się jeszcze szerzej.

- Dla ciebie wszystko! - powiedział wesoło i złapał dziewczynę za rękę, gdy ta schowała misia. Splótł ich palce i delikatnie pocałował ją w głowę. Uwielbiał w niej to, że była od niego niższa.

- Gdzie pójdziemy? - spytała, a chłopak zaczął delikatnie machać ich rączkami, nadal zadowolony.

- To niespodzianka! - powiedział i pociągnął ją na polanę, tuż obok małego jeziorka. Dziewczyna rozglądała się, nie bardzo wiedząc, dokąd zmierzają.

W końcu dotarli do rozstawionego przez chłopaka koca. Na środku stał koszyk z jedzeniem, a tuż obok bukiet kwiatów. Chłopak spojrzał na swoją wybrankę serca, która patrzyła na to z niedowierzaniem.

- Jesteś niesamowity! - krzyknęła, mocno go przytulając, a Yuu poczuł, jak jego serduszko przyspieszyło. Odwzajemnił przytulasa i po chwili pociągnął ją do koca. Oboje usiedli na nim, a chłopak otworzył koszyk. Wyjął z niego ulubione danie [imię].

- Wczoraj mi o tym napisałaś i stwierdziłem, że właśnie to zrobię... - chłopak z uśmiechem podał pudełko dziewczynie, a ona ponownie się uśmiechnęła szeroko, szczęśliwa.

Gdy już oboje skończyli jeść, położyli się na kocu i zaczęli przyglądać się gwiazdom. Yuu złapał [imię] za rękę i splótł ich palce. Cały czas uśmiechał się i rzucał jakieś zabawne teksty o tym, co zauważył na niebie, dlatego przez cały czas towarzyszył im śmiech. W końcu jednak, obaj przestali i przez chwilę siedzieli w ciszy.

Nishinoya postanowił to wykorzystać. Podniósł się delikatnie i spojrzał na [imię]. Uśmiechnął się delikatnie i zbliżył się do niej. Dziewczyna spojrzała na niego lekko zarumieniona.

- [imię]? - spytał patrząc w jej oczy, nie tracąc uśmiechu ze swoich ust. Gdy dziewczyna spojrzała na niego zaciekawiona, uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Chciałabyś zostać moją dziewczyną? Wiem, że krótko się znamy, ale czuję w moim serduszku, że jesteś taka super i cudowna i niesamowita i ide---

- Noya, Noya, ciii... - dziewczyna położyła palec na ustach chłopaka, uśmiechając się delikatnie.
- Zostanę. - powiedziała i złapała chłopaka za policzki. Delikatnie przyciągnęła go do siebie i złączyła ich usta. Yuu poczuł, jak jego serce wręcz wyrywa się z jego klatki piersiowej i od razu odwzajemnił pocałunek, przejmując dominację.
I tak właśnie spędzili swoją randkę. I kilkaset następnych...

~Miri

One-Shoty Haikyuu *zamówienia zamknięte*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz