Shot dla Sus-Chan
Zapewne ta osoba nawet nie pamięta, że zamawiała coś takiego. Zapewne nawet nie pamięta, kim jestem. Ale hejka, siemanko, powracam chyba.
---
[Imię] - imię postaci.
[K.w.] - kolor włosów
[K.o.] - kolor oczuWiecie, jak trudno poderwać dziewczynę? Znaczy, ja nie mam z tym problemu, one po prostu wpadają mi w ramiona przez mój cudowny wygląd. Jednak, czy wiecie, jak ciężko poderwać kogoś o typie Tsundere?
Ja też nie.
- [imię]-Chan! - pomachałem do [K.w] dziewczyny, która aktualnie stała do mnie tyłem. Uśmiechnąłem się szeroko, gdy ta odwróciła się do mnie i wbiegła w moje ra----. Przepraszam, sen z jawą mi się pomylił.
Dziewczyna odwróciła się, po czym widząc moją jakże przystojną twarz, wróciła do poprzedniej pozycji i ruszyła przed siebie, w stronę szkoły, do której oboje chodziliśmy.
Pokiwałem głową z uśmiechem i podbiegłem do niej, łapiąc ja za ramię.- A gdzie się księżniczka wybiera bez swojego księcia?~ - spytałem i nachyliłem się do dziewczyny, całując jej zaróżowiony policzek. Uśmiechnąłem się na widok, kiedy stał się wręcz czerwony.
- Szuka jakiejś wieży, żeby być z dala od tego zboczeńca! - powiedziała szybko i odsunęła się ode mnie. Zrobiłem smutną minkę.
- No ale, misiaczkuuu! - mruknąłem smutno i wyciągnąłem rączki, by się do mnie przytuliła, jednak dziewczyna olała mnie i poszła dalej.
Ah, jak ja ją kocham.
Wiedziałem również, że i ona pała do mnie jakieś uczucia. Zawsze przychodzi na moje treningi, mecze i myśli, że jej nie widzę. Zawsze siada niedaleko mojego stolika na stołówce i ZAWSZE rumieni się przy mojej obecności. Dlaczego akurat ją zauważyłem? To proste. Gdy przez przypadek wpadła na mnie na korytarzu, to nie zaczęła przepraszać, tylko zaczęła na mnie wrzeszczeć.
Może po prostu za bardzo skojarzyła mi się z Iwa-chanem. Kto wie? Jednak w miarę, jak ją obserwowałem, zdążyłem się zakochać. Tak już i jest. Próbowałem wyciągnąć ją na randkę, ale za każdym razem kończy się to porażką. Zazwyczaj złamanym palcem u nogi lub bolącym policzkiem, ale kiedyś mi się uda.
Chciałem dogonić kobietę mojego życia, ale moje najukochańsze fanki mi przeszkodziły. Uśmiechnąłem się do nich miło, jednak nadal wodziłem wzrokiem za [imię]. Przez pół sekundy widziałem smutek spowodowany zazdrością. Mówiłem? Mówiłem! Wiem, że też mnie kocha!
***
Gdy skończyły się lekcje, wybiegłem z klasy jak oparzony. Pobiegłem pod klasę mojej wybranki i czekałem, aż ta wyjdzie z sali. Wcześniej jeszcze napisałem do Iwa-chana, by na mnie nie czekał. Całe szczęście, nie mieliśmy dzisiaj treningu.Gdy dziewczyna wyszła z pomieszczenia, mój uśmiech momentalnie zniknął z ust. Jej [K.o] oczy były całe zapełnione łzami. Nie wiedziałem, co się stało, jednak, nie chciałem tego bagatelizować. Dziewczyna zamiast do szatni, skręciła w stronę łazienek. Ignorując swoje fanki, pobiegłem za nią.
Nie miałem problemu, by wejść do damskiej. Nie było to dla mnie teraz ważne. Widok mojej przyszłej dziewczyny zapłakanej, sprawiał, że samemu chciało mi się płakać, a na to nie mogłem sobie pozwolić.
Usłyszałem szloch w ostatniej kabinie. Po cichu podszedłem do niej i zapukałem. Gdy nie usłyszałem odpowiedzi, westchnąłem.
- [imię]? To ja, Tooru... Proszę, wyjdź. - mój głos nie był taki wesoły, jak zawsze. Byłem poważny, co rzadko się u mnie zdarzało. Chyba że byłem z Tobio. To wtedy grałem rolę superowego senpai'a, ale nie o tym dziś.
- wyjazd stąd, nie mam ochoty na twoje gierki! - wrzasnęła, zapłakana. Lekko się wkurzyłem, ale nie pozwoliłem, by emocje wzięły górę. Odetchnąłem cicho i wziąłem głęboki wdech.
- Mówię poważnie. Nie zamierzam niczego robić. Chcę tylko pogadać. Jak przyjaciele. - to słowo zawsze mnie bolało, ale teraz po prostu nie miałem wyjścia.
Po chwili usłyszałem otwieranie zamka. Odsunąłem się i spojrzałem na drzwi a później na dziewczynę, która wyszła z kabiny. Uśmiechnąłem się smutno i wystawiłem lekko ręce.
O dziwo, przytuliła się.
- Nie komentuj, to nic nie znaczy. - powiedziała oburzona, zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć.
- Oczywiście, tak, tak... - pokiwałem głową i wtuliłem ją mocno w siebie, czując się jak w niebie. Delikatnie nachyliłem się i pocałowałem ją w głowę.
- A więc... Księżniczka opowie mi, co się stało?
- Walnę ci.
- Ja tylko próbuje być miły!
- Siedź cicho i po prostu mnie przytulaj. - mruknęła, a ja poczułem, jak moje serce topnieje. Posłuchałem jej i przymknąłem się, delektując się chwilą.
Po dłuższej chwili, dziewczyna odsunęła się. Spojrzałem na nią i znów delikatnie się uśmiechnąłem. Nastolatka odwróciła wzrok i ponownie się zarumieniła.
- Jesteśmy przyjaciółmi, tak?
- Dla mnie możemy być kimś więcej~
- Głupek! Pytam poważnie!
- A ja poważnie odpowiadam. - zaśmiałem się, ale gdy zobaczyłem jej wściekłą minę, zamknąłem się.
- Tak, jesteśmy...- Koleżanki z klasy mi dokuczają... - mruknęła, a gdy otworzyłem usta, by coś powiedzieć, położyła mi dłoń na twarzy.
- Nie przerywaj, bo więcej tego nie powtórzę. - kiwnąłem na znak, że rozumiem.- Dokuczają mi... Bo jestem, jaka jestem. Nieznośna i wredna. - zmarszczyłem brwi, bo wcale tak nie uważałem.
- A gdy dowiedziały się, że lubię takiego jednego chłopaka... Wykrzyczały mi prosto w twarz, że na niego nie zasługuję. Jednak, gdy ten chłopak zaczął zwracać na mnie uwagę, te dziewczyny robiły wszystko... Wszystko, by mnie załamać... - wysłuchałem jej uważnie, mimo że zabolała mnie ta wzmianka o chłopaku. Jednak, gdy usłyszałem drugą część tej historii... Zrozumiałem wszystko.Uśmiechnąłem się delikatnie i zdjąłem jej rękę ze swoich ust. Dziewczyna spojrzała na mnie ze swoim grymasem, jakbym właśnie zniszczył jej plan zawładnięcia światem.
Zignorowałem to i przysunąłem się do niej. Nachyliłem się i złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek. Tak jak myślałem, nie opierała się. Uśmiechnąłem się, widząc jej czerwoną twarz.
Delikatnie złapałem ją za rękę i zaczesałem palcami jej [K.w] kosmyk za ucho.
- Nikt już nie będzie ci dokuczał... Zadbam o to... Tylko błagam... Zgódź się w końcu być moja... - mruknąłem błagalnie patrząc w jej [K.o] oczy. Dziewczyna odwróciła jednak wzrok i westchnęła cicho.
- Ale bez żadnych numerów, zboczeńcu. - powiedziała po chwili, a ja jedynie uśmiechnąłem się i wpiłem się w jej usta, czując jak moje marzenia się spełniają.
Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie, zadowolona i odwzajemniła mój jakże cudowny pocałunek.
---
Z góry przepraszam, jeśli nie odwzorowałam dobrze charakteru tsundere. Nie za bardzo przepadam za tym typem osoby, ale mam nadzieję, że nie jest źle!
~Miri
CZYTASZ
One-Shoty Haikyuu *zamówienia zamknięte*
RandomPrzyjmuję one shoty z postaciami: -Daichi Sawamura -Sugawara Koushi -Asahi Azumane -Nishinoya Yuu -Hinata Shouyou -Kageyama Tobio -Tsukishima Kei -Yamaguchi Tadashi -Oikawa Tooru -Iwaizumi Hajime -Kuroo Tetsurou -Kenma Kozume -Bokuto Koutarou -A...