NaruSasu

1.8K 80 37
                                    

Zacząłem to pisać jako SasuNaru v2, ponieważ uważałem (i nadal tak sądzę), że tamto co napisałem było no... Dość słabe. Ale, że dostałem zamówienie na NaruSasu od Karmelitka111, to postanowiłem to lekko przerobić. Dziękuję za wszystkie, miłe komentarze ;)

***

- Może następnym razem - powiedział spokojnym głosem czarnowłosy stukając lekko dwoma palcami w czoło zdezorientowanej, różowowłosej dziewczyny - Dziękuję

Nastolatka wytrzeszczyła oczy i znieruchomiała w akcie zdziwienia, szoku i wielkiego podniecenia skumulowanego w jeszcze większym czole. Gdyby chłopak okazałby jej teraz (lub w każdej innej sytuacji) więcej zainteresowania, możliwe byłoby jej przedwczesne zejście na zawał. Jednak nie doszło do niczego więcej, prócz natychmiastowego odejścia, zniesmaczonego po tym dotknięciu, Sasuke Uchihy jak najdalej od tej, wiecznie irytującej go, istoty. Tego typu rzeczy robił tylko po to, by uchronić swą reputację przed podejrzeniami jakie niektórzy, w tym jego brat Itachi Uchiha oraz były sensei - Kakashi Hatake, kierowali ku niemu. Musiał jak najdłużej, najlepiej przez całą wieczność, utrzymać w tajemnicy swoją orientację, a przede wszystkim buzujące w nim od dawna uczucie do swojego przyjaciela - blondyna z kocimi wąsikami na policzkach, którego teraz wszyscy uznają za bohatera. Gdyby, któryś z tych idiotycznych dziennikarzy próbujących się dostać do tego sławnego Naruto Uzumakiego, dowiedział się o czymś takim, szybko rozniosłoby się to po całym świecie.

Rozmyślając tak, Uchiha w końcu doszedł do pewnego, wysokiego drzewa stojącego koło ścieżki. Nie różniło się ono zbytnio od innych dębów czy lip rosnących wokół. Wyróżniał je tylko, opierający się o nie, owy
blondyn, o którym Sasuke właśnie myślał:

- Jednak przyszedłeś

- Nie mógłbym inaczej, Sasuke - powiedział Naruto z uśmiechem - Po za tym, mam coś dla ciebie

- Hm? - zaciekawił się ciemnowłosy nastolatek lekko przekrzywiając głowę w bok niczym zaciekawiony kociak.

Uzumaki wyjął lewą rękę z kieszeni wraz z niewielkim przedmiotem. Wyciągnął przed siebie dłoń, na której leżał stary, lekko porysowany ochraniacz na czoło.

- Nadal go masz - zdziwił się właściciel ochraniacza czując jednocześnie ciepło i radość w sercu na myśl, że ten uroczy chłopak trzymał jedyną rzecz, jaką kilka lat temu zostawił mu po sobie.

Sasuke wyciągnął niespiesznie prawą rękę i pokierował ją na tą blondyna. Chwycił opaskę z symbolem rodzinnej wioski wraz z dłonią chłopaka. Oboje zdziwieni z lekko rozchylonymi ustami, spojrzeli na ich jedyne kończyny górne. Uchiha poczuł zalewający jego twarz rumieniec oraz przyspieszone bicie serca. Wrócił wzrokiem ku niewyobrażalnie przystojnej twarzy i przeszywających go oczom blondyna.

Uzumaki wzmocnił uścisk i z impetem zamienił ich miejscami tak, że teraz to brunet opierał się plecami o pień drzewa:

- Co ty....? - nie dokończył wypowiedzi posiadacz Sharingana. Przeszkodził mu w tym jego "przyjaciel" zamykając mu usta tymi własnymi.

Naruto poruszał wargami próbując zachęcić do tego samego swojego partnera. Czarnowłosy po chwili zorientował się co się właśnie dzieje i okropnie czerwony, niemal jak pomidory, które uwielbiał, zaczął oddawać pocałunek.

Wciąż trzymając się za ręce, zaciskające się coraz mocniej na ochraniaczu, młodzi mężczyźni pogłębiali ten miłosny akt z rosnącym podnieceniem.

Sasuke i Naruto nigdy wcześniej nie zaznali takiej bliskości drugiego człowieka, a zwłaszcza takiego, którego się najbardziej kochało.

***
No to widzicie ile zajęło mi napisanie jednego one shota, hah. Oczywiście mogłem zrobić to szybciej, ale rozumiecie lenistwo, szkoła, rysowanko, BFF. Na to też trzeba znaleść czas

Yaoicowe One Shoty [ZAMÓWIENIA OTWARTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz