SasoDei [+18] v2

244 7 18
                                    

Dzień dobry.
Dzisiaj po raz pierwszy napiszę one shota z jakimś au, także świętujmy.
I tak to wszystko przez Wszy_Diavolo. Podziękujcie mu za trzecie SasoDei w tej książce/czymś tam XDDDD.
Pornolach.

Cyberpunk (nie chodzi o tą grę, poza tym kiedy Wszy to wymyślał tej gry jeszcze nie było) au.
Miłego cyberpunku.

Hejjj może mnie kojarzycie może nie (jak nie to się polecam), ale cieszę się, że udało nam się zrobić collab, bo od dawna chciałem coś zrobić z tym au : >

Od razu mówię, że to nie moja wina, że pisanie tak długo trwało, więc nie do mnie z pretensjami, tylko do mojego chłopaka <3

Miłego czytania

***


[Pov: Sasor]


Trzymam mocno włosy Deidary i poruszam się w nim z wściekłością. On krzyczy głośno. Nie powiem, czy z bólu czy z przyjemności. Deidara nie zna emocji. To dobrze. Nienawidzę emocji. Gdybym mógł, odebrałbym je wszystkim. Wszystkim, łącznie ze mną. A już najlepiej wszystkim "androidom" tego gówniarza. Jakim prawem on-

- Bardzo Panu gratuluję zajęcia drugiego miejsca - przerwał mi szmacenie całego świata (i Deidary) jakiś głos, podkreślając słowo "drugiego" jakby nie było już wystarczająco podkreślone.

Przestałem wpatrywać się w nicość i ujrzałem gówno. Wiadomo, że nieprawdziwe. Nie mam akurat chęci na opisywanie tego zjawiska po imieniu.

- Dziękuję - odparłem z niechęcią. Naprawdę wolałbym jej nie odpowiadać, ale nie mogę pokazać, że jestem w jakiś sposób urażony (tym cholernym konkursem i całą zawszoną bandą debili, których wzrusza byle łezka wypierdziana przez jakąś obeszczaną przez twórcę kupę metalu!).

- Hmpf, nie jest Panu przykro? - ciągnęła rozmowę dalej Temari (gówno) - Przegrał Pan pierwszy raz od dziewiętnastu lat, Panie Akasuna.

- Wie Pani, ja przynajmniej się nie wybijam na popularności rodzeństwa i sam sobie na nią zapracowałem, Panno Sabaku* - odgryzlem się jej tak samo aroganckim tonem, co ona - Nie tworzę też rozlatujących się wiatraczków do pokoju.

- Jak Pan śmie?! - żyłka na czole kobiety była już na skraju wytrzymałości, mimo że mówiłem samą prawdę. Nie rozumiem ludzi.

- Tak samo jak Pani śmie - kątem oka zauważyłem, przepychających się przez tłum wystrojonych gości, reporterów. Kierowali się prosto na mnie - A teraz żegnam.

Wyszukałem palcami w kieszeni okrągły breloczek, przywieszony do pęku innych kształtem i działaniem breloczków, po czym zamknąłem oczy i wcisnąłem znajdujący się na nim guzik.

*

Otworzyłem oczy. Stoję przed swoim domem. W końcu. Westchnąłem. Podszedłem do głównego wejścia i wyciągnąłem ręce z kieszeni. Urządzenia do jednorazowej teleportacji są tak nieporęczne. W dodatku działają tylko do jednego, przypisanego wcześniej miejsca. Ktoś musi to wreszcie naprawić. Nieidealne rzeczy szybko zaczynają mnie irytować, ale nie będę się tym teraz zajmował. Priorytetem jest teraz zrobienie wszystkiego, aby ulepszyć moje androidy, tak żebym następnym razem wygrał i znowu pokazał, że emocje i robienie z maszyny człowieka są czystą głupotą.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 23, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Yaoicowe One Shoty [ZAMÓWIENIA OTWARTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz