*William*
Czuje, gorący powiew wiatru. Moje włosy, lekko przydługawe falują na wietrze. Trzymam w ręku gitarę i brzdąkam strunami. Czuje się wspaniale. Razem z James wystawiamy głowę przez otwarty dach samochodu, krzycząc:
-Kocham Malibu!!!- kierowca się zaczyna śmiać.
-Spokojnie, dopiero zabawa się zaczyna- mówi mój brat.
-Ja już czuje ten wspaniały klimat. James wyobrażasz sobie te gorące laski?- mówię
-Ohh taaaak!- krzyczy podekscytowanyNasze wakacje minęły szybciej niż się nam wydawało. Cały wyjazd spędziliśmy głównie na imprezach i wyrywaniu seksownych dziewczyn w bikini. To był chyba najlepszy okres mojego życia. Jedynym minusem tego wyjazdu, było zachowanie Rodrigo, mojego starszego brata. Mojego przyjaciela, jego zachowanie nie interesowało, mnie wręcz przeciwnie. Rodrigo nigdy nie miał za wielkiego szacunku do dziewczyn, z którymi sypiał, ale to co się działo w Malibu było szczytem bezczelności . Pomimo swojej nieprzeciętnej urody Włocha i dobremu podrywu , potrafił wyrwać nawet najbardziej seksowne i niedostępne dziewczyny. Zaciągał je do łóżka, a po seksie był największym chujem i chamem. Wyzywał dziewczyny od szmat, jak nie chciała zrobić tego, na co miał akurat ochotę . Popychał je, a zdarzało się, że potrafił je nawet uderzyć. Wszystkie wybiegały przestraszone i zapłakane z jego sypialni. Ale co mogłem zrobić? To był mój brat i musiałem go akceptować, nie ważne co robił. Poza tym był dwa razy silniejszy i starszy, więc nawet nie zamierzałem mu podskakiwać. Chociaż zawsze miałem ochotę mu wyjebać i powiedzieć co o nim sądzę. Nie chciałem być taki jak on i nasz ojciec. Nigdy oby dwoje nie szanowali matki i traktowali ją jak popychadło. Nie raz widziałem jak płakała samotnie w pokoju. Kiedyś jak byłem małym dzieckiem, zobaczyłem jak tata uderzył mamę. Nie wiedziałem do końca dlaczego to zrobił, ale postanowiłem sobie, że mojej żonie nigdy tego nie zrobię i trzymam się tego postanowienia dalej.
Brrrrrrr- słyszę okropny hałas, który wyrywa mnie z błogiego snu. Jest to oczywiście dzwonek budzika. Podnoszę telefon i patrzę na godzinę. Znowu zaspałem! Pod godziną widzę ogrom wiadomości od Jamesa. Wszystkie brzmią mniej więcej tak:
-Stary, gdzie jesteś?
-Nie mów, że dalej śpisz!
-Will!
-Cholera
-To pierwszy dzień szkoły, a ty znowu zaspałeś
-Zadzwoń do mnie koniecznie
- Zaraz zadzwonię do twoich starych
Zrywam się natychmiast z łóżka. Dzwonię do Jamesa, na szczęście nie wyjechał jeszcze z domu i będzie po mnie za 5 min. To było chyba najszybsze ogarnięcie w moim życiu. Wybiegłem szybko z domu, bo usłyszałem dźwięk trąbienia.
-Stary! Z tobą nigdzie nie można się umówić.- mówi wściekłym tonem
-Sory, budzik mi nie zadzwonił.
-Słyszę tą wymówkę 5 razy w tygodniu!
-Dobra, wyluzuj. Jedziemy?
Droga minęła dość szybko i sympatycznie. Przy samej bramie zobaczyłem chłopaka. Był on lekko otyły i zaniedbany. Włosy miał do ramion, czarne i strasznie przetłuszczone. Do tego wisiał na nim stary T-shirt, który przeżył na pewno wiele. Nie zastanawiając się dłużej krzyknąłem:
-Kujon! Dawno się nie widzieliśmy, jak ci życie mija? Widzę, że za dużo się nie zmieniłeś. Dalej jesteś taki wstrętny- zaśmiałem się jadowitym głosem.
-Spadaj! Twoje docinki przestały mnie obchodzić w 1 klasie, więc zacząłbyś dręczyć innych ludzi, którzy zwrócą na ciebie uwagę.
-Nie bój się, jeszcze nie mi się nie zbudziłeś. Papa złotko!
CZYTASZ
Miłość to klątwa diabła
Teen FictionAnastazja Stell to bardzo utalentowana dziewczynka. Pomimo swojego młodego wieku, odkrywa piękno i tajemnice świata. Olivia McDonaldson mimo swojego na pozór bardzo ciężkiego charakteru, w środku okazuje się osobą niezwykle wrażliwą, której życie...