*Noah*
Spacerowałem z moim bratem, pomiędzy domami. Rodzice znowu się kłócili, a ja za wszelką cenę chciałem go uchronić przed tymi awanturami. Jest młody, powinien odkrywać świat, a nie poznawać swoich rodziców z coraz gorszej strony.
-Noaa, mogę się pobawić w tej piaskownicy?-zapytał.
-Jasne, ja usiądę tutaj obok na ławce.- wyjąłem telefon i zacząłem bezsensownie serfować po internecie. Nagle usłyszałem znany mi głos. Krzyk kobiety. Odrazu spojrzałem się w stronę wydobywającego dźwięku. Zobaczyłem starszego brata Williama i OLIVIĘ! Chłopak złapał dziewczynę za jej drobne ramiona i zaczął nią energicznie szarpać, jak szmacianą lalkę. Coś się we mnie zagotowało. Nogi same zaczęły biec w ich stronę. Podbiegłem do Rodrigo i mocno go odepchnąłem. Upadł na plecy ze zdziwioną miną. Dobrze mnie znał, kiedy byłem w pierwszej klasie, on kończył szkołę.
-Ty się do mnie stawiasz?- widziałem jego gniew w oczach, ale nie bałem się go. Splunąłem na niego śliną, w geście braku szacunku. Szybko wstał i pięścią uderzył mnie w twarz. Odrzuciło mnie w tył, zacząłem pluć krwią. Olivia zaczęła krzyczeć i rozstrzęsiona podbiegła do mnie. Szczęka bardzo mnie bolała, lecz kątem oka zobaczyłem, że Rodrigo odchodzi lekko się chwiejąc.
-Noooah!! Wszystko w porządku?! Dobrze się czujesz?!- krzyczała z łzami w oczach.
-Spokojnie, wszystko dobrze. Czego on od ciebie chciał?- spytałam, wypowiadając te słowa z trudem.
-Dobrze, chodź usiądźmy tu na ławce. Wszystko ci opowiem.
Otarła moje zakrwawione usta i przytuliła mnie mocno do siebie. W moim brzuchu zaczęły latać motylki.
-Noah to dla mnie bardzo ciężki temat...-powiedziała ze łzami w oczach.
-Ciii, wszystko będzie dobrze- pogładziłem ją po ramieniu, żeby dodać jej otuchy.
-To wszystko zaczęło się dwa lata temu. Mieszkałam z rodzicami w małym miasteczku, pod Nowym Yorkiem. Moje życie toczyło się tak jak należy. Miałam chłopaka, znajomych, kochającą rodzinę...W pewnym momencie wszystko się posypało. Przez dłuższy czas czułam się gorzej. Mdliło mnie i nie miałam miesiączki, więc zrobiłam test ciążowy. Okazało się, że wyszedł pozytywny, a ojcem był Rodrigo. Nie chciałam, żeby się dowiedział. Planowałam to zataić, ale przyszedł do mnie do domu pewnego dnia. Zapomniałam schować test i się dowiedział. Wpadł w straszny szał, nie wiedział co ma zrobić. Twierdzi, że to nie jego dziecko. Powiedziałam, że jestem zwykłą szmatą. Z czasem moi rodzice również się dowiedzieli. Są oni szanowanymi prawnikami, więc nie mogli sobie pozwolić na opinie, że ich szesnastoletnia córka jest w ciąży. Wystawili moje walizki za drzwi i powiedzieli, że nie chcą mnie już więcej widzieć. Zrozum, nie miałam pieniędzy, nie miałam domu. Nie mogłam być w ciąży. Pożyczyłam pieniądze na zabieg. Zrobiłam to, ale nie wiesz nawet jak żałuje. Nie zapomnę o tym do końca życia. Potem spałam w jakiś noclegowniach dla bezdomnych i zarabiałam na wyjazd z miasta. I tak o to się znalazłam tutaj. Nie mam pojęcia, jak Rodrigo się dowiedział, że tutaj mieszkam. Nie wiedziałam, że to jest brat Williama. Proszę nie mów nic Anastazji, to ją zniszczy.
-Już wszystko będzie dobrze- przytuliła się do mnie i zaczęła lekko szlochać. Próbowałem siebie wyobrazić w jej sytuacji. To musiało być dla niej straszne.

CZYTASZ
Miłość to klątwa diabła
Teen FictionAnastazja Stell to bardzo utalentowana dziewczynka. Pomimo swojego młodego wieku, odkrywa piękno i tajemnice świata. Olivia McDonaldson mimo swojego na pozór bardzo ciężkiego charakteru, w środku okazuje się osobą niezwykle wrażliwą, której życie...