Rozdział 17

430 27 0
                                    


Weszłam do budynku, a potem do windy, gdzie nacisnęłam odpowiedni guzik. Jezu... Ale wolno. Ciężko jest się przyzwyczaić do tego, że nie mam już mocy. Wszystko teraz wydaje mi się takie powolne.

W końcu dotarłam do pomieszczenia głównego, gdzie byli zgromadzeni wszyscy łącznie z Wally'm, który miał dziwną minę, ale słuchał wszystkiego w ciszy. Zoom dotrzymał umowy.

- Cześć wszystkim. Wally, widzę, że wróciłeś cały i zdrowy. Nic ci nie zrobił? - Zapytałam chłopaka.

- Nie, nic mi nie zrobił - odpowiedział. - Jestem, tylko zdziwiony tym wszystkim. Że Barry to Flash. Ty jesteś sprinterką. To wszystko jest trochę nie do ogarnięcia.

Ta, byłam sprinterką.

Oparłam się o blat jednego ze stołów.

- I co teraz? Jak zamierzasz pokonać Zoom'a, Barry? - Zapytałam chłopaka.

- To on musi wykonać pierwszy ruch - odpowiedział Flash.

- Chwila, chwila - powiedział nagle Cisco. - Czy ty przyszłaś tutaj, a nie przybiegłaś? Normalnie to wbiegasz tutaj bez zapowiedzi i straszysz nas.

Oj. Wtopa.

Nagle wszyscy spojrzeli się na mnie.

- Nie chciało mi się biec - odpowiedziałam wzruszając ramionami, próbując jakoś wybrnąć z tego.

- Jeśli tak, to idź w tym momencie na bieżnię - powiedział Cisco.

Przełknęłam ślinę. Przejrzał mnie. Tylko skąd? Popatrzyłam na wszystkich. Cisco, Caitlin, Iris, Joe, Wally, Barry. Wszyscy mieli wbity wzrok we mnie.

- Jak mnie przejrzałeś? - Zapytałam Ramona.

- Tak jak mówiłem. Zwykle wbiegasz tutaj, a nie wchodzisz - powiedział.

- O czym wy dwoje mówicie? - Zapytał Joe wskazując mnie i Cisco.

- Myślicie, że Zoom od tak wypuścił Wally'ego? Nie. Oddałam moc za ciebie, Barry, więc nie zmarnuj tego i go pokonaj - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia.

Chciałam posiedzieć przy bieżni. Powspominać trochę. Czasy, które nie wrócą. Siedziałam sobie na podłodze oparta o ścianę, gdy usłyszałam jak ktoś wchodzi do środka.

- Po co przyszedłeś? - Zapytałam.

Barry usiadł obok mnie.

- Dlaczego to zrobiłaś? - Zapytał wzdychając.

- Barry, ty nie rozumiesz. Jesteś bardziej potrzebny ode mnie. To ty jesteś Flashem i chronisz miasto. Nie ja - odpowiedziałam. - Pokonaj Zoom'a, niech miasto i planeta będą bezpieczne.

Zostawiłam Allena samego i wyszłam z budynku po drodze natrafiając na Wally'ego, który podziękował mi za ratunek.






Catch Me If You Can | The Flash [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz