[2]

4K 161 38
                                    

Przede mną we własnej osobie stał właśnie on.

Ktoś kogo nie widziałam od siedmiu lat. Oczywiście widywałam go od czasu do czasu w Proroku Codziennym, którego raz na jakiś czas zamawiałam przez sowią pocztę, ale nie patrzyłam na niego dłużej niż pięć sekund. Tyle wystarczało bym przypomniałam sobie wszystko.

Osoba, w której się zakochałam na zabój, przez którą cierpiałam najbardziej i która mnie zmieniła. Chciałam o nim zapomnieć. Oh, jak bardzo. Kiedyś za bardzo zależało mi na ludziach. Za szybko się do nich przywiązywałam i za szybko ufałam. Dzisiaj to ja się od nich oddalam i czekam na ich krok. Dzisiaj, to ja jestem tą o którą trzeba walczyć. Zmieniłam się. Zrozumiałam, że nie warto starać się dla kogoś, kto nie stara się dla ciebie.

Teraz mam go przed sobą. Patrzymy na siebie, nie odzywając się przez dłuższą chwile. Moja głowa wraca do wspomnień. Wspomnień z Malfoy'em. To jak cierpiałam, to jak chciałam zapomnieć, to jak mnie odrzucił.

On mnie odrzucił.

Otrząsnęłam się. Nie mogę tak. Muszę o nim zapomnieć i żyć tak jak to robiłam przez ostatnie lata. W Norwegii, daleko od niego. Nigdy się ze mną nie skontaktował, nigdy go nie widziałam przez ten czas. A jak już miało dojść do spotkania, na przykład na ślubie Pansy, uciekałam lub omijałam go szerokim łukiem.

Mamy wspólnych znajomych. Regularnie utrzymuje kontakt z Pansy czy jej mężem, czyli Blaise'm Zabini'm. Nott za to dalej utrzymuje kontakt z Malfoy'em.

Powróciłam do rzeczywistości mrugając szybko powiekami, gdy zaczęły mnie piec oczy. Odwróciłam się na pięcie, chcąc jak najszybciej stąd zniknąć. Nie zrobiłam nawet trzech kroków, a gwałtownie zostałam odwrócona do tyłu.

Przytulił mnie.

Nawet nie próbowałam się szarpać, wiedziałam, że i tak przegram. Czułam jego ciepłe ciało, jego dotyk, jego perfumy. Jego ręce owinęły się wokół moich ramion i talii przyciskając mocniej do siebie. Sięgałam mu ledwie do brody. Przeklęłam siebie pod nosem i owinęłam ręce wokół jego talii i przytuliłam się do niego. Od siedmiu lat nie dotykałam go, nie mogłam nic zrobić. A teraz? Teraz go przytulam. Moje ciało przeszywa dziwne uczucie tęsknoty i bólu, a jednocześnie ulgi. Serce zaczyna mnie boleć i okropnie kuje.

Nie, nie mogę tak.

Muszę trzymać się od niego z daleka.

Odepchnęłam go gwałtownie od siebie, ponownie próbując się oddalić.

— Jeanine, poczekaj!

— Zostaw mnie!

Mężczyzna nie puścił mnie, zamiast tego pociągnął siłą w kierunku pustego pomieszczenia. Nie zdążyłam się rozejrzeć, gdy znów się odezwał:

— Nie zostawiaj mnie. Nie teraz. Nie wtedy gdy ciebie w końcu widzę, czuje, dotykam. —pociągnął mnie do siebie.

— Dlaczego to musiałeś być ty... — mruknęłam, zaciskając dłonie na jego koszuli.

— Nie masz pojęcia jak długo czekałem na to. Jak długo czekałem na ciebie.

— Nienawidzę cię... — syknęłam. — Dlaczego znowu to robisz... Znowu stajesz mi na drodze...

Cold Heart [D.M]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz